reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2011

danwasi - ja też dzisiaj miałam coś podobnego i właśnie badam sprawę tzn sprawdzam na świeżej bialutkiej wkładce jakie to "coś" ma kolor i zapach poczekam jeszcze chwilę i będę sprawdzać - Tobie radzę to samo, ja też mam wizytę pod koniec maja dokładnie 30 więc też nieciekawie
 
reklama
mamusia czerwcowa 2011: Moze to jest normalne dla tego okresu w ktorym jestesmy, tez obserwuje co jest na wkladce, wydaje mi sie ze jest to przezroczyste, a moze troche zoltawe... nie mam pojecia, dzisiaj bylo tak goraco i tyle wypilam wody, ze moje siuski moze sa takie jasniutkie:p nie mam pojecia, obserwuje dalej... i do tego mam takie kucia, jakby ktos mi tam szpilke wbijal... Ty tez??
 
Doris kurcze ja też nigdy nie słyszałam takiego odgłosu ale to nic innego jak wyrazne "mlaśnięcie" było...mała intensywnie się ruszała i mlasnęło mi w brzuchu - bardzo wyrazny odgłos było słychać na zewnątrz.
Zazdroszczę imprezy urodzinowej i cieszę się ,że się udała:)

danwasi dobrze by było jakby sprawdził Ci to lekarz.Ja też mam od wczoraj dziwne wrażenie jakby popuszczania moczu i chyba jutro kupię ten test do sprawdzenia w aptece czy nie są to wody płodowe.

Dziewczynki uciekam spać bo okrutnie boli mnie brzuch jak na okres...:-( Mała dawała mi do wiwatu dzisiaj wieczorem-każdy jej ruch i przeciągnięcie się kończy się dla mnie strasznymi bólami:-(

Dobranoc brzuszki :*
 
Ostatnia edycja:
katamisz: jak sie nic nie zmieni to jade do szpitala, cos mi sie brzuch do tego stawia, ale to chyba przez to ze dzieciatko tak sie wierci... Zobaczymy:)
Dobrej nocki:)
 
Hej,
właśnie wróciliśmy od Małego. Oj jak ciężko. Wygląda bidulek strasznie- wyciagneli mu dzisiaj wenflonik z łapki, bo zaczęła puchnąć i wkłuli w główkę. On bidulek strasznie szarpie te rurki od kroplówki... Cały dzień śpi i z trudem wybudzam go na karmienie. Lekarze mówią, ze to przez tą żółtaczkę i po leczeniu może zmienić mu się temperament. Z aniołka na diabełka na przykład:)
bilirubina spadła z 16,7 na 12, 5, więc ulga, crp dobre, więc nie ma stanu zapalnego w organizmie. Czekamy na wyniki moczu, bo możliwe, że ma infekcję.
Wcale nie jest pewne czy wyjdziemy w pon, ale na to liczymy, bo już nie możemy wytrzymać. Warunki są okropne, personel też taki sobie. Byliśmy np. umówieni, że rano przyjdziemy z pełnymi piersiami i nakarmimy maluszka (mieli nie dawać mu rano mleka), to oczywiście jak przyszliśmy od razu się okazało, że maluch właśnie dostał mleko bebiko... bo moje odciągnięte im się skończyło a marudził... I cały rytm karmienia, który wypracowaliśmy z Mieszkiem się zawalił, bo po bebiku byl b. długo syty a moje piersi nie mogły już czekać. to tylko przykład, takich sytuacji tam cała masa... Sala jest mikroskopijna a w nim troje dzieciaczków. Przy łożeczku metalowe krzesło na którym spędzam całe dnie. Dla Michała krzesła już nie ma... Nie mozna u nich nawet laktatora i smoczka wyparzyć, bo " u nas nie ma takich warunków". Masakra.

Zeberko, ja CIebie też ściskam i przepraszam ,ze nie odpisałam na smsa, ale od porodu ledwo znajduję czas żeby się wysikać- ciągle coś. Jestem wykończona, nawet nie miałam kiedy wypocząć po tym porodzie.

BUziaki, odezwę się jutro. Lecę spać, bo za 1,5h wstaję na odciąganie...
 
Kurde, jak mnie to wkurza. Wiem, że zabrzmi to populistycznie ale budują te p......e stadiony za miliony euro dla (w większości) hołoty a matki z maluchami muszą się gnieździć w brudnych, starych szpitalach, które powinny być zburzone i postawione nowe.

Aestima, trzymajcie się dzielnie!!! Ściskam Was mocno!
 
Hej Kochane.
Udało mi się do poduszki poczytać co dzisiaj naskrobałyście, ale nie wiem, czy odpiszę wszystkim.

Aestima - ja z Igorem spędziłam tydzień w szpitalu, bo miał żółtaczkę. My na szczęście byliśmy razem, bo w trzeciej dobie, kiedy mieli nas wypisywać, wyszła ta żółtaczka. Nawet nie chce myśleć, jak się czujesz kiedy musisz opuszczać szpital i wracać do domu bez Mieszka :-( Bilirubina bardzo ładnie spada, więc trzymam mocno kciuki, żebyście w poniedziałek mogli zabrać Mieszka do domku :*
Zeberko - tulam Cię Kochana! Już bliżej niż dalej i wierzę, że wytrzymasz! Popatrz ile przeszłaś w życiu, ze wszystkim dałaś sobie radę - to tylko kolejna próba sił i Ty ją zwyciężysz!!! Ściskam mocno :*
Mamusia - nie zazdroszczę sytuacji z sąsiadką. Lepiej nie mieć wrogów wśród sąsiadów ale, może tam takie nieciekawe towarzystwo mieszka? Mam nadzieję, że sprawa szybko się wyjaśni i sąsiedzi nie będą patrzeć na Was z góry.
Trasia - widzisz, a tak się martwiłaś spotkaniem a tu proszę - nawet milusie prezenciki dostałaś :-)
Mrsmoon - Ada wszystkiego najlepszego z okazji rocznicy :-) Też jestem ciekawa czy Wasza córa urodzi się w dniu rocznicy :-)
Katamisz - ja też dzisiaj pościeliłam łóżeczko Mai. Może mała zdecyduje się w końcu na wyjście :-) Współczuje przeżyć z Igorkiem.
Larvunia, Mysia - zdrowka dla Waszych pociech!

U nas był taki upał, że już padam. Strasznie mam nogi napuchnięte. Siedziałam i moczyłam je w zimnej wodzie, nawet męża do sklepu wysłałam po krem, ale nie udało mu się kupić takiego, jaki chciałam. Dzisiaj śpię z nogami na poduszce, zobaczymy jak jutro będą wyglądały moje nogi :-/
Dobrej i spokojnej nocki Kochane :*
 
dzien doberek :-)
"Fajnie" jest miec male dziecko i wstawac codziennie rano, dzis np o 5,30 :baffled::confused2::oo2: a wszyscy w okolo spia smacznie....
zieeeeeeewam i zieeeeeewam, choc powiem Wam, ze nocka udana, przespana do samego rana :sorry2: Mlody nie budzil sie jak zawsze przy pierwszych dniach choroby, az w szoku jestem. Rano przybiegl do nas, dal buziaka, ze dwa razy moze kaszlnol , pogodny i glodny :laugh2:
No zobaczymy jaki dzionek bedzie, juz inhalujemy sie ;-) syropki przeciwkaszlowe wziete i ten alergiczny :tak:
Milego dnia :-)
 
Witam was niedzielnie:)

Doris ja pisałam nie dawno o tych dziwnych odgłosach z brzuszka:) Jakby mały mi się zakleszczył i pod wpływem ruchu odkleszczał...taki dziwny odgłos.... kiedyś wystepowało to zjawisko sporadycznie a teraz kilka razy dziennie:)

Aestima współczuję... jakoś przetrwacie... musicie:) Jak bililurbina spada to super... :)

Larvuniu witam sie i ja zieeewwwajjjąca... popijam kawkę i buszuję po bb.. Chłopaki jeszcza chrapią... a ja spać nie mogę:(
 
reklama
Dzastina stuk puk kawusia ;-)
o jaaaaaaaaa... znalazlam w lodoce arbuza :-D:-D;-) Ale mam kochanego mezulka. Wczoraj wrocil to juz spalam... Komus kawalek arbuza :confused::cool2:... bo kroje i sie z checia podziele ;p

edit:
info od AgatkiT na smsowym ;p
Trzymamy kciuki za nia i Antosia !!!
 
Ostatnia edycja:
Do góry