mysia ja ci powiem,a raczej napiszę.nie wiem jak ci radzić,żeby zmienić faceta,ale np mam koleżankę,która jest psychologiem i o dziwo z własnym mężem nie mogła dac sobie rady.wyszła w końcu z założenia,że :"robi swoje",czyli opiekuję się dziećmi i od tamtej pory przestała sie denerwować na niego,na siebie,po prostu zaczęła go olewać i traktowac jakby go w domu nie było,ja tez czasem tak robię:jak trzeba to biorę Kalinę w fotelik i idę się kąpać z nią do łazienki,ona siedzi i się patrzy,jak przychodzi czas na kąpanie,to grzeję wodę i ja na jednym ręku a garczek z woda w drugim i idę na górę.
my kobiety świetnie sobie dajemy radę same,bo jesteśmy zorganizowane.
spróbuj jeden dzień zachowywać się jakby go nie było i sama zobaczysz,a tak tylko nerwy dla ciebie i dzieci są.
faceta nie zmienisz,musisz go akceptowac takim jaki jest i nie wiem co by sie działo to tak jest od zawsze,no chyba,że już jest jakiś wyjątek,ale ja takiego nie znam.
jeszcze dodam:ja np jak sie z D.na początku spotykałam,to nie mogłam wytrzymać jak on wychodził na wieczór i nie przychodził o umówionej godzinie do domu tylko siedział i siedział gdzieś w barze,a ja jak głupia dzwoniłam i dzwoniłam za ile będzie.
później sobie uświadomiłam:ale po co mi on teraz?i tak ide spać i tak,a on przyjdzie nawa....ony i nic mi z niego. i od tej pory mam spokój psychiczny
Justynka Swieta racja, ja podazam wlasnie tym tropem i Mysia glowa do gory, moj jeszcze raz nie wstal z rana by mi dac odpoczac no ale czego sie nie przeskoczy to trzeba obejsc :-)