Witam i się żegnam. No pogoda mnie rozwala zupełnie. Młodego też bo kiepsko sypia. Nie dość, że w nocy kwęka (ale to zęby, czwóreczki się dalej przebijają) to wstaje o 7 od 3 dni. Chodzę na maksa niewyspana bo w dzień jak się kimnę to jeszcze gorzej się czuję.
Idę więc do wyrka, może jak wcześniej się położę to jutro będę bardziej do życia
Idę więc do wyrka, może jak wcześniej się położę to jutro będę bardziej do życia


Ale zdarza sie dzien, ze nie zrobię do końca
Po prostu nie mam siły. Ale zdarzyło sie dwa razy, ze na końcu zwymiotowalam 

