reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

CZERWCÓWKOLAND ;D - Wątek Główny

Ja póki co przytyłam 2,5 kg. Ale i tak poszło mi w brzuch na tyle że już dość widać. W pierwszej ciąży tyłam "przepisowo" po kilogramie na miesiąc, do 5-tego miesiąca. A między 5 a 6-tym przywaliło mi 6 kilo! Potem znowu wróciło na średnio 1-2 kg miesięcznie.
Na razie noszę jeszcze normalne ciuchy, bo jestem osobą raczej przy kości więc i tak wszystko mam takie bardziej luźne. Tylko kurtka robi się przyciasna.
Co do ciuchów ciążowych, to teraz modne są tzw. spodnie ze skarpetą (czyli takim rozciągliwym materiałem na brzuchu), ale mnie się to strasznie nie podoba. Mierzyłam nawet coś takiego - ale tragedia. Wyglądałam wręcz komicznie, więc pewnie znowu zostanę przy tradycyjnych ogrodniczkach.;-)

Dziewczyny - mam pytanie, bo nie wiem jak sprawę załatwić. Potrzebuję iść w przyszłym tygodniu na tydzień zwolnienia, bo muszę wreszcie się wziąć za moją magisterkę, a urlopu mam juz malutko. W pierwszej ciąży w ogóle nie chodziłam na zwolnienia i teraz nie wiem do kogo iść. U gina będę dopiero w połowie grudnia, a to za późno. Podpowiadają mi żeby do zwykłego internisty iść i powiedzieć że się źle czuję. Jak myślicie? Może wiecie co robić?
 
reklama
Helo ja schudłam juz 8kg. to przez te wymioty i mdłosci ,ale tez sporo kg. nadrobiłam podczas leczenia ,wiec moze wróce do normalnej wagi:-) Dzagud lepiej chyba isc do gin.
 
Dzagud mi też baaardzo nie podobają się te spodnie "ze skarpetą" - to właśnie o nich powiedziałam :eek: A w H&M tylko takie były :baffled:
Co do zwolnienia - ja mam właśnie na tydzień. Od zwykłego internisty - jednak nie ciążowe, bo nie chciałam. Nie wiem, czy gdybym chciała, to zwykły internista może mi wypisac, czy tylko gin :confused:
 
ja schudłam przez te moje dolegliwości ok 5 kg, obecnie przybyło mi ze 2, czyli jestem jeszcze na -3kg :-) dziś wróciłam ze szpitala (bardzo się męczyłam, niewiele jadłam, ciągle przez 2 tyg. leżałam) wykryli mi wadę serduszka, na szczęście w nieszczęściu mojego, z dzidzią wszystko ok. A no i brak potasu w moim organiźmie. pobyłam tam kilka dni, dzięki temu nie mam już takich zawrotów głowy i generalnie wracam do żywych ;-) buziaki!!!!!!!!!!!!!
 
ja w poprzedniej ciazy pierwsze zwolnienie mialam od rodzinnego bo czulam sie strasznie slabo i mdlalam i zanim mialam wizyte u gina poszlam do rodzinnego zeby na kilka dni mi wystawil zwolnienie a potem gin juz mi wystawial ale mialam zwykle zwolnienie chorobowe - powiedzialam ze jestem w ciazy ale dal mi takie nie pytal czy chce ciazowe wiec nie wiem czy moze dac te na 100%.....
co do tycia to brzusio juz troche widac nie tak jak w poprzedniej ciazy jolka mozemy sobie podac rece!!! wtedy prawie nic nie bylo widac do polowy ciazy i ciagle pytalam gina czy na pewno wszystko okay bo ja nie mam brzucha :(((( powiedzial ze tak czesto jest w pierwszej ciazy. teraz nie mam pojecia ile przytylam: wazylam sie u lekarki 01 listopada i mialam 55kg a teraz pojde do niej na poczatku grudnia wiec zobacze ale dopinac sie w spodnie uff jedynie streczowe no i dresy hyhy
ale tyciem sie nie przejmujcie za bardzo roznie bywa znam kobitki co przytyly 8 kg i mialy ogrooomne brzuchy i nic wiecej i te co przytyly po 30kg i mialy dodatkowe kg prawie wszedzie. ja przytylam 14kg najwiecej ostatnie 3 miesiace i zgubilam wsjo 2-3 miesiace po porodzie. najwazniejsze to chyba nie jesc za dwoch lecz dla dwoch czyli ok 200kcal wiecej teraz a potem ok 500kcal wiecej czyli jeden Big Mac wiecej na dzien hehe
 
ja w którejś madrej książce wyczytałam że właśnie po to tyjemy żeby zebrac 'zapasy' na karmienie piersią, dlatego kobiety które zgodnie z tym badz co badz pierwotnym odruchem organizmu przytyły:happy: , szybciutko stracą zbędne kilogramy karmiąc:tak: . No i napisali żeby sie nie martwić ale i tak nie przesadzać z jedzonkiem :-p
 
tak tak najwiecej zgubilam karmiac i to z kilku powodow. powod nr 1: przy karmieniu obowiazuje dieta tzn lista produktow zakazanych jest dluuuga (zajrzyjcie na watki mamus karmiacych to Wam wlosy stana deba) z tym ze to tylko na poczatku potem mozna stopniowo wprowadzac niektore pokarmy i obserwowac reakcje dzidzi czy nie ma uczulenia lub kolek (jak zjadlam troche bigosu na swieta to Cyrylka wyla pol dnia). powod nr 2: Cyrylka jadla prawie nonstop a najdluzej wytrzymala 2 godziny wiec nawet nie mialam czasu zeby zjesc to co bylo dozwolone hehe. powod nr 3: przy karmieniu piersia zuzywa sie full kilokalorii (nie pamietam ile) i jest naprawde wyczerpujace i usypiajace. ja sie czulam tak jakbym miala nonstop orgazm czytaj skurcze macicy i bylam wyczerpana. wyobrazcie sobie caly dzien orgazmy (meczace ale dzieki temu macica sie szybciej obkurcza). do tego jesli bedziecie miec dzidzie ktore nonstop placza to nie macie czasu na jedzenie plus bujanie tez strata kalorii. uff. wiec przestac sie prosze martwic o nadmiar kilogramow ;)))
 
Hej!!
Jezeli chodzi o diete mam karmiacych to ja nie mialam zadnej. Juz na drugi dzien po porodzie jadlam spagetti i to ze wszystkimi przyprawami i Amelce nic nie bylo. Na samym poczatku to tylko oszczednie bylo z mlekiem, kalafiorami, brokulami i kapusta kiszona ale na swieta to juz jadlam wszystkiego ile wlezie pierogi z kapusta, barszczyki, krokiety itp. Po porodzie bardzo szybko wrocilam do swojej wagi pewnie dlatego ze karmilam piersia bo napewno na jedzeniu nie oszczedzalam a dopiero po karmienie przychodzil wilczy apetyt. Tak ze z tymi dietami karmiacych matek mysle nie ma co przesadzac oczywiscie wszystko pewnie tez zalezy od dzieciatka w kazdym razie ja wszystko jadlam i teraz tez zamierzam.
 
reklama
Witam Was dziewczyny. Jestem tu nowa, więc sorki za błędy i takie tam. :-p Jestem w 11 tyg ciąży i mam termin na 8 czerwca 2007r. A co do waszej rozmowy na temat tycia i chudnięcia, to ja zawsze byłam "pączusiem". W pierwszej ciąży przytyłam niewiele, ale teraz widzę po sobie, żo będe nie tylko pączusiem, ale wielką toczącą się kulką... Ale nie przejmuje się tym, bo po porodzie napewno szybko schudnę, tak jak i to było przy pierwszym dziecku. Karmienie piersią robi swoje.:-) Pozdrawiam.
 
Do góry