czerwcowe ploteczki :D

[patrycja24berlin]

Mamootku super mi kroi sie mega impreza 05.11.kolega bedzie obchodzil 30-stke

 

[Rusia]

moje ostatnie 20-te sie szykuja...

 

[patrycja24berlin]

a ja w styczniu 30-stka

 

[patrycja24berlin]

A tak ogolnie to mam dzis drugi dzien laby...mloda wczoraj byla prosto z przedszkola zabrana na impreze urodzinowa do jednego z kolegow z przedszkola...byla jedyna dziewczynka ;-) ma tam az trzech adoratorow w tym przedszkolu...slodko jest jak np.jeden z nich mam dla Noemi juz z rana jej kapcie przygotowane :-)

A dzis idzie do drugiego kolegi...i tez dopiero o 18:00 ja odbieram potem chyba smigamy do tesciow... jak nie dzis to jutro...ale wolalabym jeszcze dzis...

 

[Rusia]

sweet:-)

u Klaudii dzis jest fotograf...cyknal tez jej zdj. z Grackiem...szczerze....zero inicjatywy z jego(jej)- strony, zero energii...nie sadze by zdjecia byly dobre bylo cyk i dziekuje.......po zadalam pyt, czy teraz mam sie zadeklarowac czy kupie zdjecie pow., ze nie po jak zobacze efekty...oki....

 

[Mamoot]

Fajnie wczoraj było. :-) Troche dawno niewidzianych znajomych spotkałam. No i nie ma jak spacer z mężem wieczorowa porą po mieście :-)

Wczoraj byłam z Isią na szczepieniu - raz tylko miaukneła. Dzielna dziewczyna! Waży 6950 g (poniżej 25 centyla) - drobna dziewczynka z niej, choc fałdki ma. ;-)

Słonko za oknem świeci, pogoda ładna, więc za chwilę lecę po chłopców do przedszkola i smigamy na Mazury na weekend. Paaaa!

 

[patrycja24berlin]

Mammotku myslalam ze u Was juz sezon mazurowy zakonczony

 

[Rusia]

soopa Mamootku, bo u mnie slonca zero, pogoda z doopy i tylko pocieszajace jest to, ze nie pada

 

[KasiaDe]

Rusia u nas tak jest ze zdjęciami w przedszkolu - robią, ale nie musisz kupować. Właśnie ostatnio kupiłam zdjęcia: grupowe Olgi, Olga sama i kalendarz z jej zdjęciem. Bardzo ładne. Miki na zdjęciach nie był, bo był przeziębiony i nie chciał iść na chwilkę
Mamoot, no nie dziwię Wam sie, że na Mazury śmigacie - piękny weekend zapowiadają. Brawo dla Marysi

 

[Rusia]

i u nas weekend byl w miare- slonecznie, az mroznie...
Sobota - Adam malowal kuchnie, pral dywany a ja z dziecmi bylam na placu zabaw, pozniej skoczylismy na zakupy i wieczorkiem piffkowalismy/winkowalismy;-)

a w niedziele rano male zakupy, pozniej bylismy w kosciele i po Adam - uznawany wsrod znajomych za pana zlota raczke, robil objazdowke i zakladal/ustawial anteny satelitarne...(slowo, nie wiem czy jest cos czego moj A nie umie?...naprawde co kto nie wie jak zrobic to tel do Adama...