szopka ło matko... apokalipsa - współczuję... :-( Mam nadzieję, że teraz już wszystko zacznie wychodzić na prostą 
anielap milutkie takie usypianko
Też lubię podobne akcje - na szczęście, u nas trafiają się niezwykle rzadko.
Sorga a o co pożarłaś się z przedszkolanką? Tak pytam, bo mamy karnet żłobkowy dla Piotrka od przyszłego tygodnia i już nastawiam się bojowo ;-)
jolka a dokąd Jacek jedzie? To pierwszy samodzielny wyjazd?
Kotku tulam. Faktycznie, nie masz za wesoło... No ale - będzie lepiej. Zawsze w końcu jest
Z karmieniem - jeśli chcesz skończyć (co mnie absolutnie nie dziwi) to przestawiaj Małą na karmienie łyżeczką
Małgosia też nie chciała tknąć butli, zaczęła dopiero po całkowitym odstawieniu. Co do nocek - naprawdę polecam metodę z Uśnij wreszcie. U nas 2 dzieci na tym jechała (Małgosi właściwie nawet nie musieliśmy ćwiczyć, bo od początku dbaliśmy o jej samodzielne spanie i usypianie) i obydwoje pięknie i dość szybko odzwyczaili się nocnego budzenia
Wam też na pewno się uda 
Z nocnikiem Laury - wyrażę pogląd mało popularny, ale moim zdaniem skoro to już tyle trwa, oznacza że nie jest jeszcze gotowa. Moim zdaniem, nie ma co jej męczyć (i siebie - wykończysz się w końcu), wróćcie do pieluch i ponowicie próbę za kilka m-cy
Żadnej tragedii nie będzie, a Ty trochę odsapniesz. Nie da się załątwic wszystkiego na raz, a z dwójką wiele spraw jest trudniejszych 
elmaluszku o Boże... Biedna Amelka... Dobrze, że to nic jeszcze gorszego, ale najedliście się strachu ostro
Trzymam kciuki, żeby szybko zwalczyła infekcję 
U nas gorączki ciąg dalszy
Rozmawiałam z pediatrą, przy braku innych objawów niewiele da się zrobić poza podawaniem przeciwgorączkowych
W sobotę pojedziemy zbadać krew, bo to już trzecia taka akcja w ostatnim czasie
Ręce opadają 
Sorki że rzadko zaglądam, naprawdę nie wyrabiam się z marudzącym Piotrkiem i jęczącą Małgosią (chyba wciąż męczą zęby - nadal żaden nie wyszedł
). Pobudki o 6 też nie pomagają...
Privy wyślę jak się wyrobię - naprawdę postaram się w tym tygodniu...
Buziaki!

anielap milutkie takie usypianko

Sorga a o co pożarłaś się z przedszkolanką? Tak pytam, bo mamy karnet żłobkowy dla Piotrka od przyszłego tygodnia i już nastawiam się bojowo ;-)
jolka a dokąd Jacek jedzie? To pierwszy samodzielny wyjazd?
Kotku tulam. Faktycznie, nie masz za wesoło... No ale - będzie lepiej. Zawsze w końcu jest

Z karmieniem - jeśli chcesz skończyć (co mnie absolutnie nie dziwi) to przestawiaj Małą na karmienie łyżeczką



Z nocnikiem Laury - wyrażę pogląd mało popularny, ale moim zdaniem skoro to już tyle trwa, oznacza że nie jest jeszcze gotowa. Moim zdaniem, nie ma co jej męczyć (i siebie - wykończysz się w końcu), wróćcie do pieluch i ponowicie próbę za kilka m-cy


elmaluszku o Boże... Biedna Amelka... Dobrze, że to nic jeszcze gorszego, ale najedliście się strachu ostro


U nas gorączki ciąg dalszy




Sorki że rzadko zaglądam, naprawdę nie wyrabiam się z marudzącym Piotrkiem i jęczącą Małgosią (chyba wciąż męczą zęby - nadal żaden nie wyszedł

Privy wyślę jak się wyrobię - naprawdę postaram się w tym tygodniu...
Buziaki!