reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwcowe mamy 2021

nam dokrotka powiedziała, że rozszerzanie ma być powoli i pojedynczo. Np jednego dnia trochę (około łyżeczki) ziemniaka i poczekać kilka dni aby zobaczyć jak zaragują jelita. Potem cukinię i znowu poczekać. I tylko raz dziennie. Teraz nie mogę sobie przypomnieć o jakich warzywach mówiła.... Ziemniak, cukinia, dynia i .... Jeszcze jakieś dwa. Powiedziała, aby jeszcze poczekać z marchewką. Można podać, ale nie zaleca. My jeszcze trochę, ale nie mogę się doczekać :-D
Nie pytałam jak zupy.
Wiem tylko, że najlepiej bez soli. Ale się nie znam, to tylko zasłyszane :D
Pielęgniarka środowiskowa coś mówiła, że będzie do nas dzwonić i mówić jak podawać jedzenie i jakie. A w ogóle, to prawie bym jej nie wpuściła 🤣 Bo dzwoni do mnie i mówi, że chciała się umówić, a wiecie jak to jest, ciągle jakieś wizyty u lekarza (neurolog, chirurg, szczepienia, dwójka dzieci, jeszcze jakieś inne rzeczy, nie dawno przeziębienie yhhhh, a tu kolejna rzecz i posprzątać trzeba 🤪). I tak pytam, po co, bo przecież były wizyty położnej itd, a ona na to, że i tak musimy się spotkać. No ok. Potem czytam na internecie, że to obowiązkowe 😂
Mnie bardzo dziwi ze lekarze maja dalej taka stara wiedzę dot. rozszerzania diety. Obecnie wytyczne who mówią o tym że do ukończenia 6 miesiąca dziecko powinno dostawać wyłącznie mleko (albo mleko mamy albo mm). A tu taki ogrom lekarzy mowi mamom że mają zaczynać wcześniej. A pielęgniarka srodowiskowa to niby skąd ma wiedzę jakie jedzenie podawać i jak? Jakieś kursy/szkolenia w tym zakresie? Jejku, straszne to dla mnie :(

Przenioslam ja do spacerowki na plasko.Nie no bede probowac z nia chodzic.Problem jest jeszcze jeden.Schody.Co pprawda hest winda ale zeby zejsc do parteru to trzeba po schodach-jakies 8 schodkow.No i ze spacerowka bedzie problem bo gondola to ja tak otulala i znosilam na raty.A jak bedzie soac to jak bede znosila to sie obudzi to pewne a jak sie zbudzi i bedzie niewyspana to koncert gwarantowany.Masakra
A nie dasz rady w dół zjechać sobie tym wózkiem delikatnie po schodach? Albo poprosić jakiegoś sąsiada o pomoc w zniesieniu wózka te kilka schodów? Do góry też można wyciągnąć wózek tyłem po schodach ;)

Ja karmie tylko swoim mlekiem, butelka jak idę na siłownię jest z od ciągniętym mlekiem. No mi na szczęście się udało i nie mam problemu, współczuję xe chciałaś ale nie mogłaś, na pewne rzeczy niestety nie ma się wpływu.. Co do stymulowania najbardziej polecam laktator i dziecko, o piwie nic nie wiem bo niektórzy twierdzą że to zabobon więc nie potwierdzam. Stres zdecydowanie jest najgorszy, najbardziej wpływa na produkcję mleka. Z przebieraniec na wadze nie ma też problemu przy naturalnym bo wczoraj byliśmy na drugim szczepieniu i wyszło że 68 cm a waga 6955
Piwo na laktacje to nie jest zabobon :) piwo, zwłaszcza ciemne, ma w sobie sporo słodu jęczmiennego, a to właśnie on działa dobrze na laktacje ;)

Z tego co czytałam to zaleca się właśnie wstrzymywanie. Dziecko może jeść sloiczka jeśli się interesuje, jest w stanie trzymać łyżkę i ma przynajmniej jeden ząbek ale nie wiem ile w tym prawdy. Ja będę rozszerzać dietę w grudniu
Jedyne z czym się zgodzę, to zainteresowanie :D A ten żabek to już w ogóle jakiś mistrz wymyślił, bo są dzieci którym pierwszy xab wychodzi na 10 miesięcy :p

Teraz ja mam do was pytanie :D młody skończył 14 tygodni, nie obraca się i ani myśli o obrotach na bok, jak zachęcałyscie do obrotów swoje dzieci?
Spokojnie ma jeszcze czas :) a też miałam podpowiedzieć te ćwiczenia co Aga

Co do dziecka to tak matka wie najlepiej bo czasem dzkecko jest wysoko energetyczne i się nie najada samym mlekiem w pewnym momencie
Do 1 roku życia podstawa żywienia dzieci jest właśnie mleko. I na pewno łyżeczka marchewki nie naje się taki maluch bardziej niż mlekiem :p

Hmm.. aktualnie rekomendowane jest rozszerzanie diety po skończonym 6miesiaciu. Jestem w szoku że położne mają nieaktualna wiedzę 🙈
Moja mała ostatnio też miała akcje z płaczem i jedzeniem przed snem. Trwało to kilka dni. Przystawiałam ją do piersi i był ryk - mimo że wiedziałam że jest glodna. Musiałam ją najpiew uspać - na rękach albo w wozku w domu, zależy jak księżniczka wolała danego dnia😛 i dopiero w lekkim śnie jadła. Albo chodziłam i karmiłam i tutaj też ważne było jak chodziłam- czy lulałam czy robiłam przysiady. Istny cyrk🤣🤣🤣

Odnośnie kp to tak jak dziewczyny pisały- częste przystawianie, brak stresu, dużo picia wody i też pozytywne nastawienie i wiara że mleko jest:) Czasami też jest problem z wedzidelkiem u dziecka- przy karmieniu dziecko nie potrafi w pozniejszym okresie mocniej ssac stad przekonanie ze sie nie najada -sprawdzaliscie to moze?

68cm? Wow! My tez startowalismy od50cm ale aktualne 62cm, za to wagowo troche wiecej bo 7200😅 a urodzila sie 3030. Wiec mam mala kluseczke😉
To pięknie wagowo nadrobiła :)
 
reklama
Mnie bardzo dziwi ze lekarze maja dalej taka stara wiedzę dot. rozszerzania diety. Obecnie wytyczne who mówią o tym że do ukończenia 6 miesiąca dziecko powinno dostawać wyłącznie mleko (albo mleko mamy albo mm). A tu taki ogrom lekarzy mowi mamom że mają zaczynać wcześniej. A pielęgniarka srodowiskowa to niby skąd ma wiedzę jakie jedzenie podawać i jak? Jakieś kursy/szkolenia w tym zakresie? Jejku, straszne to dla mnie :(


A nie dasz rady w dół zjechać sobie tym wózkiem delikatnie po schodach? Albo poprosić jakiegoś sąsiada o pomoc w zniesieniu wózka te kilka schodów? Do góry też można wyciągnąć wózek tyłem po schodach ;)


Piwo na laktacje to nie jest zabobon :) piwo, zwłaszcza ciemne, ma w sobie sporo słodu jęczmiennego, a to właśnie on działa dobrze na laktacje ;)


Jedyne z czym się zgodzę, to zainteresowanie :D A ten żabek to już w ogóle jakiś mistrz wymyślił, bo są dzieci którym pierwszy xab wychodzi na 10 miesięcy :p


Spokojnie ma jeszcze czas :) a też miałam podpowiedzieć te ćwiczenia co Aga


Do 1 roku życia podstawa żywienia dzieci jest właśnie mleko. I na pewno łyżeczka marchewki nie naje się taki maluch bardziej niż mlekiem :p


To pięknie wagowo nadrobiła :)
A mnie bardzo dziwi, że tak wiele osób tak ślepo wierzy temu co WHO ogłosi, przecież dużo wytycznych zmienia się co jakiś czas, a więc za pół roku okaze się, że jednak trzeba podawac zupki od 9 miesiąca 🤦‍♀️ Nie chce się sprzeczać ani krytykować ale według mnie najlepiej słuchać swojego rozsądku a przede wszystkim dziecka. To matka wie najlepiej co jest dobre dla jej dziecka a nie WHO. Moi rodzice wychowywali mnie i moje rodzeństwo według tego co sami uważali za słuszne i patrząc teraz na te wytyczne WHO, my wgl nie powinnismy zyc🤦‍♀️ Każdy robi to co chce. Hania dzisiaj zjadla 5tą zupkę i jest przeszczesliwa, mimo tego ze nie trzyma łyżeczki i nie ma zabka🤣Wole jej podać ziemniaczka czy marchewkę ze swojego ogródka niż tylko mleko którego wgl nie chce pić. Na 10000procent w moich warzywach jest więcej witaminek. Cieszę się jak zje chociaz łyżeczkę takiej zupki i nie martwię się wtedy, że znów zjadla mało mleczka. Nie dajmy się zwariować. Pozdrowionka 😘
 
My planujemy pierwszą próbę rozszerzenia diety jak mała skończy 5 miesiecy, czyli równo za miesiąc. Zaczniemy od marchewki. Czytam książkę "Co jedzą szczęśliwe bobasy" i na tym sie opieram bo nie mam doswiadczenia.
Myślę że każde dziecko jest inne i ciężko trzymać się sztywno wytycznych, które i tak co chwila się zmieniają. Kiedyś gdzieś na forum widzialam zrzut z książki z lat 80 gdzie byla tabelka jak podawać soczek od 1 miesiąca, już wiem skąd mojej teściowej się to wzięło😅
Wracając do tematu, te pierwsze próby to przecież symboliczne ilości, a może dziecko i w ogole nie będzie zainteresowane i wszystko i tak się przesunie w czasie.. Już nie raz się przekonałam, że w takich sprawach liczy sie zdanie naszej małej szefowej. Co prawda juz się nie moge doczekać żeby coś dla niej ugotować 🥕🥕🥕😁
Mam pytanie, bo pora roku średnio nam sprzyja. Skąd będziecie brać warzywa? Mrożone, kupione na targu, bio z Lidla czy gotowe w słoiczkach? Jak to widzicie?
 
A mnie bardzo dziwi, że tak wiele osób tak ślepo wierzy temu co WHO ogłosi, przecież dużo wytycznych zmienia się co jakiś czas, a więc za pół roku okaze się, że jednak trzeba podawac zupki od 9 miesiąca 🤦‍♀️ Nie chce się sprzeczać ani krytykować ale według mnie najlepiej słuchać swojego rozsądku a przede wszystkim dziecka. To matka wie najlepiej co jest dobre dla jej dziecka a nie WHO. Moi rodzice wychowywali mnie i moje rodzeństwo według tego co sami uważali za słuszne i patrząc teraz na te wytyczne WHO, my wgl nie powinnismy zyc🤦‍♀️ Każdy robi to co chce. Hania dzisiaj zjadla 5tą zupkę i jest przeszczesliwa, mimo tego ze nie trzyma łyżeczki i nie ma zabka🤣Wole jej podać ziemniaczka czy marchewkę ze swojego ogródka niż tylko mleko którego wgl nie chce pić. Na 10000procent w moich warzywach jest więcej witaminek. Cieszę się jak zje chociaz łyżeczkę takiej zupki i nie martwię się wtedy, że znów zjadla mało mleczka. Nie dajmy się zwariować. Pozdrowionka 😘
Tak, wytyczne się zmieniają to prawda. Ale nie zgadzam się z tym że w tej kwestii każda mama wie lepiej co jest dobre dla jej dziecka bo nie wiesz jakie może mic to konsekwencje na przyszlosc. Nikogo nie zamierzam do niczego zmuszać czy przekonywać, takue moje zdanie ;) jak kiedyś kazali od 3 tygodnia życia dawać dzieciom soki, poili mlekiem makowym, to nie wmówisz mi że wiedzieli co najlepsze dla ich dziecka 🤣🤣

My planujemy pierwszą próbę rozszerzenia diety jak mała skończy 5 miesiecy, czyli równo za miesiąc. Zaczniemy od marchewki. Czytam książkę "Co jedzą szczęśliwe bobasy" i na tym sie opieram bo nie mam doswiadczenia.
Myślę że każde dziecko jest inne i ciężko trzymać się sztywno wytycznych, które i tak co chwila się zmieniają. Kiedyś gdzieś na forum widzialam zrzut z książki z lat 80 gdzie byla tabelka jak podawać soczek od 1 miesiąca, już wiem skąd mojej teściowej się to wzięło😅
Wracając do tematu, te pierwsze próby to przecież symboliczne ilości, a może dziecko i w ogole nie będzie zainteresowane i wszystko i tak się przesunie w czasie.. Już nie raz się przekonałam, że w takich sprawach liczy sie zdanie naszej małej szefowej. Co prawda juz się nie moge doczekać żeby coś dla niej ugotować 🥕🥕🥕😁
Mam pytanie, bo pora roku średnio nam sprzyja. Skąd będziecie brać warzywa? Mrożone, kupione na targu, bio z Lidla czy gotowe w słoiczkach? Jak to widzicie?
Ja na początek wybieram sloiczki, bo zamierzam karmić łyżeczka a nie blw ;) o tej porze roku to lepsze niż marchewka kupna. Mrożone warzywa też są okej, nawet babkanw jarzyniaku mi to powiedziała jak chciałam w zimie kupić kalafior dla córki. I w sumie mysle ze w tym jest sporo racji. W ogóle mam wrażenie że d to.naklepiej mieć swoje warzywa i to zdała od drogi bo inaczej to i tak nie będą idealne :(
 
Tak, wytyczne się zmieniają to prawda. Ale nie zgadzam się z tym że w tej kwestii każda mama wie lepiej co jest dobre dla jej dziecka bo nie wiesz jakie może mic to konsekwencje na przyszlosc. Nikogo nie zamierzam do niczego zmuszać czy przekonywać, takue moje zdanie ;) jak kiedyś kazali od 3 tygodnia życia dawać dzieciom soki, poili mlekiem makowym, to nie wmówisz mi że wiedzieli co najlepsze dla ich dziecka 🤣🤣


Ja na początek wybieram sloiczki, bo zamierzam karmić łyżeczka a nie blw ;) o tej porze roku to lepsze niż marchewka kupna. Mrożone warzywa też są okej, nawet babkanw jarzyniaku mi to powiedziała jak chciałam w zimie kupić kalafior dla córki. I w sumie mysle ze w tym jest sporo racji. W ogóle mam wrażenie że d to.naklepiej mieć swoje warzywa i to zdała od drogi bo inaczej to i tak nie będą idealne :(
A te dzieci które piły te soczki tak wcześnie to wszystkie poumierały? 🤔🤣🤣
 
Drogie Mamy
Robię generalny przegląd ciuchów w domu ... jest ich ogrom
Sprzedaje je przez znany i bezpieczny portal
Jeśli któraś z Was potrzebuje zakupić ubranka to bardzo Was proszę o wiadomość priv podam linka

Masa ciuszków po 1 zł

Serdecznie zapraszam
 
Tak, wytyczne się zmieniają to prawda. Ale nie zgadzam się z tym że w tej kwestii każda mama wie lepiej co jest dobre dla jej dziecka bo nie wiesz jakie może mic to konsekwencje na przyszlosc. Nikogo nie zamierzam do niczego zmuszać czy przekonywać, takue moje zdanie ;) jak kiedyś kazali od 3 tygodnia życia dawać dzieciom soki, poili mlekiem makowym, to nie wmówisz mi że wiedzieli co najlepsze dla ich dziecka 🤣🤣


Ja na początek wybieram sloiczki, bo zamierzam karmić łyżeczka a nie blw ;) o tej porze roku to lepsze niż marchewka kupna. Mrożone warzywa też są okej, nawet babkanw jarzyniaku mi to powiedziała jak chciałam w zimie kupić kalafior dla córki. I w sumie mysle ze w tym jest sporo racji. W ogóle mam wrażenie że d to.naklepiej mieć swoje warzywa i to zdała od drogi bo inaczej to i tak nie będą idealne :(
Ja tylko napiszę, że zgadzam się w 100% z KAŻDYM TWOIM POSTEM dotyczącym żywienia dzieci. Kuzynka zaczęła rozszerzać małemu dietę, gdy skończył 4. miesiąc i do teraz się dziwi, dlaczego tak szybko nie chciał pić mleka.
 
A te dzieci które piły te soczki tak wcześnie to wszystkie poumierały? 🤔🤣🤣
Znam kilkoro takich - każde ma jakąś chorobę - cukrzycę, nadwagę, nadciśnienie. Dieta jest podstawą w walce z wieloma chorobami, naprawdę. Teraz nawet, gdy dzieci chodzą do przedszkoli, co zalecają mądrzy lekarze? Pilnować zdrowej diety, zero cukru, wtedy dziecko najrzadziej choruje. To jest oczywiste raczej :)
 
reklama
Do góry