reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

reklama
DOROTKA!!!!!!!!!!!!!!!!! Bardzo bardzo dziękuję za pamięć! Jest mi baaaaaaaaaaaaaaaardzo miło! :-D
 
Kotek - a czemu nie chcesz rodzic w Niemczech, ze tak grzeczne zapytam?


ee... nie smuc sie - ten czas szybciutko zleci i bedziecie razem.
taki troche nie odpowiedni moment bo na pewno bedziesz potrzebowac wsparcia... ale dacie rade!

Glowa do GORY!!:-):-):-)

jesli chodzi o dorabianie sie Polsce to ja mam swoja teorie, ale nie bede jej tu na glos wyglaszac ;-)
fakt - ciezko jest...
ja wczoraj pojechalam do hurtowni dzieciecej - HURTOWNI - a jak zobaczylam jakie tu sa ceny za glupie chusteczki do podcieania pupci dla dziecka to zwatpilam... zaraz zadzwonilam do mojej mamy w stanach zeby mi przeslala wiekszosc rzeczy - ja to wyjdzie GROSZE - a mnie niestety tu nie stac...Trzeba stad spadac jak najszybciej zanim czlowiek jakies schizy dostanie...:-D

Anni wolę rodzic tutaj ponieważ mój mąz pracuje po 10 - 12 godzin wiec cały dzień byłabym sama w domu, a tu mieszkam z rodzicami więc w tym najtrudniejszym okresie będę miała ich wsparcie i pomoc. A będąc sama w domu pewnie panikowałabym ciągle.
Siwucha to współczuję, wiem jakie to trudne bo przed ślubem też ja byłam tutaj a mąż w Niemczech i widywaliśmy się co 2 -3 miesiące. Musimy jakoś to przetrwać i znowu będziemy razem:tak: .

Dziś już mi lepiej zajęłam sie porządkami, robię miejsce w szafie na ciuszki dla Niuni, więc nie myślę ciągle o mężu. Ale z doświadczenia wiem ze niedziele są najgorsze.
 
Kotek współczuję i doskonale Cię rozumiem... Mamy za sobą rozstanie na 3,5 m-ca, z czego miesiąc bez widzenia się i nawet bez rozmów przez telefon. Baaardzo ciężko mi było, a przecież nie byłam w ciąży! Na pocieszenie (choć masz doświadczenie, więc na pewno to wiesz :-D) - witanie się jest niesamowite! :-D Oby mężowi udało się wpaść do Ciebie jeszcze przed rozwiązaniem! :-D

A tak wogóle to jeśli mogę spytać, to które z nas jeszcze pracują??? Bo wydaje mi się, że większość już na zwolnieniu i tylko niedobitki zostały ;-)
Ja jeszcze na zwolnieniu 2 tygodnie, a potem na 2 wracam do pracy. I dopiero po 18 maja już L4 do końca. Sama siebie przekonuję, że dam radę... :eek:

Dorotka Ty jakaś supermenka jesteś! Podziwiam... :tak:
 
reklama
Do góry