Ciężarówki z nerwicą

[Paulaaa123]

Hej, u mnie kiepsko. Byłam na wizycie u psychiatry i jak mu opowiedziałam jak wyglada sytuacja to kazał mi się zastanowić nad wznowieniem leczenia sertralina, przez tydzień miałabym brać 25mg, później 50mg i na tej dawce zostać. Recepte mam ale bije się ciagle z myślami czy to już „ten moment” czy jest na tyle zle żeby włączać leczenie. Czasem mam lepsze momenty, czasem gorsze. Chwilowo jest kiepsko bo mam uczucie duszności, taki zacisk w gardle jakbym nie mogła odkaszlnąć, oczywiście od razu sobie wkręcam ze to covid (nie chorowałam jeszcze i nie szczepilam się) albo jakaś inna ciężka choroba… bardzo chciałabym ochronić Malutka żeby była całkowicie zdrowa i spokojna. Tak bardzo już czekam na wrzesień aż w końcu pojawi się na świecie

To ja tak walczyłam do 33 tc potem stwierdziłam że w takim stanie nie ogarnę opieki nad dzieckiem i musiałam zacząć leczenie. I wciąż uważam że to najlepsza decyzja, bo mimo złej połowy dnia dzisiaj, czułam się ostatnio naprawdę bardzo dobrze i biła ode mnie radość. Nawet przytyłam 3 kg , bo w końcu mam apetyt - u mnie to akurat na plus bo wcześniej przytyłam w ciąży tylko 6 kg, a teraz dobiłam do 9 kg (36 tc).

 

[Nalia91]

Hej!
U mnie ostatnie dni nawet nie najgorzej. Chociaż poranki są najgorsze. Jak nie myślę o niczym złym to jest ok. Jak sobie przypomnę o ciazowych strachcach to jjest stres. Za tydzień mam wizytę. Zobaczymy jak to będzie. Jak dziecko urosło, jak serce bije, jakie ma przepływy. Teraz staram się skupić jedynie na urodzinach starszej córki.

 

[Paulaaa123]

Pomaga pomaga tylko początkowo wybudzalam się w nocy a po pięciu dniach dawki 25 przespałam już ciągiem niemal 5 godzin..więc super. Tylko rano czuje się okropnie rozdrażniona, tępa i senna. A przecież to maleńka dawka. Mam spróbować dzielić ja jeszcze na pół noctis tezbtobowslam jakieś trzy razy i nic nie dawał rady podobno jest bezpieczny ( choć kat. b)

I jak u Ciebie sytuacja?

 

[F87]

Mam dzisiaj taki dzień, że właśnie pomyślałam, że jakbym dostała raka albo miała wypadek i umarła, to by było mi na rękę. Nie zrobiłabym czegoś takiego jak samobójstwo mojej córce, która jest na świecie i tej, która ma się urodzić, ale gdyby mi się coś stało to bym umierała myśląc, że wreszcie.
Mam takie dni raz na tydzień, dwa, powinnam brać asertin, ale strasznie się boję, że zaszkodzę tym dziecku. Wiem, że "korzyści przeważają nad ryzykiem stresu", ale nie mogę się przemóc.

 

[kerscik8]

Dziewczyny a czy nastawiacie się na poród SN?

 

[F87]

Dziewczyny a czy nastawiacie się na poród SN?

Ja mam cc z powodów psychiatrycznych. Nie wyobrażam sobie innej opcji.

 

[Nalia91]

Ja nastawiam się na SN, chociaż pierwsza córkę urodziłam przez nagłe CC.

 

[kasiaa91]

Mam dzisiaj taki dzień, że właśnie pomyślałam, że jakbym dostała raka albo miała wypadek i umarła, to by było mi na rękę. Nie zrobiłabym czegoś takiego jak samobójstwo mojej córce, która jest na świecie i tej, która ma się urodzić, ale gdyby mi się coś stało to bym umierała myśląc, że wreszcie.
Mam takie dni raz na tydzień, dwa, powinnam brać asertin, ale strasznie się boję, że zaszkodzę tym dziecku. Wiem, że "korzyści przeważają nad ryzykiem stresu", ale nie mogę się przemóc.

Jeśli będziesz to jednak rozważała i chcesz pogadać z kimś w podobnej sytuacji pisz śmiało. Brałam sertrę całą ciąże i KP, dawkę nie najmniejszą bo 200.
Miałam obawy - wiadomo - zawsze są będąc w ciąży.

 

[Paulaaa123]

Jeśli będziesz to jednak rozważała i chcesz pogadać z kimś w podobnej sytuacji pisz śmiało. Brałam sertrę całą ciąże i KP, dawkę nie najmniejszą bo 200.
Miałam obawy - wiadomo - zawsze są będąc w ciąży.

Czy ostatecznie wszystko ok z maluszkiem przy takiej dawce?

 

[Paulaaa123]

Dziewczyny a czy nastawiacie się na poród SN?

Ja jestem gotowa na SN. Moja mała ułożyła się główkowo od 30 tc. Psychiatra powiedziała że jeśli nie mam lęku przed porodem (póki co nie mam ale wiecie jak jest ) to po SN szybciej się do siebie dochodzi i rekomenduje SN.