reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Fantazja ,specjalistyczne hehe :))) Najtansze,stringi niet bo niewiele pomieszcza,im wiecej tym lepiej,ja kupilam 10 ale juz widze ze 20 na caly dzien byloby w szm raz heheheh:DDD

Amela robi w galoty i od razu przybiega i mowi sisiu,szkoda ze po fakcie:(
 
reklama
Olla-no to moze tez sprobuje z tymi majtusiami ale chyba jak sie cieplej zrobi. Poki co ja sie zaopatrzylam w pull-upsy to sa takie pieluszki-majteczki, troche drozsze niz zwykle pampersy czy huggiesy. Alusia czasem powie "bubu" no i wtedy szybko na nocnik siadamy ale nie wychodzi :no: Z kupka to zwykle po fakcie, ona zaczyna stekac i wola "bubu" ale zanim dolecimy to "bubu" juz w pieluszce :wściekła/y:Raz sie tak spieszylam ze mi taka twarda kupka wyleciala na podloge w lazience, nosz cholera 2 sekundy wczesniej i byloby zaliczone w nocnik :baffled: Mi sie wydaje ze jak raz jej sie uda to zaczai o co chodzi, bo narazie to ona nie potrafi skumac ze ma zrobic w nocnik. Zastanawiam sie czy nie pojdzie latwiej jak jej deske na sedes kupie.
 
Bilans na dzis :
-zasikane 8
-zasrane 2
-zlapane w 100%-zero
-zlapane w 20%-dwa
-reakcja na ''narobienie w galoty'' 6/10

...i juz...moze jutro bedzie lepiej:-)

dobrunocu:sorry2:
 
Esia ja ci strasznie dziekuje za ta kurwe:-)
Hehe - nie ma za co :-D Jeśli tylko mogę przyczynić się do Twojej tu obecności :-)
Mój lap przemieścił się do kolejnej firmy odzyskującej dane :baffled: Poprzedniej zaniżyliśmy statystykę, nic nie uratowali :dry: Odkryli, że to jakiś w cholerę zjadliwy wirus a im brak odpowiedniego sprzętu :baffled: Jeśli tym się nie uda, to już chyba zostanie nam tylko CIA i NASA :baffled:
I też jestem ciekawa, jak to będzie w lipcu - na razie Piotruś z innymi dziećmi to jak swobodne elektrony ;-) Oby Ci się ta panterka w Kurwii nie przydała :-D
A "Esik" funkcjonuje na codzień w mojej rodzinie - ostatnio nawet Piotruś woła na mnie Esia :-D
Trzymam kciuki za szybkie i, w miarę możliwości, suche odpieluchowanie ;-)
Kotku u nas tylko ja i Małż zapomnieliśmy o imieninach Piotrka :zawstydzona/y: Na szczęście komórka nastawiona i o 10-tej już pamiętałam ;-) Bo nieźle bym się zdziwiła telefonami babć ;-)
Jak czytam Twój opis wizyty w sklepie to :szok: Właśnie dlatego sama bym się z nimi nie wybrała :sorry2: Podziwiam :tak:
Natomiast relacja ze spaceru - zwiewanie Laury i rwane karmienie Vaneski to masakra! Naprawdę dzielna jesteś! :tak:
I jak po wizycie i szczepieniu?
Izka zapowiadają się Wam wspaniałe wakacje :-)
Obiadu dwudaniowego gratuluję :tak: Ja NIGDY takiego nie zrobiłam - że o deserze nie wspomnę ;-)
A z nocnikiem u nas jest tak samo - Piotruś doskonale wie, do czego służy kibelek (mamy nakładkę), nawet postęka i powyciera sobie uda papierem (najchętniej całą rolką ;-)), ale po 3 minutach chce zejść, zakładam pieluchę, a On wali qpę :eek:
Dzagud czyli też jakoś bardzo długo już w zoo nie zostaliście - u nas dzieciaki padły totalnie. W związku z tym mieliśmy domowe, ale luzackie popołudnie :-) W przyszłym roku też się wybierzemy :-D
Kontuzji współczuję - mam nadzieję, że Weronika nie zraziła się do wrotek :sorry2: A jak Madzia? Nie była już niewyraźna?
jolka jak się czujesz? Wszystko ok? Coś przycichłaś...
kingug cieszę się, że Wiktoria już zdrowa :tak:
Gingeros współczuję choróbska Anta, ale powiem że jestem w szoku, jaki On kumaty :szok: No akcja w restauracji niesamowita :tak:
anielap mnie czeka kiedyś wyrwanie 8-ek i na samą myśl :szok: Poczekam jeszcze, może coś wymyślą :confused::-D
Za radę z kąpielą dziękuję :tak: Zrobiłabym tak, gdyby nie to, że u nas to ważny element rytuału i boję się, czy bez tego byłoby normalne spanie - a po dniu z Trzodą ja wymagam by dobrze spali ;-)
Gusia masakra z tymi lekarzami :wściekła/y:
toska jejku... a Wy znowu na wakacje... Czekamy na fotki :tak:
aniajw jestem pełna podziwu jakie masz spokojne dziecko :tak:

No i tyle. Energia mi się właśnie skończyła, idę spać ;-)
 
Esia ...byle do piatku:-Da panterke w Kurwii byda nosic choby od wiateru:-):-p

Wlasnie odkrylam mega wielkie ''picasso'' na kremowej skorzanej kanapie:szok:Dodam ze kanapa nowa a malunek dlugopisem koloru blue:-(
Da sie czyms wyczyscic?Znacie jakis specyfik?proszek do pieczenia,kwasek cytrynowy,mocz...cokolwiek:wściekła/y:plissss:baffled:
 
Izka-ja to nie lubie tych pieluchogatków bo jak jest kupa nawalona bez skrupułow to lepiej pieluche rozpinac:-DTamtego lata Amelka zrobila w takie pieluchogacie na plazy i mieslimy apokalipse:-D:-p
Olla-normalnie kwicze:-Dprzepraszam:zawstydzona/y:Ale chyba wszystkie Amelki takie same.Moja informuje tyz po fakcie czesto.Przychodzi z zatkanym noskiem i oznajmia mi "fuuuu".Co do bohomazow to u mnie cale sciany to tak tylko na pocieszenie.Moze w necie znajdziesz jakies domowe sposoby na czyszczenie
Esia-mnie sie to Esik bardzo podoba.Jakos tak mi utkwilo;-)

My zakupili sandalki dla Amelki, a ze ja do nexta chodzic nie moge po jedno to przy okazji musialo bys cos jeszcze.I poszlo kasy hehe.Tylko byl problem z mierzeniem bo przeciez ruchome schody to najwieksza atrakcja na swiecie:baffled:Po 20 minutach udalo sie zmierzyc i wybrac:happy2:
 
Ostatnia edycja:
Olla,:szok: nie przerażaj mnie, bo jak mi Magda zacznie sadzić na dywan kupony, to naprawdę będzie się tylko do wyrzucenia nadawać, a jeszcze do września przynajmniej musi wytrzymać.:angry: A kanapy współczuję i nie mam pojęcia czym wybawić. Pamiętam że długopis się wywabiało spirytusem, ale nie mam pojęcia czy to skórzanej tapicerce nie zaszkodzi. Nie martw się, Magda mi pomalowała długopisem jedną z poduszek na łóżku gdzieś 2 tygodnie po zakupie nowego wyra. Do tej pory to widać, ale poduszkę przykrywam narzutką i udaję że ni ma.;-)
Elmaluszek, może wyważam otwarte drzwi, ale te pieluchomajtki po "zużytkowaniu" nie zdejmuje się jak majtek, tylko rozrywa się boki i zdejmuje jak normalną pieluchę.;-)Może to wiesz, ale piszę, bo moja koleżanka mi kiedyś opowiadała, że jak kupiła swojej Córci pierwszy raz te gatki, to po kupie zdejmowała je jak majty i wysmarowała dziecko gównem od stóp do głów, zanim się połapała, że te boki trzeba rozerwać.:sorry2:
Esia, my po ZOO nie mieliśmy aż tak ulgowo.:baffled: Wprawdzie Weronika była zmęczona i powaliła się od razu na wyro i oglądała bajki, za to Magda się wyspała i była gotowa do zabawy.:cool2:A ja padałam na ryj. No ale jakoś dotrwałam do wieczora.
Co do wrotek, to Weronika rano wstała bez bólu, więc to stłuczenie nie było aż tak mocne i wczoraj już chciała jeździć. Niestety Magda bardzo protestowała nie pozwalając Weronice wyjść. Weronika "pojeździła" po pokoju - od łóżka do balkonu, ale może dzięki ograniczonej przestrzeni czuła się bezpiecznie i uczyła się utrzymać równowagę i delikatnie jeździć bez pomocy naszej. No i idzie Jej coraz lepiej i mam nadzieję że już niedługo będzie śmigać.:tak:A Magda wczoraj miała kiepski dzionek, była marudna i rozryczana ogólnie i myślałam że mnie szlag trafi.:angry: Nie wiem co było przyczyną, wczoraj wieczorem miała lekuchny stan podgorączkowy - 37,1, a dziś już jest wszystko ok i zachowuje się zupełnie normalnie.:confused: I o co Jej wczoraj chodziło????:dry:
 
Dzagud-alez oczywiscie ze ja nie wiedzialam:-D:-D:-DI wlasnie dlatego ich tak nie lubie:-DMam cos wspolnego z Twoja kolezanka:-p
 
Esia :szok: ale masz pamięć, no kurcze mam nadzieję ze jednak odzyskacie dane z kompa;-). Co do tych zakupów zawzielam sie i koniec, ale juz niedługo przyjedzie moja mama i razem pobuszujemy po sklepach i na zmianę bedziemy przymierzały więc pewnie będzie łatwiej:tak:. To od dzisiaj zostajesz sama? Powodzenia i wytrwałości, zafunduj sobie może dodatkową kawkę, całe szczęście że mama przyjedzie pomóc:tak:. A nie mogłabyś na te 3 dni pojechać z dziećmi do rodziców?
Dzagud Madzia po prostu miała zły dzień dzis juz pewnie będzie lepiej:tak:.
Olla my tez kremowe skóry mamy i tez popisane zostały. Ja czyściłam najpierw tą szorstką stroną gąbki i sama wodą ale chyba za bardzo nie schodziło to mleczka do czyszczenia trochę dałam, w miarę zeszło ale musisz uważać żeby tą szorstką gąbeczką skóry nie zedrzeć (ja troszke zdarłam ale się nie przyznałam:-p). A płaszczyk wiem że nie grzeje chodziło mi o deszcze, ale ze zdenerwowania głupoty pisałam:-D. No i udanego odpieluchowania życzę, ale nie zgodze się żeby dziecko latało tylko w domu w majteczkach. Ja czytałam żeby oduczac zupełnego siusiania czyli na spacer tez bez pieluchy i wysadzać na dworzu bo inaczej dziecko glupieje i nie pamieta kiedy ma pieluchę kiedy nie i robi w majtki.(oczywiście dziecko musi najpierw wołac że chce siusiu i kupkę). Jedynie na noc możena dłuższy czas zakładac.

Dziewczyny chciałam wam po raz kolejny podziękowac za wasze magiczne kciuki:tak: jak zwykle pomogły. Vaneska ok jest jeszcze minimalne odchylenie główki w prawa strone ale jest dużo lepiej niż miesiąc temu:-).Oprócz tego lekarka złapała ja najpierw za raczki i sprawdzała jak się dźwiga a potem ja posadziła:szok:. Byłam w szoku ale moje dziecko samo siedziało przez dłuższą chwilę potem się zachwiała, do głowy by mi nie przyszło żeby już teraz sprawdzić czy sama siedzi. A potem pod paszkami ją trzymała a niuńka jak baletnica na stópkach zasówała. Jest zdrowa, waży ufff 8100kg (ała mój kręgosłup) więc oczywiście spytałam czy nie za dużo przybiera (800 gram przez 4 tygodnie) a lekarka stwierdziła tylko że mam dobra śmietanę:-D. Po szczepieniu strasznie płakała noc tez cięzka była miała gorączkę 39,2 teraz jest ok czopki pomogły, ale pół nocy uwieszona przy cycku, co wypadł z buzi płakała i musiałam szybko wkładać. Za to jak poszłam do teściowej po Laurę prawie sie przeżegnałam bałagan jak nie wiem, wszystko powyjmowane z szafek, stłuczony talerzyk, porozrzucane jedzenie, ale to wina tesciowej bo na wszystko jej pozwala:tak:. Do domu wróciłyśmy dopiero o 20 (równo z męzem) szłyśmy w deszczu, pod górę z mega ciężkim parasolem pożyczonym od teściowej który ważył chyba z 5 kg:baffled:. Za miesiąc kolejne szczepienie ale na szczęście akurat będzie moja mama więc umówiłam sie na normalną godzine znaczy się przed południem.
 
reklama
Witam
Brawa dla Vaneski
Widze ze walczycie godnie z pieluchami ,ja przyznaję bez bicia dopiero zaczniemy ,ale niech zrobi się ciepełko:tak:
Livciok jeszcze troche smarcze:wściekła/y:ciekawe jak długo?????jeszcze
Co u Szopki i Tymcia-może jakies fotki:tak:
 
Do góry