reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCóWKOLAND 2008--wątek glówny

CZERWCÓWKOLAND 2008

  • dobrze

    Głosów: 0 0,0%
  • że już jest

    Głosów: 0 0,0%

  • Wszystkich głosujących
    14
Ja nie biorę dla dziecka ubranek swoich do szpitala, bo i tak dziecko leży albo w rożku, albo ściśle opatulone pieluszką i do mnie należy tylko karmienie, bo resztę robią pielęgniarki :sorry2:
 
reklama
Większość kobiet się patrzy bo porównuje pewnie wielkość brzucha ze swoim albo zastanawia się który to miesiąc. Jak zaprowadzam małą do przedszkola to zauważyłam już 4 inne ciężarówki :-) i nawet jedna mama z małej grupy :-)
 
DZIE- DO- BRY!!!:-)
Tak, byłam taka inteligentna i pojechałam do Obi i... mało nie zabiłam faceta, co docina płyty. Wrrrr Wziął wymiar, wypisał kwitek, kazał w kasie zapłacić i wrócić, to dotnie. Ok. My z kasy, z paragonem, a koleś na to, że PRZYNAJMNIEJ pół godziny muszę zaczekać, bo on ma jakieś strasznie wielkie zamówienie i moich dwóch płytek to teraz nie dotnie. :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:w sumie czekałam prawie godzinę, jego fart, że tam klima w środku działa, bobym go chyba na miejscu ubiła :wściekła/y: to on nie mógł inteligencji wysilić i powiedzieć mi to zanim wypisał świstek?? Ehhh szkoda gadać, Milka, Snoopy, miałyście rację, trzeba było zostać w domu, szkoda że nie doczytałam co napisałyście, zanim się wynurzyłam.

Widzę, ze Iwoszek się odezwała,jak fajnie, niech ją tam ucałuje ode mnie ta z Was, co ma z nią kontakt :sorry2:

Mata, Ty się piękna nie puchnij i nie rozwieraj, masz czas:sorry2: A tak serio, to widzę, ze dziś dzień leniwca, wszystkie planują jakieś leżakowanie, macie rację, trzeba sobie dogadzać przy końcu :-p Idę po jakieś śniadanko, wypadało by coś zjeść:-p
 
to przyglądanie się innych ludzi to chyba normalne... Ja pamietam jak chyba w 5 miesiącu wybraliśmy się z mężem na spacer i wszyscy sie gapili na mój brzuch i to tak mało dyskretnie:) Nawet zapytałam męża czy one wszutkie sie tak na mnie patrzą czy mi sie wydaję, ale potwierdził... Teraz już sie przyzwyczaiłam do tyc oczu... U nas to wogole chyba sie tak patrzą, bo i ja i mój mąż młodo wyglądamy i pewnie se myślą, co za dzieci... pewnie wpadli... ehh, szkoda gadac;)
 
Witajcie z rana!

A mnie w przedszkolu to dzieci się o wszystko pytają. I są zdziwoione ze jeszcze będę miała dzidzi mimo że juz mam 2 dzieci. I troszkę są zawstydzone tym moim brzuszkiem. Ostatnio to na ulicach czuje sie ja zjawisko. Bo jak ide ze swiomi z przedszkola to mam dwie ręce zajęte(bo zkupy, córka za rękę)z przodu syn i jeszcze ten wystający brzuchol. Widze ja czasem wzbudzam litość u ludzi:-(. Troszke to smutne bo ja zawsze marzyłam o trójce alebo czwórce. :-) Ale to nic, jeszcze tylko troszke do będę wózek pchać

Hehehe.... My jak idziemy na zakupy do jakiegos centrum hanlowego to nas niezle taksuja. A jak np Maciek gdzies sie oddali i jestem sama z trojka i brzuchem to ludzie patrza na mnie jak a ufo. Ostatnio sobie zartujemy ze przyczepimy sobie czulki, zeby ludzie mniej stresu mieli. Jak powiedzialama o tym mojej kolezance to powiedziala: moze przestaniecie razem na zakupy chodzic? Ludzie to maja pomysly, co?
A swoja droga to kiedys to byla norma - rodzina wielodzietna. A juz minimum to 2 +2 a teraz to dziwolgi jestesmy.

Ja na nogach od 6 jestem. Poszlam o 23.30. W nocy tylko 3 pobudki - bo slabo mi bylo, co uwazam za sukces. Ale mialam przerazajacy mnie sen: odchodzi czop, male krwawienie, a ja nie mam nawet torby dla siebie... Wszystko w rozsypce... Aj, as sie na powaznie zabrac za przygotowania do porodu. A ciekawostka: w niedziele spakowalam torbe jak bylam z Bartem w ciazy a w poniedzialek wyladowalam na porodowce. Wczesniej jakos zebrac sie nie moglam z pakowaniem...
 
Hej dziewczyny, ależ produkujecie postów :szok:
Ja pakuje dwie torby, jedna dla mnie, a druga dla Majki, u nas trzeba mieć swoje ciuszki i w sumie dobrze, bo jak widziałam dzieciaczki w szpitalnych to jakieś takie te ciuszki mooocno sfatygowane...
Leże sobie znów w domciu, nogi mi puchną na potęgę...kostek nie widać, przerażona jestem, dziś byłam na badaniach, morfologia, mocz, białko, sód i potas, mam nadzieje że to puchnięcie to od upału... dopiero w pon mam wyniki i wizyte u gina... ehh byl już do porodu...
 
Na Zelaznej sprawa jasna od dawna byl trzeba miec swoje ciuszki i juz. Zero dylematu. Jedynie: ktore ciuszki wziac...
 
dzień doberek!
co do tego patrzenia to ja czasem mam dośc, bo poki co mojego Michala jeszcze z nami ne ma, a ze wygladam na duzo mniej lat (ponoć;-) ) to ludzie patrza sie jak na jakies dzicko z brzuchalkiem. A jak jeszcze ide z rodzicami to wogóle masakra. Czuje sie jak jakas nieodpowiedzialna malolata ktorej facet nawial. Normalnie widze politowanie z jakim ludzi na mnie patrza, to jest krępujace i przykre .
 
reklama
Do góry