wisieńka: taka mądra to ja nie jestem... ;-) Być może jej coś nie podpasowało: pani, koleżanki, itp. Trzeba dać trochę czasu. A może przyczynił się też fakt, że Antoś jest w domu z mamą, a ona musi iść do przedszkola? Daj jej czas i nie wypytuj za często o przedszkole. Może tak rozmową wieczorem pokieruj, że sama powie o co chodzi. Dzieci lubią odniesienia do bajek, zwierzątek. możecie pogadać o misiu(?) który nie chciał chodzić do przedszkola. zapytaj ją jak myśli: czemu on tam nie chce chodzić? Może poda ci przyczynę. A jaką? No pewnie taką jaką ona zna. Tyle mogę Ci poradzić...
Aha! Z mojego Bartka ciężko coś wycisnąć. Działał (jak był mały) taki patent,że rozmawiałam z nim za pomocą jego ukochanego niebieskiego misia. Misiowi więcej powiedział niż mi...
mikoto: cieszę się, że z Zośką lepiej. I to jest najważniejsze. O to nam-matkom chodzi, żeby dzieci były zdrowe i szczęśliwe. Udało Ci się to osiągnąć. Nie ważna forma- ważny cel. :-)