witam, witam :-)
końcówka dnia pracy

za 30 minut wychodzę, by za godzinkę mojego słodziaka ucałować ;-) a słodziak zrobił się bardzo całuśny, więc obśliniona pewno będę
u nas wszystko git ;-) co prawda nadal żyjemy na odległość, ale już powoli szykujemy się do ponownego wspólnego zamieszkania

pojawiła się szansa na dobrą pracę dla Maćka

do tej pory miał dwie oferty pracy, ale jedna fatalna finansowo, druga już lepsza, ale mój mąż nie chce zarabiać mniej od żony więc i tą drugą ofertę odrzucił

duma męska i te sprawy ;-) czekamy na tą trzecią firmę (którą ja mu znalazłam ;-)), w tym tygodniu mają dzwonić by umówić się na spotkanko. Tydzień temu Maciek rozmawiał z szefem i był strasznie napalony ;-) zobaczymy co z tego będzie ;-) no i praca Maćka byłaby rzut beretem od przyszłego żłobka Antonka, więc cudnie.
Wniosek o żłobek złożony, czekamy na liście rezerwowej. Ciekawe kiedy dostaniemy miejsce ;-) tak moim marzeniem był by pierwszy październik ;-) ale marzyć można, no nie

zobaczymy jaka będzie rzeczywistość :-)
tyle wyczekiwania na urlop i kurna już po urlopie :-( mimo pogody w kratkę uważam urlop za udany

Antonek przerzucił się na jedzenie normalnych posiłków (tylko szkoda, że babcia nie potrafi tego utrzymać

), objadał mnie na stołówce strasznie. Aż ludzie chwalili nasze dziecko, że takie spokojne i ładnie jedzące

z tym spokojem to się nie zgodzę ;-) on tylko tak przy jedzeniu wyciszał się

a tak normalnie to zbój rozbój jakich mało, hi hi trafił mi się taki nicpoń ;-)
forum troszkę podczytane, fotki troszkę podejrzane ;-) i wrzuciłam tyż naszych fotek kilka ;-) tak więc zapraszam do galeryjki
SZOPKA gratulacje, gratulacje
nom, to tyle na dziś ;-) ciekawam czy mi ten post pójdzie, bo wiadomo ten mój net w pracy to jakiś psychol a nie net

a w domku to ja ani siły ani czasu na kompa nie mam

Antonek wpada w dziwny szał jak widzi laptopa i pierwszy przy nim siedzi

dobrze, że już przycisków nie wyrywa ;-)
mimo moich próśb dziecko nadal do mnie woła Asia

czort mały, jedynie jak mu bardzo źle to awansuję do mamy

nicpoń po tatusiu i tyle ;-)
nocki ostatnio mamy fatalne, Antonek miejsca nie może sobie znaleźć

stawiam na zęby

w ubiegłym tygodniu nocami też nam gorączkował, więc jeszcze bardziej na zęby stawiam
no to żem haosa napisała
no proszę, post mi poszedł

jakieś czary mary mi w czasie urlopu porobili

cieszę się przeogromnie, przynajmniej będę mogła pisać, a nie jak buraczy milczek czytać ;-)