reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2011


mamoM
myślałam, że napiszesz, że jak Mati zaśnie to sie za G zabierzesz a nie za porządki:-D

he he he :-D:-D
martadelka G. do niczego był, zmeczony, zaspany i dałam mu odpoczac i sie przespac, wstanie to bedzie jak nowo narodzony :-):-D

andariel oj masz ty z tym Leo przezycia i ciagle jakies wypadki mu sie przytrafiaja, moze faktycznie juz tak ma ale oby te wszystkie zdarzenia bez zadnych szkód były

forever współczuje w takim razie postepowania mamy, szkoda tylko ze musisz sie udenerwowac :-(
a Tata Krysi chory? czy co z ta goraczka? zeby faktycznie jej nic nie wzieło na swieta jeszcze...

traschka mam nadzieje ze zdazysz na koncert
zdaj relacje jak było po powrocie

poprasowała, zapakowałam czesc prezentów i mi papieru brakło i lipa :baffled:
obiad jest wiec sie polenie, a od jutra sie wezme za porzadna robote a coo ;-):-p
 
reklama
odebrałam z pracy paczkę mikołajową dla Emi - dorwałam się do pierniczków i delicji:sorry: no i tak Emi by nie zjadła:-p
mamoM
no koniecznie! ile można sie lenić!:-p:-)

a asinka (jak remont, skończyliście?) i Madzioolka gdzie znikneły?
 
Ostatnia edycja:
u nas sie wszystko skomplikowało :-:)-:)-(

G. musiał dziś wyjechac i niby jutro ma być wieczorem w domu, ale juz pogaduja w firmie zeby wyjechał do niemiec a to sie wiąże z powrotem dopiero w sobote w najlepszym przypadku :-:)-:)-(

jakby tego było mało to chcą zeby zaraz po swietach jechał na hiszpanie a to prawie 2-tygodniowy wyjazd czyli na sylwestra (i tak siedzimy w domu, ale nie chce byc wtedy sama) i nowy rok by go nie było :-:)-:)-(

dobija mnie to wszystko i mam dosyć :sad::sad::sad:
 
jezu, co za smętny dzień dziś mieliśmy... dobrze, że ma się ku końcowi;
odkryłam, że Leo lubi suszone figi - chyba mu nie poszkodzi 1 spora dziennie? Ninka też b. lubi, tylko nazwy nie może zapamiętac; przychodzi mowi, że chce figla:-Da przed chwilą zażyczyła sobie freda:rofl2:i oczywiście chodziło jej o figę;-)
no i Leo nie lubi sera koziego - to już drugi produkt zaraz obok jajek pod rożnymi postaciami:confused2:wybredny się jakiś panicz robi;
 
dziewczyny jutro trzymamy kciuki za Grackę katamisz - ponawiają badania!!! stres jest więc nasze kciuki konieczne!!!


mamoM - przesrane...
w rzeczy samej...:-( oby to było tylko gadanie...

andariel Emi z suszonych owoców tylko morele lubi i to bardzo, Ninka filgowa dziewczynka;-):-) a Leo w ogóle jajka nie tknie?
 
Mati zasnął dziś sam :szok:
połozyłam go do łóżeczka śpiacego, ale otworzył oczy, wstał, potem usiadł, posiedział troche, potem sie połozył zmieniajac kilka razy kierunek spania az w koncu usnął bez zadnego płaczu, kwękania i histerii
siedziałam cały czas obok łóżeczka ale trwało to około 20 minut
jestem w szoku :szok:
oby noc była spokojna :sorry:

dobranoc...
 
reklama
dobry wieczór :)

ironia
zdrówka dla Was! masakra ile maluchy muszą się czasem wycierpieć przez niekompetentnych lekarzy :wściekła/y:

forever ojjj masz Ty się z tą swoją mamą... powinna raczej poinformować o chorobie jeśli zajmuje się Krysią, a jak tam Młoda Dama, lepiej?

martadelko po prostu kupiliśmy dom w Polsce, delikatnie mówiąc do generalnego remontu, myśląc o powrocie na łono ojczyzny rodzice zaproponowali (jedni i drudzy na dodatek!), żeby na czas remontu pomieszkać z nimi, wiadomo, że to o tyle rozsądne, że kasa inna itp itd. no i tak wyszło... moi rodzice raczej nie są konfliktowymi ludźmi, ale to już trwa za długo, a poza tym ja przez 10 lat już z nimi nie mieszkałam (oprócz urlopów, wakacji, świąt itp) więc po prostu przyzwyczailiśmy się do mieszkania oddzielnie... ehh, mam nadzieję, że jeszcze tylko kilka miesięcy :-( poza tym nie wyjadaj Emi słodyczy!!! wyślij mi ;-)

moon no to mam nadzieję, że wreszcie będziesz do nas częściej zaglądać! co u małej? jak sobie radzą z babcią?

andariel no to ciężka decyzja, ja to przechodziłam, na zasadzie - wracać do Pl, ale czy do rodzinnego miasteczka? czy uderzać w Wawę itp itd. trudne sprawy, ale ja jednak wolę mieć ich pod ręką :) strasznie jestem z nimi związana... tęsknię itp itd, ale pomijając to, to mam siostrę w Wawie, ma córeczkę, która zaczęła chodzić do szkoły i widzę co u nich się dzieje... jak mała chora to kombinowanie, zwolnien za dużo nie mogą brać, oprócz tego wiadomo, że szkoła ma więcej dni wolnych niż ludzie pracujący, więc kolejne dni z urlopu lecą.. potem im prawie urlopu nie zostaje, na szczęście mała uwielbia pobyt 'na wsi' u dziadków i tu spędza całe wakacje, ferie itp. a rodzice pojawiają się wtedy tylko na weekendy.. także jeśli nie macie w Wawie żadnej rodziny czy kogoś na kogo mozecie liczyć w takich sprawach, to pomyślcie o tym.. tym bardziej, że niedługo dzieciaki będą chodzić do przedszkola, a Ty wrocisz do pracy... ojjj ciężka decyzja Was czeka, życzę powodzenia!

trasiu mam nadzieję, że samopoczucie się polepszyło i koncert udany!

kati ucz się pilnie ucz! kiedy dokładnie kciuki trzymać? czwartek tak? ale o której :-D

mamoM to rzeczywiście przesrane :/ mam nadzieję, że jakoś się to wszystko zgrabnie rozwiąże.. no i że jednak spędzicie trochę więcej czasu rodzinnie! ale za to zobacz jaka miła niespodzianka - Mati zasnął sam! trzymam kciuki za spokojną noc!

co do naszego spania kobitki (dziękuję za troskę :*) to:
- nocka - jedna pobudka na smoka i pogłaskanie około 1 w nocy, o 3.20 otwieram oczy, a ten rycząc przerzuca nam swój kocyk i misie ze swojego łóżeczka (znaczy się przeprowadzka!), ale tatuś wstał, wytulał, położył, pogłaskał, młody jeszcze trochę pofukał coś pod nosem i zasnął... spał do 8 :szok: tylko smutno mi było z rana bo się obudził, wstał i płakał i jak chciałam go wyjąć z łóżeczka to mnie odpychał, bo myślał, że go chcę położyć :-( straszne to jest! ale im dalej ty
m lepiej,
- popołudniowe spanie, 4 wyrzucenia smoczka na drugi koniec pokoju, wściekłe pomrukiwanie i 'mama, mama' przez 10 minut, weszłam do niego w sumie może 5 razy, potem się położył i po kolejnych 15 minutach spał i to przez 2 godziny!!! :szok:
- wieczór: może 2 minuty płaczu, może 5 wejść tatusia, 15 minut i dziecko spało :szok: :szok: :szok:

mam nadzieję, że to nie chwilowe - bo mały wydawał mi się duuuuuużo bardziej wyspany, my oczywiście też :)

poza tym padam na pyszczek... ale większość 'świątecznego' sprzątania za mną :-D
 
Do góry