Witam koleżanki na koniec długiego weekendu :-)
Ja tez za pelargoniami nie przepadam, ale teraz tyle pieknych kolorów juz jest dostepnych, że sobie nie mogłam odmówić i kupiłam jedne rózowe, a drógie fioletowo białe :-)
O tej komarzycy cos kiedys słyszalam, ale nigdy nie kupowalam, a teraz to by mi sie przydała, ale pod warunkiem, że na meszki tez dziala bo tego djabelstwa to mamy zatrzesienie na ogrodzie

Bez to zeczywiście dobry wybór, ładnie wyglada i pachnie. Ładnie tez kwitnie glóg, ale nie pachnie nieststy :-(
Miło Was zobaczyć
Ja też witam i miłego dzionka życzę

.
Wczoraj wieczorem pojechałam jednak do szpitala, sprawdzić czemu Misia się tak mało ruszała cały dzień, a ta cwaniara po podłączeniu do KTG tak się rozbrykała, że aż miło. Położna stwierdziła, że mała ma około 2,5 kg - ja ważyłam niewiele więcej przy urodzeniu!!!
Przy okazji zobaczyliśmy z mężem salę porodową i zrobiła na nas bardzo dobre wrażenie. Pokoik kolorowy, w rogu wanna do rodzenia, dwa łóżka - jedno do rodzenia i drugie dla tatusia, a po porodzie - dla całej trójeczki, żeby się mogła razem przytulić. Dwie godziny po porodzie przenoszą do innej sali, której już nie widziałam, jest się w niej dwa dni, oczywiście tatuś również mieszka z nami

.
Ale macie fajne warunki do porodu i po dla całej rodzinki. Tylko pozazdrościć. My możemy sobie tylko o czyms takim pomarzyc.
Co do ustepowania miejsca ciezarnym to niestety kojaży mi się to z jednym - "chciałyscie równouprawnienia, to macie" co mozna przeinaczyć na "chcialas mieć dziecko to teraz sobie dawaj rade sama". Niestety tak nas traktuja i nic nie wskazuje na to zeby w najblizszym czasie miało sie to zmienić. No i predzej mozemy spodziewac się, że starsza osoba ( a wlasciwie mężczyzna ) zauważy nasz brzuch niz młodsza.
W piatek z meżem zorganizowalismy grila sasiedzkiego. Uzbierało sie na 10 osób i było super :-) Oczywiscie meszki "rozgoniły" towarzystwo po kilku godzinach, ale warto było dac sie pokasać ;-):-) Sąsiadka zza miedzy zrobila mi niesamowita niespodziankę i przyniosla mi w prezencie wlasnorecznie namalowany obrazek z żurawiem. Jeszcze farba jest mokra nawet, więc nówka sztuka ;-)

Nastepnego dnia dojedlismy grilla bo jeszcze nam mięso w marynacie zostało. Sasiedzi oczywiście tez się załapali na "resztki";-)
Dzisiaj cały dzien leniu****emy. Troszeczke ten weekend kosztował mnie wysiłku i odczułam to twardym brzuchem i bólami w brzuchu własnie i krzyżu. Mąz pojechał na mecz Lecha, a ja nadrabiam forum. Miałam iśc do sasiadów na kawę, ale w sumie wypilismy ja na stojąco przy płocie, pogadalismy zagryźliśmy ciepłymi lodami no i wróciłam do domu bo znowu te cholerne meszki dały mi się we znaki
Wczoraj zabrałam sie za golenie

Pozacinalam sie na maxa gdzie tylko sie dało. Jutro mam wizyte u gina i znowu bedę sie tłumaczyła jak jakas małolata, że to przez tą maszynkę do golenia i lusterko

No,ale wole byc pozacinana niz zarosnieta. Dzisiaj jeszcze pazury muszę sobie zrobic i będzie git :-)
Wczorajszą nocke miałam koszmarną :-( Wstawalam chyba z 6 razy do kibelka, brzuch mi twardniał i bolal. Chyba przegielam z tym grillowaniem, biegalam cały czas i obsługiwalam gości bo maz musial pilnowac miesa i psa :-) No, ale juz troszeczke sie to ustabilizowało i mam nadzieję, że dzisiejsza nocka bedzie OK.
Agata trzymaj się kupy !
Udanego wieczoru Wam życze :-) No i duzo usmiechu na cały przyszły tydzień. Chyba sie przyda, bo pogoda nas rozpieszczac nie bedzie z tego co zapowiadali.