elmaluszek
Amelkowo-Kesiowa mamusia
- Dołączył(a)
- 18 Luty 2008
- Postów
- 1 816
Izka-Hawaje hmmmm alez mi sie to marzy.Ale chociaz moge pomarzyc.Wypoczywajcie kochana
;-)
Gusia-biedny Mikus,ale historia.Dobrze ze juz smiga,znaczy ze wraca do zdrowka;-)
Esia-mam nadzieje ze trzodka nie da sie mocno we znaki pod nieobecnosc małża;-)
Kotku-trzymam kciukaski,oby wszystko poszlo dobrze;-)
Toska-Ty to masz dobrze,znowu wakacje.Chyba zostane businesswoman
Zycze milego wypoczynku
bo mnie to pozostaje poślęczec przy kompie
Gingeros-biedny Ant.Zdroweczka maluszkowi.Czy to znowu ze zlobka?
A my w koncu po wycieczce.Zawalu nie dostalam i ze tak powiem super jechalo sie tą kolejką torową.Im wyżej tym sie fajniej czulam.Fotke pstryknelam w 2/3 drogi bo jednak troche spenialam na balkoniku( byla niska barierka) i weszlam do wagoniku.Ale powiem Wam ze zdjecia nie oddaja tego co sie widzi.Nie widac na zdjeciach ze tory sa tak stromo i nie widac urwisk,a morze wydaje sie byc z 20 metrow nizej.W rzeczywistosci wjezdzalismy na okolo 200 metrow.Ale nie ma co super bylo.Amelia zwiedzala jak nigdy,lanie szla za rączke i nawet po drodze 2 razy zjadla posilek
Przemaszerowalismy ze 3 mile wkolo wzgorza a wszedzie urwiska i morze na dole.Cudny widok
Dla Amelki najwieksza radochą byly mijane psy
.Po drodze zbierala artefakty w wyniku czego wrocilismy do domu z duzą szyszka,kilkoma kamieniami,2 patykami i bukietem starych podziurawionych lisci
A i dojazd super.A nie wiem czy Wam wspominalam ze mieszkam w rezerwacie(jednym z wiekszych w uk)Wiec mielismy super droge do celu,bo mijalismy preriowe tereny na ktorych zyja stada dzikich koni i udalo nam sie zobaczyc 2.Amelka widzac koniki krzyczala"meeeeee"
.
A wczoraj powrocilam do rzeczywistosci czyli deszcz,siedzenie w domu i dziecko roznoszaca chalupe
Zdjątka na zamnkietym
Buziaki

Gusia-biedny Mikus,ale historia.Dobrze ze juz smiga,znaczy ze wraca do zdrowka;-)
Esia-mam nadzieje ze trzodka nie da sie mocno we znaki pod nieobecnosc małża;-)
Kotku-trzymam kciukaski,oby wszystko poszlo dobrze;-)
Toska-Ty to masz dobrze,znowu wakacje.Chyba zostane businesswoman



Gingeros-biedny Ant.Zdroweczka maluszkowi.Czy to znowu ze zlobka?

A my w koncu po wycieczce.Zawalu nie dostalam i ze tak powiem super jechalo sie tą kolejką torową.Im wyżej tym sie fajniej czulam.Fotke pstryknelam w 2/3 drogi bo jednak troche spenialam na balkoniku( byla niska barierka) i weszlam do wagoniku.Ale powiem Wam ze zdjecia nie oddaja tego co sie widzi.Nie widac na zdjeciach ze tory sa tak stromo i nie widac urwisk,a morze wydaje sie byc z 20 metrow nizej.W rzeczywistosci wjezdzalismy na okolo 200 metrow.Ale nie ma co super bylo.Amelia zwiedzala jak nigdy,lanie szla za rączke i nawet po drodze 2 razy zjadla posilek




A i dojazd super.A nie wiem czy Wam wspominalam ze mieszkam w rezerwacie(jednym z wiekszych w uk)Wiec mielismy super droge do celu,bo mijalismy preriowe tereny na ktorych zyja stada dzikich koni i udalo nam sie zobaczyc 2.Amelka widzac koniki krzyczala"meeeeee"

A wczoraj powrocilam do rzeczywistosci czyli deszcz,siedzenie w domu i dziecko roznoszaca chalupe

Buziaki