Ehh... Ja jestem megaprzerażona żłobkiem po dzisiejszej wizycie na dniu otwarty. Nowa dyrektorka nie ma pojęcia o podstawowych rzeczach takich jak kryteria przyjęcia, w jakim wieku dziecko w jakiej grupie i sobie adaptację i zebranie na początek września wymyśliła, zawsze tego rodzaju rzeczy są pod koniec sierpnia. Zero wózków, własnych butelek/kubeczków, nic nie miksują, brak krzesełka do karmienie, dzieci śpią na leżaczkach, a jadłospis

.... gł. mleko .... pieczywo, wędlina, masło czyli rzeczy których zdecydowanie Młoda nie je. Ogólnie nic nie przystosowane dla małej Calineczki. Nie wiem czy ten pomysł był dobry.

Co do szczepień to w regulaminie nic o tym nie ma, ale we wtorek mam spotkanie z pielęgniarką, prosiła tylko o książeczkę zdrowia.... Myślę, że jazda pewnie będzie, ale myślę, że z uwagi na tą .... dyrektorkę, kompletnie nieogarnięta, już na wstępie nie wzbudziła mojej sympatii.
A z inszości byla na BioBazarze. Muszę sensownie pomrozić kupione rzeczy, bo Młoda za Boga tego wszystkiego na raz nie zje.
Kasiawilde - do działkowania Młodej jeszcze trochę, w przyszły weekend jadę z Tatą Młodej na naprawy i porządki po mojemu i jest impas z dachem - głównym spec wygląda na niewolnika butelki więc chyba kogo innego poszukać muszę albo przynajmniej pomyśleć o tym.