reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

czerwcowe ploteczki :D

Pati, baw się dobrze.

A ja wyleniuchowałam się dziś rano. Wojciaszek spał do 7.30, czyli o pół godziny dłużej niż zwykle. Potem sobie jeszcze leżałam w łóżku, Wojciaszek do mnie przyłaził z zabawkami i tak się przewalaliśmy. A Małż mój kochany robił śniadanko. Mmmm... to jest na życie.
 
reklama
A ja dziś tez poleniuchowałam! Mąż poszedł do pracy (tak wyjątkowo) a Mikuś zrobił mi prezent i zwlekliśmy się z łózka o 8.30! Wspaniale!
 
ale masz Mamoocik dobrez z tym sniadankiem.....Mati mnie zwlok o 6.46 dzisiaj..
ale dal sie ubrac bez marudzenia a pozniej sie nawet sam bawil, troche przychodzil do nas i wlazil do lozka i z powrotem do zabawy
 
a KArol nam dzis wywinął numer i nie spał cały dzień...czujemy sie jak zwłoki...(nie mam pojęcia jak sie czują zwłoki ale pasuje mi to porównanie ;))
 
Ja cie potroszkę rozumiem bo Matek też nie chciał iść spać dzisiaj ale tak marudził że go na siłę położyłam bo byłam ledwo żywa przez te jego płakanie i marudzenie a jak wstał to odrazu miał lepszy humorek
 
no a my KArola troche przetrzymaliśmy - bo wyszliśmy na spacer i mi w bibliotece zeszło - no i jak juz go położyliśmy w domu to było ok 20 min wycia - zero szans na uśnięcie...potem zjadł obiad - znów próba spania - pół godziny przewalania i płakania...i tym sposobem w przerwach płaczu trochę sobie odpoczął ale zasnąć już wcale nie zasnął...aż do 19.30 :)
 
My dzisiaj sukces w spaniu osiągnęliśmy bo spaliśmy do 9:tak:Normalnie szok przeżyłam rano jak otworzyłam oczy i na zegarek spojrzałam:-DA poza tym spadł u nas pierwszy śnieg lecz do tej pory pozostał po nim tylko gdzieniegdzie ślad bo niestety nie ma mrozu:-(
 
Ania, u nas też był śnieg i już sobie poszedł... :-D Ale pobawić się na dworze zdążyliśmy, nawet malutkiego bałwanka udało się ulepić - niestety w chwilę później dziwnym trafem bałwanek zrobił "bam bam" i nie chciał już się podnieść :-D:-D:-D Chyba wrzucę zaraz jakieś fotki na zastrzeżonym...
 
reklama
U nas też troche śnieżek posypał. Niestety na dworze jest plus więc nawet przez chwilke nie było biało...
Oby święta były białe!
 
Do góry