reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

czekając na pierwsze maleństwo:)

Ja akurat też miałam fajną współlokatorkę na porodówce. Było to jej drugie dziecko i pomagała mi psychicznie, ale teraz marzę o tym żeby leżeć samej.
 
reklama
nadrabiam Was po weekendzie;-)
oporów przed wezwaniem karetki przy porodzie nie miałabym żadnych - mają obowiązek przyjechać do każdej ciężarnej, nawet teraz gdybym dostała plamienia (tfu tfu) czy coś by się zadziało to karetka od razu, bo jak karetką przyjeżdżasz dużo szybciej na oddział się dostaniesz. Nawet jak nie będąc w ciąży nogę złamiesz to karetką lepiej, samemu po kilka godzin się czeka, a z karetki od razu. W końcu opłacamy "wspaniałą" służbę zdrowia;-)
Agulqa chyba też na szkołę rodzenia się skuszę przy szpitalu - u nas cena 300zł
 
jusia ja tez bym dzwonila, jasne ze tak. mi tylko chodzi o to ze to jednak ponad 15km a slyszalam juz historie w inie ze 2km karetka jechala 45min... tak wiec stad moje zalozenie ze pewnie predzej urodze niz karetka dojedzie ;p
a co do szkoly, mi wydaje sie ze przy szpitalu fajnie bo mozna poznac lekarzy, pielegniarki i zobaczyc jak oddzial wyglada i na co mozna liczyc
 
Ja tam nie jestem za wzywaniem karetek (są pilniejsze sprawy niż złamana noga), chyba, że nie ma wyjścia ;-) No czasem trzeba i już (np. nie ma się jak ruszyć z tą złamaną nogą na środku ulicy ;p)
 
ja nie chodzilam do szkoly rodzenia. teraz myślę, że też nie pójdę, bo po pierwsze po co skoro to druga ciąża, a po drugie i tak z mężem bym nie chodziła, bo dla nas musiałyby być zajęcia 2+1 ;-)

ale gdybym miała wybierać, to też wybrałabym taka przy szpitalu.
 
A ja bardzo polecam szkołę rodzenia, teraz mimo raczej planowej cesarki i drugiego porodu, też chyba pójdziemy. Poznaje się szpitał, położne, lekarzy ... jakos tak oswaja się smoka troche. Wiesz jak co wygląda, czego się spodziewać :tak:

Przy pierwszym porodzie przy indukcjach, trafiłam położną ze szkoły rodzenia, dało mi to mega poczucie bezpieczeństwa, czułam się dużo pewniej, a i ona wydaję mi się miała bardziej zaangażowane podejście do mnie, jakby nie było znałyśmy się. Po cesarce codziennie do mnie zaglądała :tak:, a jak dostałam temperatury w nocy, siedziała przy mnie całą noc mierząc ciśnienie, tempke, robiąc okłady itd. (Mimo, że temperatura była wywołana szokiem poporodowym, stresem i wszystkim naraz). :-D:-D
 
hej jeszcze mnie tu nie bylo,a czekam w koncu na pierwsze malenstwo;-)

ja tak jakby zapisalam sie do szkoly rodzenia i to bezplatnej,ale chyba poszukam innej, bo..... tu bede miala polozna z innego szpitala niz chce rodzic:baffled: a przy moim chyba jest platna i chyba daleko jest:dry: a chyba bo malo informacji jest w necie.. musze pielegniary zapytac w mojej przychodni:tak:

tak czy inaczej bym chciala chodzic najbardziej ze wzgledu na meza;-) zeby pozniej mi nie uciekl z porodowki,albo nie powiedzial, ze nie przewinie malego,bo nie umie:tak:
 
reklama
Aob ja co do poloznej szczegolow dowiem wie w szkole rodzenia bo 15km nie wiem czy beda dojezdzac, ale jak cos z osrodka zdrowia mi sie nalezy polozna. Choc nie ukrywam ze jak ta ze szkoly mi przypasuje to ja bym wolala
 
Do góry