Jestem i ja.
Ironia ładnie stół wyglądał, kanapeczki rządzą. Benek jakiś taki wyrośnięty na zdjeciu mi się wydał. Nie wyciągnął się w górę czasem ostatnio?
Pokaż ten domek jeszcze w miarę możliwości. Tego typu prezenty są najfajniejsze, co?
asinka słyszałam/czytałam kiedyś, że podstawowym błędem zaczynających biegać jest katorżnicza droga na starcie - wtedy siadają im mięśnie, źle się oddycha i w rezultacie zapał do biegania stygnie. Może za wiele na dzień dobry sobie narzuciłyscie? Popieram aktywność, w każdym razie

Mnie ostatnio do niczego nikt by nie zmusił - snuję się niczym zombiak, serio.
Dziś Leo zaczął serię naświetlań na oczy, wchodzi sie do gab.na minutkę, pani świeci w oko, kwadrans przerwy i powtórka jeszcze dwa razy. Po pierwszym razie sprawdzian -test czytanie z tablicy. Przez dwa tyg.tak będziemy chodzić z nim.
Sam weekend nerwowy (do przeprowadzki raczej się innych nie spodziewam), do tego wymiana zdań z teściem nt.mojego zachowania względem nich (bo wg nich nic się nie stało i nie ma powodu by się obruszać). Szkoda gadać.
A teraz upiekłam pierwszy raz w życiu muffinki - z przepisu Lidla - wyglądają fajnie, mam nadzieję że i w smaku nie zawiodą. Jeśli będą smaczne to zrobię takich 30 kilka na pożegnanie Ninki w p-lu. Dziś byłam u dyrki z rezygnacją z placowki i się przy niej rozkleiłam:/ musialam wzbudzać litość bo mnie przytuliła (ach te emocje) życząc powodzenia. Potem rozkleiłam się w piekarni - no co, jak ryczeć, to na calego (prawie codziennie się z tą babeczką widuję i gadamy), a wychodząc z tejże piekarni spotkałam koleżankę z osiedla, przy której oczywiście również nie powstrzymałam łez gdy spytała jak nam idzie przeprowadzka

ktoś przebije "płączkę dnia"? może choć Ty,
Doggi, wszak Tyś w stanie blogosławionym i masz prawo sobie poryczeć bez większego powodu;-)