Witajcie
Zanim przeczytam to musze napisać co mi sie dziś przytrafiło,bo trzęse sie do tej pory.
Dziś jest fatalna pogoda na drogach,spadło dużo śniegu i wieje co utrudnia prace drogowca.Ale i tak daja rade,głowne drogi sa przejezdne.....ale.Jechałam dziś do sklepu troszke oddalonego,jak zjeżdżałam z autostrady skręt bbył jeszcze nie odśnieżony,kręty i łączący się w pewnym momencie z inna drogą w dodatku straszne koleiny śnieżne.Zachamowałam ,chyba zbyt gwałtownie.Wpadłam na przeciwlegly pas ruchu,naszczeście nic nie jechało z przeciwka.Troche mnie obruciło,ale mocno sie zdenerwowałam.
Mnie ani nie odrzuciło ani nie szarpneło,tylko wiecej sie zdenerwowałam bo straciłam panowanie.
I teraz pytannie mam.Czy Wy jeździcie zapięte w pasy? I jak je zakładacie???
Ja używam pasów,i starm sie den dolny wkładć pod brzuch,ale on w trakcie jazdy przemieszcza sie na brzuch.Gdyby była podobna sytuacja ,czyli poślizg,już nie mówie o wypadku czy kraksie.I gdyby szarpneło mnie mocnej,mogłabym tym pasem coś zrobić dziecku????
Jak myślicie????