reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2011

reklama
cześć Brzuszki
Melduję się, że jestem ale moja Dominika jest w szpitalu (ściągną jej gips i wyciągną te śruby ze stopy) więc chwilowo mam mało czasu, bo kursuję pomiędzy domem a szpitalem.
Poza tym mój mężulek jest chory i leży w łózku!
Buziaki dla Was wszystkich!!!!!
 
Rany, nie daje rady nadrabiać...to straszne, tyle piszecie...

Ja nie wiem skąd brać tyle czasu, chyba nic bym musiała nie robić w domu, żeby byc na bieżąco...

Zabieram sie do pracy, hehhe
 
zebra - a nie możesz po prostu powiedzieć, ze księdza nie przyjmujecie i już? dla niego to też żadna przyjemność, jak ma wpadać do kogoś, kto nie chce się z nim widzieć..

mysia - podpisuję sie pod Twym stwierdzeniem. produkcja na całego...
 
A ja jak typowa kobieta w ciąży - zjadłam kawałek chałwy, bo głód mnie dopadł. Obrałam ziemniaczki na obiad, wstawiłam je i... wyciągnęłam słoik bydgowskich ogóreczków kiszonych. Przegryzłam samak chałwy ogóreczkiem, jakie mniam mniam :-) Będzie kotlecik mielony, ziemniaczki i ogórki kiszone :-) Już mi ślina cieknie :)

:-)Aż mi się buzia zaśmiała:-Dnormalnie jakbym siebie widziała:tak:



A słowo lody od wczoraj nie istnieje w moim słowniku... :(



nawet takich nie możesz????:-(
light_w_opakowaniu.jpg
 
zebra - a nie możesz po prostu powiedzieć, ze księdza nie przyjmujecie i już? dla niego to też żadna przyjemność, jak ma wpadać do kogoś, kto nie chce się z nim widzieć..
Wiesz co nie umiałabym tak, skoro przychodzi, to uważam, ze powinnam go przyjąć, a że nie jest to dla mnie przyjemność, to nic dziwnego niestety... Jako dziecko bałam się, że zapyta mnie o jakąś modlitwę, której nie będę umiała lub każe śpiewać - co się zdarzało niestety, więc taka wizyta była dla mnie mega stresem... A teraz? teraz jest inaczej, księża kompletnie nie mają pojęcia do kogo przychodzą i gdyby nie "kartoteki" nawet nie znaliby nazwiska... A skoro wpadają i wypadają, to znaczy, ze ta kolęda to o kant d... potłuc, bo nie zależy ani jednej ani drugiej stronie... Przykro mi, ale z mojego punktu widzenia tak to wygląda...

Tusen, niestety, zadnych... Jesli chodzi o nabiał, to mleko tylko 0,5%, jogurt tylko 0% i bez owoców, nie może też być nic co jest słodzone słodzikiem...



 
Trzymam kciuki, niech szybko dojdzie do siebie!

A słowo lody od wczoraj nie istnieje w moim słowniku... :(

Zapomniałam :-( Biedna jesteś z tą cukrzycą. Mnie nigdy nie odpadła, ale domyślam się, że teraz będziesz miała mase wyrzeczeń :-(

:-)Aż mi się buzia zaśmiała:-D normalnie jakbym siebie widziała:tak:

Hehe, wciągnęłam obiad tylko tależ po nim został :-) Uwielbiam kiszonki, szczególnie zimą, a takie własnej roboty, po prostu pychotka :-)

cześć Brzuszki
Melduję się, że jestem ale moja Dominika jest w szpitalu (ściągną jej gips i wyciągną te śruby ze stopy) więc chwilowo mam mało czasu, bo kursuję pomiędzy domem a szpitalem.
Poza tym mój mężulek jest chory i leży w łózku!
Buziaki dla Was wszystkich!!!!!

Zdrówka dla męża no i kciukaski na Dominikę :-)
 
dziewczyny ja się na dzis żegnam mąż wraca z pracy, obiadek i te sprawy, a potem myślę, ze obejrzymy jakiś filmik :-)
a i przedtem muszę posegregować te ciuszki dla maluszka bo tyle już mam że się w tym gubię pomału ;-):-)
miłego wieczorku pa
 
reklama
Dziewczyny dziękuję bardzo za wsparcie :tak: - fakt przeżycie tragiczne, nie życzę tego nawet największemu wrogowi, naprawdę, a fakt że to może się powtórzyć przyprawia mnie o ciarki... :-(


W kwestii obiadu to u mnie dzisiaj filety z kurczaka, z ryżem i ogórasem kiszonym - nasz najszybszy zestaw :-).

Ja zmykam narazie bo muszę na szybko domek ogarnąć bo po 18 wpadają rodzice moi i mężula na wyżerkę: sushi (którego nie dotykam, nienawidzę no a w ciąży to nawet nie mogę) a potem torcik z okazji moich urodzin.

justynka sto lat dla Twojego synka !!!! :tak::-)

Lecę, papapa... ;-)
 
Do góry