Muszę się pochwalić, że skończyliśmy cycolenie:-) W piątek wieczorem stwierdziłam, że skoro są ferie, to mogę się nie wyspać, najadłam się żółtego sera, żeby nie mieć odwrotu i to była pierwsza noc bez cyca. W porze pierwszej pobudki cycusiowej Michaś bardzo protestował, płakał, przez godzinę go nosiłam i lulałam (moje słodkie 10,5kg bobasa
), ale to był jedyny protest
. Tylko czuję się jak Pamela Anderson - biust rozmiar XL do tej pory;-)Musiałam trochę odciągać, bo bolało dość mocno, nie mogłam Misia przytulić, więc zanik laktacji się przedłuża. Cóż, za to mogę jeść WSZYSTKO!!!!!!!!!!!!!! Obym tylko nie przytyła teraz 5 kg w ciągu tygodnia


