Kasiu Joasia ma rację - naskurczowo działają liście z malin (a dokładnie napar z tego zielska) ale np. ja wypiłam przy Marysi dwie wielgachne torebki tej cudnej cherbatki (tfu tfu) - bede mieć uraz do końca życia - smakuje jak siano i niestety w moim przypadku nie działało naskurczowo. 
reklama
A bo miałam imprezę w sobotę - firmowy bal karnawalowy. Niedziela przechlapana, bo poszłam spać przed 3.00 w nocy, a nasz Wojtek o 7.00 rano już nie chciał spać.... no i całą niedzielę chodziłam jak zombie.
Ale impreza była super.:-) I mojemu maleństwu też się chyba podobała, bo fikało na całego cały sobotni wieczór.
Widocznie muzyka podpasowała. ;-)

Ale impreza była super.:-) I mojemu maleństwu też się chyba podobała, bo fikało na całego cały sobotni wieczór.

reklama
Wiesz dla mne ta sytuacja jest juz noramalnościa bo tak już jest długo. Olek ma 7 lat z czego prawie 4 nie jestem z jego ojcem i wszystko jest dobrze, dopóki on sie nie pojawi i nie namąci nam w życiu - a potrafi. I to jest najgorsze burzy nasz spokój i relacje, które budujemy, wypracowujemy. wystarczy jego głupi telefon i juz coś jest nie tak z Olkiem. Qrde ale nikt nie mówił, że będzie łatwo.Magdziara, widzę, że niełatwo macie... ale trzymacie się dzielnie.
Podziel się: