reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

reklama
432795.jpg
 
oj wiem wiem;-) nie mam pojęcia jak ci pomóc, na kwiatach to ja się nie znam
wiem, że jest jakiś program do projektowania ogrodów (tata z niego chyba korzystał)
 
No ja - jak zwykle ;-) - nie pomogę, "rabata z bylin" :eek: A co to za cholera? :szok: Mam w domu 3 kwiatki - jeden pancerny (podlewam gdy mu liście miękną - wszystko wytrzyma), drugi sprezentowany i podobno wystarcza podlewanie raz na miesiąc (testuję - na razie prawda, mam go od 3 m-cy :-D), a trzeci to dracena udająca bambusa - stoi w wazoniku z wodą. I jeszcze choinkę odróżniam :-D
 
No ja - jak zwykle ;-) - nie pomogę, "rabata z bylin" :eek: A co to za cholera? :szok: Mam w domu 3 kwiatki - jeden pancerny (podlewam gdy mu liście miękną - wszystko wytrzyma), drugi sprezentowany i podobno wystarcza podlewanie raz na miesiąc (testuję - na razie prawda, mam go od 3 m-cy :-D), a trzeci to dracena udająca bambusa - stoi w wazoniku z wodą. I jeszcze choinkę odróżniam :-D


To coś jak u mnie ;-)
A wogóle to dobrze że temat poruszyłyście, bo przypomniałyście mi że już dawno moich kwiatków nie podlewałam :zawstydzona/y:
 
No, to też zagadnienie nie dla mnie. Przez długie lata miałam awersję do wszelkich kwiatów - zwłaszcza doniczkowych. Może to źle zabrzmi, ale to przez moją Mamę - wielbicielkę kwiatów. Ona ma u siebie istną dżunglę amazońską. Jej pokój i balkon są tak zawalone kwiatami, że dziwię się że ona jest w stanie w ogóle się poruszać. No i kiedyś wyjechała na wczasy i prosiła abym wpadała co 2gi dzień podlewać to cholerstwo. Każdorazowo zabierało mi to 2 godziny i zużywałam ok. 30 butelek 2 litrowych wody. Cholera mnie trzaskała, a do tego denerwowałam się czy dobrze jej to podlewam, bo się nie znam na kwiatach i bałam się że coś źle zrobię i zniszczę kwiat. Od tej pory zgrzytałam zębami na sam widok doniczkowego kwiatu.
No ale teraz, sama coś tam mam (większość mi zdycha bo zapominam podlać). Ale wczoraj wreszcie doprowadziłam chałupę do ładu po wymianie okien, okienka czyste, firanki powieszone i z tej okazji kupiłam sobie skrzydłokwiata. Coby moje piękne, nowe okna ładniej wyglądały.;-)
 
reklama
Do góry