reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Co gdy nie chce karmić piersia

Ja miałam dość stresującą sytuację w szpitalu odnośnie karmienia. Trafiłam do najbliższego szpitala z ciążą po terminie na wywołanie. Byłam zdecydowana w 100%, że nie chcę karmić piersią i miałam zamiar utrzymać takie stanowisko w szpitalu, poza tym miałam swoje powody. Przy wywiadzie gdy położna o tym usłyszała, podpięła mnie pod KTG i chwilę po tym przyszła do mnie pielęgniarka z działu noworodków i tak podniosła głos, że mało brakowało a by na mnie najpewniej nakrzyczała jak na niegrzeczne dziecko. Próbowała mnie bardziej zmusić do karmienia piersią, niż nakłonić. Po tym incydencie postanowiłam, że jednak tam nie urodzę :)
Osobiście uważam, że nie powinno dochodzić do tego w szpitalu, żeby personel kwestionował decyzje dorosłych ludzi. W końcu mamy dużo czasu aby przemyśleć za i przeciw jeśli chodzi o karmienie dziecka.
Swoją drogą piersi kobiet nie są niczyją własnością i każda z nas powinna mieć prawo wyboru bez tłumaczenia się każdemu dlaczego i przytaczania argumentów.
 
reklama
Myślę, że najważniejszym jest to by się nie tłumaczyć, przy pierwszej córce miałam tendencję aby się tłumaczyć czemu nie chcę karmić piersią i każdy mnie krytykował , pediatrzy, ginekolodzy i położne, usłyszałam mądrości w stylu, że moje dziecko nie zda matury , że karmię gorszym mlekiem itp. I ogólnie w szpitalu w którym rodziłam pierwszą córkę mm było zamykane na klucz i położne dawały mi je z łaską, więc przy drugim porodzie wybrałam już inny szpital, w którym dostęp do mm był bez problemu, poprostu sama szłam i sobie wyciągalam mleko z szafki. A chodząc teraz po pediatrach gdy pytają się czy karmię piersią, mówię poprostu stanowczo , że nie i gdy nie zaczynam się tłumaczyć to jeszcze nie spotkałam się z krytyką tak jak przy pierwszej córce, a ogólnie to od razu po porodzie pytali się czy chcę karmić piersią i kobieta ma wybór, jeśli powiesz, że nie to nikomu nic do tego, więc życzę konsekwencji w swoim wyborze i nie ma co słuchać tych wszystkich mądrości na temat kp bo akurat z moich obserwacji , dziecko lepiej chowa się na mm, dłużej śpi itd a my z mężem dzięki temu mamy np wieczory dla siebie itd :)
 
Chyba w takim razie mieszkam w dziwnym mieście, gdzie jeśli chodzi o metodę karmienia nawet pediatrzy pytają: „a dlaczego tak?” :D
nigdy nie zaczynałam się sama tłumaczyć, a jak odpowiedziałam w szpitalu, że miałam dużo czasu do zastanowienia się i taka jest moja ostateczna decyzja, to zaczęli mnie „straszyć” a to kolkami, a to że dziecko będzie niespokojne, że będzie chorować itd. Z doświadczenia wiem, że mm nie ma nic do żadnej z tych rzeczy :) córa się rozwija bardzo dobrze i przy okazji ja się dobrze czuję z tym, że mam więcej czasu dla siebie
 
Chyba w takim razie mieszkam w dziwnym mieście, gdzie jeśli chodzi o metodę karmienia nawet pediatrzy pytają: „a dlaczego tak?” :D
nigdy nie zaczynałam się sama tłumaczyć, a jak odpowiedziałam w szpitalu, że miałam dużo czasu do zastanowienia się i taka jest moja ostateczna decyzja, to zaczęli mnie „straszyć” a to kolkami, a to że dziecko będzie niespokojne, że będzie chorować itd. Z doświadczenia wiem, że mm nie ma nic do żadnej z tych rzeczy :) córa się rozwija bardzo dobrze i przy okazji ja się dobrze czuję z tym, że mam więcej czasu dla siebie


U mnie w szpitalu jest tak samo, jest nacisk na kp a jak nie miałam pokarmu przy pierwszym dziecku, byłam kompletnie rozwalona psychicznie. A pielęgniarka nakrzyczala na mnie ze mam się zastanowić bo albo chce karmić albo wydziwiam... Nie mam możliwości rodzić gdzie indziej, Ale postanowiłam że tym razem postawię sprawę jasno bo już na 100 procent wiem ze nie chce kp. Jestem tego samego zdania,ze mm daje dużo plusów, a sen dziecka to jeden podstawowy z nich.:) No i w tym wszystkim jednak jest plus wyglądu po kp to już nie to samo, a nikt nie może za nas decydować..
 
Myślę, że najważniejszym jest to by się nie tłumaczyć, przy pierwszej córce miałam tendencję aby się tłumaczyć czemu nie chcę karmić piersią i każdy mnie krytykował , pediatrzy, ginekolodzy i położne, usłyszałam mądrości w stylu, że moje dziecko nie zda matury , że karmię gorszym mlekiem itp. I ogólnie w szpitalu w którym rodziłam pierwszą córkę mm było zamykane na klucz i położne dawały mi je z łaską, więc przy drugim porodzie wybrałam już inny szpital, w którym dostęp do mm był bez problemu, poprostu sama szłam i sobie wyciągalam mleko z szafki. A chodząc teraz po pediatrach gdy pytają się czy karmię piersią, mówię poprostu stanowczo , że nie i gdy nie zaczynam się tłumaczyć to jeszcze nie spotkałam się z krytyką tak jak przy pierwszej córce, a ogólnie to od razu po porodzie pytali się czy chcę karmić piersią i kobieta ma wybór, jeśli powiesz, że nie to nikomu nic do tego, więc życzę konsekwencji w swoim wyborze i nie ma co słuchać tych wszystkich mądrości na temat kp bo akurat z moich obserwacji , dziecko lepiej chowa się na mm, dłużej śpi itd a my z mężem dzięki temu mamy np wieczory dla siebie itd :)
zgadzam się l mm ma mnóstwo plusów i racja nie tłumaczyć się tylko postawić sprawę jasno, w końcu jesteśmy dorosłe i mamy wybór.
 
Ja miałam dość stresującą sytuację w szpitalu odnośnie karmienia. Trafiłam do najbliższego szpitala z ciążą po terminie na wywołanie. Byłam zdecydowana w 100%, że nie chcę karmić piersią i miałam zamiar utrzymać takie stanowisko w szpitalu, poza tym miałam swoje powody. Przy wywiadzie gdy położna o tym usłyszała, podpięła mnie pod KTG i chwilę po tym przyszła do mnie pielęgniarka z działu noworodków i tak podniosła głos, że mało brakowało a by na mnie najpewniej nakrzyczała jak na niegrzeczne dziecko. Próbowała mnie bardziej zmusić do karmienia piersią, niż nakłonić. Po tym incydencie postanowiłam, że jednak tam nie urodzę :)
Osobiście uważam, że nie powinno dochodzić do tego w szpitalu, żeby personel kwestionował decyzje dorosłych ludzi. W końcu mamy dużo czasu aby przemyśleć za i przeciw jeśli chodzi o karmienie dziecka.
Swoją drogą piersi kobiet nie są niczyją własnością i każda z nas powinna mieć prawo wyboru bez tłumaczenia się każdemu dlaczego i przytaczania argumentów.
Dokładnie tak każda z nas nie co robi, a mi wcale nie jest gorsze. W dzisiejszych czasach każda z nas powinna mieć wybór, a nie być pod presja kp.
 
Hej dziewczyny
Inka89 możesz być spokojna nie mają prawa ciebie zmusić do karmienia piersią. Ja akurat karmilam córke cycem tylko przez miesiąc ale u mnie w szpitalu zmuszał mamy aby nie dawały dzieciom smoczka a ja zaraz po urodzeniu w nocy dałam lenie smoczka przyszła pielęgniarka i mówi że mam zabrać tego smoczka dziecku bo mają takie przepisy a ja powiedziałam że ja jestem matka i ja decyduje co dobre a co nie dobre dla mojego dziecka ona była bardzo wygadana i zaczęła coś tam mówić już szczerze to nie za przyjemne rzeczy a ja do niej ze jak tylko bym dobrze się czuła i mogła szybko wstać to wyleciał by z hukiem z tego pokoju (rodizlam przez cc) po czym ona odwróciła się o poszla. Więc to jest nasza sprawa i nie mogą Ci nakazać
 
U mnie w szpitalu jest nacisk na kp i to wiem bo już tan rodziłam, ale po tym co przeszłam z kp wiem ze już nigdy więcej. I właśnie jest tak że od razu przystawiają Ci dziecko do piersi. Dlatego chce wiedziec jak to wygląda jak ktoś otwarcie powie, że nie chce karmić.
A która to Twoja ciąża?Dla świętego spokoju polecam w szpitalu spróbować karmić.Macica się wtedy szybciej obkurcza i masz spokój od nagonki na przystawianie jak sama karmisz.U nas zaraz po szpitalu przeszliśmy na mm.Przy pierwszym dziecku nie karmiłam w szpitalu bo mały nie umiał piersi złapać i przez to ledwo mnie wypuścili bo macica słabo się obkurczala.Teraz karmiłam i bez stresu szybko wyszlismy do domu.
 
reklama
A która to Twoja ciąża?Dla świętego spokoju polecam w szpitalu spróbować karmić.Macica się wtedy szybciej obkurcza i masz spokój od nagonki na przystawianie jak sama karmisz.U nas zaraz po szpitalu przeszliśmy na mm.Przy pierwszym dziecku nie karmiłam w szpitalu bo mały nie umiał piersi złapać i przez to ledwo mnie wypuścili bo macica słabo się obkurczala.Teraz karmiłam i bez stresu szybko wyszlismy do domu.

Ciaza trzecia i wiem juz teraz ze z poczatku nie mam wogole mleka nie chce strsowac siebie i dziecka. Moj syn (pierwsze dziecko) tyle sie naplakal w szpitalu , polozne na mnie wywieraly taka presje ze malo co nie wyladowalam u psychologa. Corke dokarmialy mi "po kryjomu"bo mialam tam znajomosci , a teraz chce byc juz madrzejsza i postawic sprawe janso. Reasumujac zadnego dziecka nie karmilam i wszystko wrocilo do normy.
 
Do góry