reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwiec 2012

Kasiulka no ja też już nie zapomnę o zapięciu małego, choćbym tylko miała podejść na drugą stronę pokoju.
A ten leżaczek to naprawdę tylko do 9kg? Jeśli tak to niedługo będę musiała się z nim pożegnać i szczerze mówiąc po dzisiejszej akcji mam ochotę zrobić to już teraz.

Tak, do 9kg, na 100% bo kupowałam nowy i jest napisane na kartoniku
 
reklama
dziewczyny- bo te lezaczki sa tylko dla dzieci, ktore jeszcze nie siedza.

ja akurat w tym leżaczku bez wyciągniętej nóżki nie posadziłabym dziecka, które jeszcze samo nie siedzi, bo jak dla mnie jest w nim trochę za duży pion i faktycznie sprawia wrażenie wywrotnego.

MI też Panie o rehabilitacji mówiły aby olać wszelkie dobre rady całości rodziny odnośnie sadzania dziecka a następnie uczenia chodzenia. Ma samo zacząć siadać, raczkować, wstawac i chodzić. Więc moja wychowuje się na podłodze/materacu. W leżaczku sadzam ją aby zjeść obiad lub ją nakarmić. Zwłaszcza ze przestała go lubic i robi w nim mostki.
I boje się żeby z niego nie wypadła. A raczej wyszła :)

Ja pisałam o slońcu - miałam kilka rzeczy zapaskudzonych. Jeden śliniaczek tak ze wyglądał jakby był kompany w soku z marchwi. I po 2 dniach na sloneczku jesienym zeszły wszystkie plamy. Dziwne to - ale ważne ze działa :)

Ja też rzadko sadzam Gabi w leżaczku. W zasadzie to tylko jak muszę coś zrobić zaraz po karmieniu i nie mogę jej chwilę potrzymać w pionie, a że chcę żeby jej się jedzonko "uleżało", to kładę do leżaczka. Potem zaraz ląduje na płaskim. Do karmienia jest przydatny (choć póki co zrobiłam przerwę w podawaniu marchewki), ale jak sama już będzie siedziała, to myślę, że nie będzie już w ogóle potrzebny. Chcę kupić kojec i tam sobie będzie siedziała, a karmić ją będę w takim do karmienia.

No to w takim razie dzięki za radę ze słońcem:-) rewelka!
 
dziewczyny- bo te lezaczki sa tylko dla dzieci, ktore jeszcze nie siedza.

Nie wiem czy Ci chodzi o leżaczek MłodejK czy mój, ale mój jest do 18 kilo. I zdecydowanie jest dla dzieci starszych... Szymkowi schowałam leżaczek po akcji ze skorupą żółwia, ale jak miał rok i miesiąc i sam do niego podchodził i siadał/schodził, znów mu siper służył przez baaardzo długo! Nawet ostatnio na nim się bujał ;P Ale już jest zdecydowanie za mały :p
Zastosowania leżaczka Fisher Price 0-18 kilo :-p:-D:
DSCF0032.jpgtu miał rok i 2 m-ce
DSC01650.JPG tu 1,5 roku i mało zawału nie dostałam ;P
DSCF0040.jpgDSCF0101.jpg
jak miał 2 lata też uwielbiał na nim bajki oglądać w przeróżnych pozycjach ;P
DSC03981.jpg lubił też w nim jeść ;)


Dzięki za słowa pocieszenia. Raczej nic mu jest, ale i tak serducho wali mi do tej pory. Pewno trudno mi będzie zasnąć dzisiaj......


Rysica to masz niezłego akrobatę w domu. Ale do myślenia to mi nieźle dałaś z tą skorupą żółwia :-D:-D:-D.


Kasiulka
no ja też już nie zapomnę o zapięciu małego, choćbym tylko miała podejść na drugą stronę pokoju.
A ten leżaczek to naprawdę tylko do 9kg? Jeśli tak to niedługo będę musiała się z nim pożegnać i szczerze mówiąc po dzisiejszej akcji mam ochotę zrobić to już teraz.

Młodak - no ja kupując leżaczek brałam pod uwagę, żeby miał mocną konstrukcję i żeby na jak najdłużej starczył... Nie obraź się, ale takiego jak Ty masz to bym nie kupiła :-D

Muńka - jeśli chodzi o ten leżaczek co ja mam, to on jest bardzo stabilny dla takich maluchów i jak dziecko nie siedzi i się nie wychyla do przodu to nie ma siły, żeby z niego wypadło czy żeby się przewróciło. Ale Jak już jest silne i wychyla się na przód na maxa, ze rączkami ziemi dotyka, to nie ma siły, każdy leżaczek by poleciał ;P Ale dla takich maluchów nie ma co (pod względem bezpieczeństwa) wystawiać tej nóżki, a kąt też nie jest jakiś super wysoki...
 
Ostatnia edycja:
Nam leżaczek bardzo się przydał podczas kataru, mały nawet spal w nim w dzień...ale teraz przechodzi bunt leżaczkowy - to znaczy, nawet jeść w nim nie chce,butla to butla, ale jak tu dać mu słoiczek?
 
Rysica ja go nie kupiłam, ale jest pożyczony. I w sumie to też rzadko młdoy w nim siedzi/leży bo właśnie biorę pod uwagę jego kręgosłup. Chce aby sam zgodnie z trybem rozwojowym się spionizował i tyle. Ale nie powiem bo karmie go w nim łyżeczką, tyle że oparcie troszkę wyżej biorę i opieram o fotel, zeby łatwiej mu było łykać.
Przydał się teraz podczas kataru bo jednak główka trochę wyżej jest i małemu znacznie lepiej się oddychało niż na płasko, więc tam usypiał w dzień a potem go przekładałam na matę lub kanapę.

No i powiem szczerze że według mnie jest naprawdę fajny, bujanie jest w nim rewelacyjne, nie jest na 100% wywrotny bo te płozy ma super rozłozone i na gumowych zakończeniach, więc na panelach nie jeździ. No tylko szkoda że leżaczki jednak mało zdrowe dla takich maluchów są. A jak już będzie siedział to raczej i tak go w leżaczku nie utrzymam. Mam łóżeczko turystyczne więc na moje "wyjście do toalety" tam będzie pakowany.
No i jednak cieszę się że jednak z tego leżaczka się wyturlał bo gdyby był wyższy to nie wiem co by było.....
 
Ostatnia edycja:
:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Nie nawidze swojego PE tak mnie dzis dobil psychicznie ze ryczalam pol dnia i teraz na sama mysl o tym co mi powiedzial, myslalam, ze go rozszarpie.
A mianowicie stwierdzil, ze nie potrafie zajac sie dzieckiem (bo wczoraj wieczorem plakala jak sie wybudzila bo wypadl jej smoczek a staram sie oduczyc ja od smoczka) i domem ( a ja jestem pedantka i wszytsko musi byc zrobione dopiero przyjemnosc). Jak on wogole mogl tak powiedziec!!!!???? Ma posprzatane, ugotowane, wyprane, dziecko ogarniete, nakarmione, czyste, i usmiechniete a on takie teksty mi wali. Przez to skrecenie kolana cos mu sie w glowie poprzewracalo nie dosc ze mam wszystko na glowie to jeszcze jego bo jest uziemiony i o kulach chodzi a teraz niech sobie sam radzi ja mu w niczym nie pomoge!!!

Przepraszam, ze tylko o sobie ale potrzebowalam wyrzucic to z siebie.
 
:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Nie nawidze swojego PE tak mnie dzis dobil psychicznie ze ryczalam pol dnia i teraz na sama mysl o tym co mi powiedzial, myslalam, ze go rozszarpie.
A mianowicie stwierdzil, ze nie potrafie zajac sie dzieckiem (bo wczoraj wieczorem plakala jak sie wybudzila bo wypadl jej smoczek a staram sie oduczyc ja od smoczka) i domem ( a ja jestem pedantka i wszytsko musi byc zrobione dopiero przyjemnosc). Jak on wogole mogl tak powiedziec!!!!???? Ma posprzatane, ugotowane, wyprane, dziecko ogarniete, nakarmione, czyste, i usmiechniete a on takie teksty mi wali. Przez to skrecenie kolana cos mu sie w glowie poprzewracalo nie dosc ze mam wszystko na glowie to jeszcze jego bo jest uziemiony i o kulach chodzi a teraz niech sobie sam radzi ja mu w niczym nie pomoge!!!

Przepraszam, ze tylko o sobie ale potrzebowalam wyrzucic to z siebie.

Dziś nic nie zrobiłam | bebzol.com
 
rysica- bo te lezaczko sa od 0-9 i 0-18, te drugie sa solidniejsze . Ja mam taki do 9 kg, ale malenka rzadko w nim lezy, wpinam ja na pare minut jak musze cos zrobic.
 
Muńka - jeśli chodzi o ten leżaczek co ja mam, to on jest bardzo stabilny dla takich maluchów i jak dziecko nie siedzi i się nie wychyla do przodu to nie ma siły, żeby z niego wypadło czy żeby się przewróciło. Ale Jak już jest silne i wychyla się na przód na maxa, ze rączkami ziemi dotyka, to nie ma siły, każdy leżaczek by poleciał ;P Ale dla takich maluchów nie ma co (pod względem bezpieczeństwa) wystawiać tej nóżki, a kąt też nie jest jakiś super wysoki...

Jakoś ogólnie nie mam zaufania do tego typu sprzętów i gdyby nie to, że kuzynka mi go pożyczyła to pewnie nie miałabym wcale:-)
Ja tą nóżkę muszę wystawiać, bo jak nie wystawię to Gabi mi się właśnie z niego wychyla i boję się, że poleci do przodu. Szelki by musiał mieć:-)

:wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y: :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

Nie nawidze swojego PE tak mnie dzis dobil psychicznie ze ryczalam pol dnia i teraz na sama mysl o tym co mi powiedzial, myslalam, ze go rozszarpie.
A mianowicie stwierdzil, ze nie potrafie zajac sie dzieckiem (bo wczoraj wieczorem plakala jak sie wybudzila bo wypadl jej smoczek a staram sie oduczyc ja od smoczka) i domem ( a ja jestem pedantka i wszytsko musi byc zrobione dopiero przyjemnosc). Jak on wogole mogl tak powiedziec!!!!???? Ma posprzatane, ugotowane, wyprane, dziecko ogarniete, nakarmione, czyste, i usmiechniete a on takie teksty mi wali. Przez to skrecenie kolana cos mu sie w glowie poprzewracalo nie dosc ze mam wszystko na glowie to jeszcze jego bo jest uziemiony i o kulach chodzi a teraz niech sobie sam radzi ja mu w niczym nie pomoge!!!

Przepraszam, ze tylko o sobie ale potrzebowalam wyrzucic to z siebie.

eehh....tulę!
 
reklama
Ech, Sunshine witaj w klubie :tak::tak::tak: U nas też nadal spięcia, właśnie się wyniosłam z laptopem do kuchni, bo mi się patrzeć na niego nie chce.

Jakąś godzinę temu mały się obudził z płaczem. Okazało się, że po prostu był głodny, bo nie dojadł o 19 przed spaniem. A mój M. zbombardował mnie gradem pytań o to, co zjadłam, czy i co mu podałam... Wyszperał w szafkach wszystkie słoiczki, kaszki patrząc na mnie nieufnie. Jakbym podawała dziecku conajmniej truciznę. Wg niego powinnam zaczekać na konsultację z pediatrą, a kaszka to już w ogóle jest u niego na cenzurowanym.

Za każdym razem jak mały ma cięższy dzień, to słyszę że jestem nieodpowiedzialna, bo na pewno coś zjadłam. Ostatnio mnie opierdzielił za kawałek czekolady! :szok:

Normalnie zacznę po kątach jeść :unsure:
 
Do góry