reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

reklama
Gingeros ło matko! :szok: Dobrze, że macie już wizję wydostania się stamtąd :tak:
Kotku ja się pocieszam, że będzie na tyle brzydko, że będą musieli skończyć ;-) Choć wcale mnie nie zdziwi, jeśli uznają, że kładzenie płytek w deszczu lub przy mrozie jest wykonalne :dry:
Jak to nie miałaś badań od 3 m-cy? Tzn. badania ginekologicznego, czy laboratoryjnych? Jeśli gin, to spokojnie - jest w wielu państwach (np. Portugalia) w ogóle ich nie wykonują, uznając że mogą przyczyniać się do zakażeń :sorry2:
No i jak po wizycie? :-)
Dzagud
4_4_111.gif

Olla ja za to lecę na pysk ;-) Wybrałam się dziś na 2h spacer i ledwo wróciłam :sorry2: No ale taka piękna pogoda. aż szkoda siedzieć w domu :sorry2:
Cieszę się, że tak fajnie spędziłaś czas w Pl :tak: No i super, że rodzinnie ok :-)

U mnie składania szafy ciąg dalszy :dry: Na szczęście nawiedził nas kumpel i bez skrupułów go wykorzystuję - obudowa już złożona stoi na miejscu, teraz pojechał po piłkę i jutro będzie docinał, żeby ładnie do ściany przylegała, przywierci, zamontuje drzwi, wsadzi co trzeba do środka i będę mogła wreszcie zabrać się za szykowanie ubranek dla Małej :-) Jak patrzę na mój suwaczek, to wierci mnie w żołądku i zaczynam mieć rajzefiber :dry:
 
Dzagud to musi słodko wyglądać jak Madzia daje tego buziaka i przytula się, kochana mała:tak:.
Olla nareszcie wróciłaś może troszkę rozbudzisz forum bo cos pustkami świeci ostatnio (nie walnęłaś jeszcze focha że sama dzis piszesz?hehe:-D):tak:. No i zazdroszczę tego pobytu w Polsce też chętnie poprzytulałabym sie do mamy i posłuchała mądrych rad:tak:.
Esiu właśnie laboratoryjnych nie miałam (gin. co miesiąc niestety;-)), ale dziś jak lekarza przycisnęłam to krew zbadali, mocz i nawet ktg zrobili (pierwszy raz w życiu miałam ktg bo z Laurą nie zdażyli mi zrobić:tak:). W sumie to nawet ostatnich dwóch wizyt nie miałam potwiedzonych w karcie ciąży, tak jakbym w ogóle nie chodziła (lekarz to straszna gaduła i jak sama zapomne mu przypomnieć o wpisie to koniec), ale na kazdej wizycie robił mi usg więc mam potwierdzenie. He he a dzis to nawet wpisał jakies wymyślone dane do poprzedniej wizyty:-D.
No i wieści mam dobre (dzięki Waszym kciukom:tak:, dziękuję za nie:-)), niunia jako nietoperek (płeć żeńska po raz kolejny potwierdzona), ktg w normie, grzybica wyleczona, mocz ok, hemoglobina niska (10,7) ale to norma, z wagą tez nie jest az tak źle przytyłam 12 kg, a myślałam że 19 bo tak mi moja waga pokazała:baffled:, nie będę jej już wierzyła;-). Ciśnienie tez ok tylko puls jak zwykle wysoki (95), ale w sumie czesto mam wysoki puls nawet nie będąc w ciąży, przeważnie koło 100 może taki mój urok;-). Ok to tyle przynajmniej jestem spokojna że wszystko jest ok. Jeszcze jutro błagam was o trzymanie kciuków podczas oglądania mieszkania:tak:. Dobrej nocy wam życzę:-).
 
Olla witaj kochana. Jakie to złote wskazówki przekazała ci mamusia że tak wam się teraz z Amelką dobrze żyje?;-):-)

Kotku
jak tam po wizycie u gina? Fajnie że mała już główkę ma we właściwym kierunku, teraz pewnie jesteś spokojniejsza. Ty mogłabyś się pochwalić brzuszkiem:tak:

Esiu
pogoń "fachowców" jeśli przyjdzie im do głowy kładzenie płytek na tarasie w deszczu czy mrozie bo długo ładnym tarasem się nie nacieszycie. Jakiś czas temu developer w ramach rękojmi miał w moim mieszkaniu skuć balkon i położyć płytki i izolację od początku i jakiś rzeczowy człek mi objaśnił że muszę z tym czekać do słonecznej i suchej wiosny bo każde zawilgocenie spowoduje problem, który wcześniej czy później się ujawni w postaci wilgotnych ścian przyległych do balkonu. Potwierdził to mój rodzinny spec, bo już myślałam że mi kity wciskają z myślą że może zapomnę do wiosny i nie będę się awanturować o naprawę.

A propos szaf - właśnie skończyłam projekt szafy teściowej i muszę przeszperać dom bo właśnie się okazało że mi psotnik gdzieś klucze od auta schował:wściekła/y:
Większość jego tajnych schowków już sprawdzona a kluczy nie ma, jak mi wrzucił do otworu w kolumnie głośnika to się załamię - moja ręka tam nie sięga:crazy:
 
Ollu witaj!!! To teraz już częściej będziesz z nami?​

Kotek kciuki zciśnięte!!! Dzisiaj też trzymane, więc cieszę się że przynoszą skutek :-)​

Dzagud Madzia bezsprzecznie moją idolką pozostaje:-)​

Esia to już tylko miesiąc został niecały:szok::szok::szok: Ale ten czs zasuwa. Fajne jest takie szykowanie wszystkiego dla meleństwa. Kompletowanie ubranek, torba do szpitala...​

Zuzanna nareszcie oddycha swobodnie. Nie ma kartaru!!! Hurrrrrra!!!! Ale m nadal niewyraźny. Mimo tygodniowego zwolnienia wcale mu się nie polepszyło. Nadal kaszle aż szyby w oknach drżą i tak samo marudny. Niby nie miał kiedy się wyleżec z choróbskiem bo załatwialiśmy zaległe sprawy, ale ciut lepiej mogłoby byc...​

Nowe słówka mojej Zu to golonka, ciasto, miś. Powtarza namiętnie wszystko, ale sama jeszcze nie potrafi. A ta goonka to mówię Wam prześmiesznie brzmi.​
 
Ostatnia edycja:
Olla witaj, jeszcze tylko Toska wróci i bedzie jak w domu :-):-):-):-)

Kotek jak to m-c :szok::szok::szok: Super, ze malutka juz nietoperek, a imie wybrane?

Esia, a Ty juz chyba tez zaczynasz końcowe odliczanie, nie mówie oczywiście o remoncie ;-)

Anielap i żeby juz choróbsko żadne nie wróciło :tak:

Franio zaczyna w końcu cos mówić, na razie ulubione słowo, a właściwie zwrot to "nie ma" oraz "tik - tak"
 
Anielap, super że katar sobie poszedł. No i gratuluję gadulca - "goonka" jest the best.:-D

Olla, witaj z powrotem na łonie "rodziny". Faktycznie, wczoraj to takie przeciągi u nas były przez cały dzień aż strach. Dopiero wieczorem coś się ruszyło. No ale dobrze że jesteś!!!
 
Ostatnia edycja:
A ja wczoraj uciekłam trochę z domu i pojechałam na zakupy :-p
Wróciłam skonana, jeszcze do tego M mnie strasznie wkurzył, ale w ramch przerosin w dordze do domu zaprosił nas do knajpki ;-) więc się wykupił :-D

Chciałam kupić Maksowi butki zimowe i dupa :baffled: nie znalazłam żadnych które by nam odpowiadały :baffled: no może oprócz ecco, ale tam nam cena nie odpowiadała :dry:
 
reklama
Kotku cieszę się, że u lekarza wszystko ok :-) Ale rzeczywiście, dziwny nieco - musisz go porządnie pilnować :sorry2:
No i kciuki za mieszkanie! :tak:
szopka znalazłaś kluczyki? Gdzie schował? :-D
Co do tarasów, to mi już ręce opadają :baffled: Wiem o tym, co napisałaś, ale nie mam na to wpływu - tarasy "naprawia" developper (jeden z nich to już 4 raz), a że wciąż nie są odebrane, to ma nas w nosie. Oczywiście robię aferę za aferą i na pewno nie odbierzemy od razu - poczekamy sobie do lata i zobaczymy co i gdzie zacznie odpadać :baffled:
anielap super, że Zu już lepiej - mąż też w końcu się wygramoli ;-) A zakres słownictwa rewelacyjny :-D
Iszatr staram się nie odliczać (nawet omijam wzrokiem suwaczek), bo wtedy zaczynam się denerwować :dry: Stawiam sobie krótkoterminowe cele - np. właśnie pierze się pierwsza tura różowych gadżetów :-D - i na tym się koncentruję :tak:
jolka też bym sobie z domku wyskoczyła... Tylko jakoś brzuch nie chce dać się odpiąć i odłożyć do mojego powrotu ;-)
Też musimy rozejrzeć się za butami, bo jak Małż sam z tym zostanie, to strach pomyśleć co kupi :szok::-D

No i znowu piękna pogoda :-) A ja w nerwach, bo o 17 mam wizytę - trzymajcie proszę kciuki, żeby się moje schizy rozwiały... :sorry2:
 
Do góry