reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

Dziewczyny co słychać ? Taka cisza nastała
U mnie powoli do przodu. Raz lepiej raz gorzej. Są chwile ze czuje ze wraca normalność a czasem aż za nadto jestem pełna leku i obaw.. nerwica niestety nie daje za wygrana.. ale walczę o powrót starej siebie tej bez lęków! 💪 wtedy było pięknie ale wierze ze jeszcze może tak być tylko trzeba lęk zrzucić na odpowiednie miejsce w hierarchii! wczoraj zaczęłyśmy 21tc a w brzuszku chowa się dziewczynka :-)
 
reklama
Sama miałam pisać, co tu taka cisza. U mnie ostatnio było nerwowo, aż trzeba było sięgnąć po relanium, ale na szczęście jest już lepiej. Z nerwicą walczę bez leków, mimo że zostały mi przepisane, ale nie uważam, żeby było tak źle. Daję radę, na początku ciąży było o wiele gorzej i obyło się bez leków. Zaczynają mi doskwierać ciążowe dolegliwości, ale do tego raczej trzeba się już przyzwyczaić 😉

A u Was co słychać? 🙂
 
U mnie powoli do przodu. Raz lepiej raz gorzej. Są chwile ze czuje ze wraca normalność a czasem aż za nadto jestem pełna leku i obaw.. nerwica niestety nie daje za wygrana.. ale walczę o powrót starej siebie tej bez lęków! 💪 wtedy było pięknie ale wierze ze jeszcze może tak być tylko trzeba lęk zrzucić na odpowiednie miejsce w hierarchii! wczoraj zaczęłyśmy 21tc a w brzuszku chowa się dziewczynka :-)
Ja też walczę na terapii, pracuje nad sobą cholernie to trudne jak przez tyle lat same czarne myśli w głowie. Gratuluję dziewczynki :)
 
U mnie ok, we wtorek idę na usg zobaczymy czy wszystko wporzadku. Mam wyrzuty sumienia ze nie dałam rady odstawić leków 😔
 
U mnie ok, we wtorek idę na usg zobaczymy czy wszystko wporzadku. Mam wyrzuty sumienia ze nie dałam rady odstawić leków 😔

Nie przejmuj się. Tyle kobiet przyjmowało leki i z dziećmi było wszystko ok. Ja byłam nastawiona na leki, tym bardziej, że na początku było naprawdę źle, ale jakoś funkcjonuję bez. Pewnie z lekami byłoby lepiej, wyciszyłyby moje myśli i wieczne zamartwianie się, ale nie biorę bardziej ze względu na to, że mam porównanie mojej nerwicy obecnie i 10 lat temu, kiedy wszystko się na poważnie zaczęło i było o wiele gorzej.
Jeśli czujesz się lepiej po lekach, to lepiej żebyś je brała, lekarz mi powiedział, że jest to bezpieczniejsze niż ciągłe nerwy. Głowa do góry i daj znać jak po usg 🙂
 
Nie przejmuj się. Tyle kobiet przyjmowało leki i z dziećmi było wszystko ok. Ja byłam nastawiona na leki, tym bardziej, że na początku było naprawdę źle, ale jakoś funkcjonuję bez. Pewnie z lekami byłoby lepiej, wyciszyłyby moje myśli i wieczne zamartwianie się, ale nie biorę bardziej ze względu na to, że mam porównanie mojej nerwicy obecnie i 10 lat temu, kiedy wszystko się na poważnie zaczęło i było o wiele gorzej.
Jeśli czujesz się lepiej po lekach, to lepiej żebyś je brała, lekarz mi powiedział, że jest to bezpieczniejsze niż ciągłe nerwy. Głowa do góry i daj znać jak po usg 🙂

A jeszcze wyszła mi cukrzyca ciążowa i biorę insulinę przed snem. Tymbardziej się martwię czy bedzie ok. My co chwilę jakieś stresy mamy dlatego ciężko mi było odstawić bo jakiś stres i nerwica wracała...
 
A jeszcze wyszła mi cukrzyca ciążowa i biorę insulinę przed snem. Tymbardziej się martwię czy bedzie ok. My co chwilę jakieś stresy mamy dlatego ciężko mi było odstawić bo jakiś stres i nerwica wracała...

Tak to jest z nerwicą. Byle jaki objaw i już wariujemy. Ale musimy być dobrej myśli, choć wiem, że to ciężkie przy nerwach. Trzymaj się 🙂
 
Cześć dziewczynki .
Nie odzywałam się , ze ho ho .
Jutro mi minie 2 miesiące od porodu .
Mała jest super .
Ale ja dramat .
Nerwica wrocila ze zdwojona siłą.
Znowu analiza i wsłuchiwanie się w swoje ciało . Zdążyłam już zrobić TK głowy , bo znowu guz mózgu , rtg klatki bo tak płuc , teraz naczytałam się o chłoniakach , bo bola mnie stawy i już panika do jakiego lekarza się zapisać .
Boże jestem taka zmęczona tą chorobą.
Miałam przedwczoraj konsultacje przez skype z psychiatra i zapisała Zoloft .
Zobaczymy co z tego będzie .
Nie umiem być szczęśliwa . Kocham mała , ale codziennie płacze . Czuje się beznadziejnie , nic mnie nie cieszy . Czuje , ze zawodzę jako żona i matka .
Naprawdę mam dość - dlaczego nie mogę być normalna ?
 
Cześć dziewczynki .
Nie odzywałam się , ze ho ho .
Jutro mi minie 2 miesiące od porodu .
Mała jest super .
Ale ja dramat .
Nerwica wrocila ze zdwojona siłą.
Znowu analiza i wsłuchiwanie się w swoje ciało . Zdążyłam już zrobić TK głowy , bo znowu guz mózgu , rtg klatki bo tak płuc , teraz naczytałam się o chłoniakach , bo bola mnie stawy i już panika do jakiego lekarza się zapisać .
Boże jestem taka zmęczona tą chorobą.
Miałam przedwczoraj konsultacje przez skype z psychiatra i zapisała Zoloft .
Zobaczymy co z tego będzie .
Nie umiem być szczęśliwa . Kocham mała , ale codziennie płacze . Czuje się beznadziejnie , nic mnie nie cieszy . Czuje , ze zawodzę jako żona i matka .
Naprawdę mam dość - dlaczego nie mogę być normalna ?

Jak na razie jestem w ciąży i też myślę, że nie potrafię się cieszyć. Też wszystko analizuję, wsłuchuję się w swoje objawy. Od zawsze za dużo myślałam i wszystko przeżywałam, zamartwiałam się, więc pod tym względem jesteśmy podobne. Teraz zamiast myśleć o ciąży, myślę o tym, czy zostanę przyjęta do pracy za rok, tak jak pracodawca mi powiedział. I również zastanawiam się, czemu nie mogę być normalna, więc nie jesteś sama, jeśli Cię to jakoś pocieszy 🙂

Leki na pewno pomogą, choć pewnie potrzebna byłaby terapia. Z tym, że trafić na dobrego terapeutę wydaje mi się, po moich doświadczeniach, graniczy z cudem
 
reklama
Jak na razie jestem w ciąży i też myślę, że nie potrafię się cieszyć. Też wszystko analizuję, wsłuchuję się w swoje objawy. Od zawsze za dużo myślałam i wszystko przeżywałam, zamartwiałam się, więc pod tym względem jesteśmy podobne. Teraz zamiast myśleć o ciąży, myślę o tym, czy zostanę przyjęta do pracy za rok, tak jak pracodawca mi powiedział. I również zastanawiam się, czemu nie mogę być normalna, więc nie jesteś sama, jeśli Cię to jakoś pocieszy 🙂

Leki na pewno pomogą, choć pewnie potrzebna byłaby terapia. Z tym, że trafić na dobrego terapeutę wydaje mi się, po moich doświadczeniach, graniczy z cudem

Ja w ciąży JeszcE jakoś funkcjonowalam .
Owszem tez były gorsze dni , ale jakoś inne nastawienie . Dziecko było we mnie , wiec tłumaczyłam sobie , ze musze to wytrzymać , bo inaczej robie krzywdę jemu.
A po porodzie się posypałam , czuje jak wpadłam w czarna otchłań .
Nic mnie nie cieszy , cały czas czuje lęk i napięcie .
Cały czas jestem w jakiejś gotowości .
Liczę , ze leki mi trochę pomogą , bo jest ciężko .
Tak psychiatra tez mówił o terapii - chociaż raz w tygodniu .
Teraz można zrobić te spotkania online i prowadzić w taki sposób terapie , ale tez nie należy to do najtańszych . Koszt jednej wizyty ponad 150 zł , ale coś czuje , ze i tak mnie to nie ominie .
Kurczę nie sądziłam , ze mnie to dopadnie znowu .
 
Do góry