Nanulinka, mnie w tej ciąży cycki nie bolą, tylko urosły. A w poprzedniej to z boku na bok się nie mogłam przekręcić z bólu. Także każda ciąża inna.
Nanulinka, buziak ma rację. Nie ma co się przejmować nowym pracownikiem. W poprzedniej ciąży wdrażałam swoją zamienniczkę. A teraz? Wszyscy już zapomnieli ile kiedyś się poświęcałam dla firmy, dostępność 24h, ciągły stres, jechałam na tabletkach uspokajających (jak ktoś oglądał Diabeł ubiera się u Prady, to ja byłam taką asystentką dosłownie). A teraz Zus na mnie nasyłają. Pracownik jest dobry jak pracuje.
Ja dziś byłam z M w poszukiwaniu garnituru dla niego, ale w rezultacie kupił co innego, a ja torebkę i oszalałam na punkcie szpilek, spodobało mi się kilka par, jednak nie za 500zł. Także tylko sobie przymierzałam i co 10 min do kibelka latałam, bo pęcherz wydawał się pełny.
Wczoraj w nocy spać nie mogłam, mała tak szalała, że aż bolało, tak nisko, miałam wrażenie, ze zaraz wyskoczy… i dziś właśnie chyba zaczyna znowu.
A synek katar ode mnie złapał bidulek strasznie marudzi
