reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

ciężaróweczki po in vitro

Misiu ja z nim o tym "wałkuje " temat od tygodnia tylko że do tej pory próbował od kręcąc kota ogonem i sprzedawał mi jakieś durne bajeczki w które i tak nie wierzyłam ale czekałam na rozwój sytuacji i jak się okazało trafnie. A najlepsze jest to że on wciąż nie widzi problemu 🤷 pisanie do innej np. Że ma zajebisty tyłek albo szlafroczek w króliczka to żaden problem🤷 pytanie " to co może sexik" też nie ma problemu 🤷 to tylko żart... Tak jak to żeby przyjechała bez niczego... Albo jak pyta co ja podnieca to też tylko żart i wg. Nie ma problemu 🤷 - to mi hormony buzują i to ja jestem jak pisiory bo go inwigiluje pegazusem 🤣 - to tak już żenujący że aż śmieszne.
Jprdl, no normalnie nie wiem jak cię pocieszyć 😥. Ciężko jest mi powiedzieć co ja bym zrobiła w twojej sytuacji, bo strasznie kocham swojego męża i nie będę się zapierać że bym go napewno zostawiła czy coś. Dopiero jak człowiek sam jest w takiej sytuacji to może się wypowiedzieć.
Musisz się na spokojnie zastanowić czy chcesz z nim spędzić resztę życia... Pisałaś kiedyś, że miałaś już z nim jakieś problemy i skoro w takiej ważnej dla was życiowej chwili, potrafił ci zrobić najgorsze świństwo, to chyba tu jest coś ostro nie tak 😥
 
reklama
Nawet nie wiecie ile mi dajecie wsparcia... To ogromną ulga że was mam🥰 jak dobrze @Riddikulus zauważył z mężem miałam przejścia jeszcze przed ciąża i na jej początku.. I myślałam że już sobie siadł na du... Że coś zrozumiał że dziecko i wg... 🤷😭😭 Gdyby nie Hania ja naprawdę nie zastanawiałabym się nawet sekundy nad tym co mam zrobić. U mnie zawsze jest krótka i szybka piłka. Ale najważniejsze jest dla mnie dobro Hani i dlatego nie podejmuje na chwilę obecną żadnej decyzji bo jaką kolwiek bym nie podjęła będzie miała nie korzystny dla niej wpływ. Narazie ogarnęłam temat z laska, wiem że z jej strony to już będzie temat zamknięty i tego jestem w100%pewna 😁mam dar przekonywania 😜 natomiast z nim to temat rzeka... Największym problemem jest to że on nie widzi problemu🤷... I to poważnie dla niego nie ma żadnego problemu.... Ale ze mała jest najważniejsza staram się uspokoić i podchodzic do tego racjonalnie. Po prostu będę mieć na niego wyje**** niech robi. Co chce. (zresztą mu to przedchwila powiedziałam) Ja jak tylko dojdę do siebie odbije to sobie, i to jeszcze bardziej niż on, bo nie będę mieć już skrupułów i że dla mnie on już się nie liczy. Nie ufam mu i nie zaufam i że dla mnie liczy się tylko Hania którą on też może stracić przez swoje postępowanie. Bo ja się długo zastanawiać nie będę a wie że jestem wstanie mu wszystko zabrać, prawa rodzicielskie też.
 
Wczoraj słuchałam bicoa serca malutkiej - detektorem tetna- brzuch jeszcze mi sterczał i jej serduszko było na poziomie pepka, dzisiaj jak mi brzuch opadł i słuchałam serduszka to już prawie na poziomie spojenia łonowego, czują ja przy i w szyjce. Skórcze chwilowo ustąpiły ale boję się czy nie za nisko jest😔 czuje ogromny ból krocza szczególnie w trakcie chodzenia. Nie chcę panikować ale czy nie za w czasu na to wszystko?
 
Ostatnia edycja:
Wczoraj słuchałam bicoa serca malutkiej - detektorem tetna- brzuch jeszcze mi sterczał i jej serduszko było na poziomie pepka, dzisiaj jak mi brzuch opadł i słuchałam serduszka to już prawie na poziomie spojenia łonowego, czują ja przy i w szyjce. Skórcze chwilowo ustąpiły ale boję się czy nie za nisko jest😔 czuje ogromny ból krocza szczególnie w trakcie chodzenia. Nie chcę panikować ale czy nie za w czasu na to wszystko?

Jak coś cię niepokoi to jedź na izbę przyjęć, niech cię zbadają. Powiedz, ze miałaś stresowa sytuacje, czulas skurcze i chcesz sie upewnić czy akcja porodowa nie zaczyna sie za wcześnie.
Na pocieszenie dodam, ze u mnie oboje byli bardzo nisko (mimo, ze wg wszystkich brzuch miałam wysoko 🤷‍♀️), główka juz od 7 miesiąca była tak nisko, ze nie szlo zmierzyć obwodu. Oboje urodzeni po terminie.

Co do sytuacji to przykro mi bardzo. Przemyśl czy chcesz, zeby Hania byla w domu gdzie między tobą a mężem jest złość, czy nie lepiej jej będzie z kochającą mamą. Dzieci wyczuwają nasze emocje duzo bardziej niż jesteśmy to sobie w stanie wyobrazić. Pamiętaj, że jesteś cudowną mamą dla swojej córeczki, niezależnie od tego czy zdecydujesz się być jeszcze z jej tatą czy nie
 
Nawet nie wiecie ile mi dajecie wsparcia... To ogromną ulga że was mam🥰 jak dobrze @Riddikulus zauważył z mężem miałam przejścia jeszcze przed ciąża i na jej początku.. I myślałam że już sobie siadł na du... Że coś zrozumiał że dziecko i wg... 🤷😭😭 Gdyby nie Hania ja naprawdę nie zastanawiałabym się nawet sekundy nad tym co mam zrobić. U mnie zawsze jest krótka i szybka piłka. Ale najważniejsze jest dla mnie dobro Hani i dlatego nie podejmuje na chwilę obecną żadnej decyzji bo jaką kolwiek bym nie podjęła będzie miała nie korzystny dla niej wpływ. Narazie ogarnęłam temat z laska, wiem że z jej strony to już będzie temat zamknięty i tego jestem w100%pewna 😁mam dar przekonywania 😜 natomiast z nim to temat rzeka... Największym problemem jest to że on nie widzi problemu🤷... I to poważnie dla niego nie ma żadnego problemu.... Ale ze mała jest najważniejsza staram się uspokoić i podchodzic do tego racjonalnie. Po prostu będę mieć na niego wyje**** niech robi. Co chce. (zresztą mu to przedchwila powiedziałam) Ja jak tylko dojdę do siebie odbije to sobie, i to jeszcze bardziej niż on, bo nie będę mieć już skrupułów i że dla mnie on już się nie liczy. Nie ufam mu i nie zaufam i że dla mnie liczy się tylko Hania którą on też może stracić przez swoje postępowanie. Bo ja się długo zastanawiać nie będę a wie że jestem wstanie mu wszystko zabrać, prawa rodzicielskie też.
Kochana bylo robic zdjecia tych smsow i zbierac na dzisda haki.Jakby przyszlo co do czego dowalisz mu takue akimenty nie tyljo na Hanie ale i dla siebie.
O zabezpieczenie dziecka alimentami mozesz skladac jeszcze przed wydaniem orzeczenia o rozwodzie-tp tak informacyjnie.
 
Kochana bylo robic zdjecia tych smsow i zbierac na dzisda haki.Jakby przyszlo co do czego dowalisz mu takue akimenty nie tyljo na Hanie ale i dla siebie.
O zabezpieczenie dziecka alimentami mozesz skladac jeszcze przed wydaniem orzeczenia o rozwodzie-tp tak informacyjnie.
Pomyślałam o tym już kiedyś i mam screeny wszystkich rozmów...
W każdym bądź razie przeżyłam dzisiejsza noc, -Hania dalej w brzuchu 🙏🙏 tętno ma ładne- ale było ciężko, zaczął mi wychodzić czop więc powiedziałam że teraz już tylko leżę i nie mam zamiaru się więcej denerwować. Temat narazie odkładam na bok, wrócę do niego jak stanę już na nogi. Wczoraj nie potrzebnie wieczór wróciłam do tematu i mu wszystko wygarnęłam (nie potrzebnie dla mnie bo dodatkowo sobie dołożyłam, naprawdę myślałam że skończę na porodówce, o dziwo uratowała mnie moja kotka, która odrazu wyczuła że coś się dzieje wtulila we mnie i mrucząc mnie i Hanię uspokoiła 😁).
 
Pomyślałam o tym już kiedyś i mam screeny wszystkich rozmów...
W każdym bądź razie przeżyłam dzisiejsza noc, -Hania dalej w brzuchu 🙏🙏 tętno ma ładne- ale było ciężko, zaczął mi wychodzić czop więc powiedziałam że teraz już tylko leżę i nie mam zamiaru się więcej denerwować. Temat narazie odkładam na bok, wrócę do niego jak stanę już na nogi. Wczoraj nie potrzebnie wieczór wróciłam do tematu i mu wszystko wygarnęłam (nie potrzebnie dla mnie bo dodatkowo sobie dołożyłam, naprawdę myślałam że skończę na porodówce, o dziwo uratowała mnie moja kotka, która odrazu wyczuła że coś się dzieje wtulila we mnie i mrucząc mnie i Hanię uspokoiła 😁).
Uwazaj na siebie.Narazie nie rozmawiaj i nie mysl o tym.Najwazniejsze jest zdrowie Hani i Twoje.
A ktory to tydzien u Ciebie?
 
Uwazaj na siebie.Narazie nie rozmawiaj i nie mysl o tym.Najwazniejsze jest zdrowie Hani i Twoje.
A ktory to tydzien u Ciebie?
a ja mam troche odmienne zdanie. Jesli to cos sie juz ciagnie to naiwne jest myslenie, ze cos zmieni dziecko. Natomoast czas po porodzie jest naprawde trudnym czasem. Nie tydzien czy dwa, pierwszych pare miesiecy. Teraz jest spokoj i to jest czas na poruszenie tematu i zdecydowanie czy ciagniecie tego ma sens. Jesli mielibyscie rozejsc to lepiej miesiac przed porodem i miesiac po, wierz mi.
Ale oczywiscie zdrobisz jak uwazasz, ze dla Was bedzie najlepiej.
 
reklama
Do góry