reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

efilo a wiadomo jakie było podłoże tych biegunek? Bo rzeczywiście, dość to niepokojące... :dry:

jolka super że Maksio już lepiej :tak:
 
reklama
Efilo my mamy takie Pianinko, juz od dłuższego czasu i Eryk je poprostu uwielbia!!! tego kurczaka maltretuje z zapałem godnym lepszej sprawyy ale no cóż, :laugh2: dzwięki sa badzo ładne trzy opcje: dzwięki pianinia, kawałki piosenek, i piosenki co same leca i na prawde trudno sobie nim zrobic krzwde bo jest pokryte materiałem :) Jest nieco drogie, ale niezmiennie Eryk sie nim bawi- wiecej wydałam na inne buble kóre go wcale nie interesuja...:tak:
 
a bo ja wiem??? znalezc nie moge- tam gdzie efilo pyta o grajaca zabawke i mwi o pozyczeniu prawdziwego keyborda....:-:)zawstydzona/y: ale siara:dry:
 
Iszatr - ja się właśnie nastawiam na zakup jakiejś zabawki ktora by wydawala dzwieki po nacisnieciu. A jednocześnie żeby nie miała żadnych wystających ostrych części jak ta co wyskakują spod klapki te zwierzaki. Może jakiś keyboard? Na razie jej pożyczymy taki dorosły - zobaczymy jak zareaguje. :laugh2:

kurde nei ten watek, albo nie ten post- do wyboru, sie zakreciłam :p
Sorga wszystko się zgadza nie pomyliłaś wątków:-D.
 
anni, przede wszystkim w weekendy, bo wtedy Małż i Dziadek są w domu.... No mają takie weekendy samcze :-D
 
reklama
nie nadążaaaaaaaaaaam!!!
wczoraj najpierw wieczorkiem przespałam się do 21:30, wstałam, żeby się pouczyć, a pół godziny później próbowałam położyć Miśka do łóżeczka, bo się rozdarł, bo go brzuszek bolał. no i zeszło do północy, albo jeszcze dłużej:baffled: w końcu zasnął u mnie w łóżku. mąż w walce nie uczestniczył, bo był w pracy:sorry2: już myślałam że wyjdę z siebie, kiedy moje maleństwo ok północy wzięło się za naukę mówienia:szok: i tak sobie leżał i gadał "pa pa pa pa pu pa pa prrr..." itp
myślałam, że przez to pośpi dłużej, a on po 7 gotów do boju:baffled:
 
Do góry