reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2011

Hej Aaga - witaj po przerwie, tęskniłyśmy;) Współczuję bólu!

Marta - słabszymi, bardziej leniwymi ruchami się nie martw, ważne że są:) To właśnie ten brak miejsca powoduje, że dzieciaczkom trudniej się wiercić. Powodzonka na piątkowym USG:)

Ironia - współczuję! Jak lekarz mówi, że masz się oszczędzać to nie kombinuj;)))

Nutria - ciekawa jestem tych babeczek, dasz spróbować?
 
reklama
Hej Ciotki Klotki! U mnie noc dzisiaj rewelacja....bez wstawania na siku i bez zgagi...ale za to rano obudził mnie taki huk że wytragałam z łóżka...i szukam z Benjaminem co się stało...spadła taka duża szklana półka w łazience na ziemię i masakra...ale tak się wystraszyłam, bo pod tą półką mamy kosz na bieliznę i młody coś w niej wcześniej szukał i jak wlazł na ostatni schodek na górze to półka spadła...Chwała Bogu że go tam już nie było bo nie wyobrażam sobie co by się mogło stać...ja oczywiście w ryk...musiałam jechać po męża, jeszcze opierdziel dostałam że histeryczka jestem...ale co zrobić, poprostu się wystraszyłąm i nerwy mi puściły...poza tym idę dzisiaj na 14 tą na wziytę i tradycyjnie proszę o kciuki
 
Witam wszystkie obudzone! :-)

Misia, jak nie urok, to... :/ Dobrze, że nockę miałaś dobrą, ale porannych przeżyć współczuję. Miałaś prawo się zdenerwować.
Kciukasy, oczywiście, zaciśnięte!
 
Miśka - współczuję przygody z półką, też bym się zestresowała! Ach Ci faceci! Nas nazywają histeryczkami, a sami by ciąży nie przetrwali:) [Ostatnio zapytałam mojego M. czy chciałby zamiast mnie nosić w brzuchu Szymka? A on: "No zwariowałaś, na co mi tyle stresu?" hihi] No i gratuluję spokojnej, bezzgagowej nocki:) Plus kciuki za wizytę!

Aestima - dobrze gadasz!
 
hehe, silva, my z mężem często poruszamy takie tematy i b. obrazowo mu to wszystko wyjaśniam(inaczej nie docierało- tzn. nie pytam czy wyobraża sobie mieć okres, tylko czy wyobraża sobie , ze mu krew z TEJ części ciała leci. I tak rozmawiając doszliśmy do tego, że w ciąży jeszcze mógłby być, ale rodzic musiałabym ja. A najbardziej go chyba okres przeraża... ;)
 
Witam się słonecznie !! podgryzam śniadanko i zabieram się za czytanie :) dziś mało czasu bo idę z koleżankami do kina a potem na małe co nie co:-)
 
reklama
Do góry