reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Czerwiec 2013

ariena87tulę mocno. musicie usiąść i porozmawiać - problemy same niestety nie rozwiązują się :-(

ja od 2 dni mam masakrę - w sobotę płakałam z powodu męża (a on wraca tylko na weekendy do domu), wczoraj przez Mateusza, bo powiedziałam mu, że do qmpla 16 czekoladek to za dużo i żeby zabrał mniej, to usłyszałam, że jestem najgorsza itp, a dziś moja mama zadzwoniła i zjechała mnie, że z uśmiechem nie odbieram telefonu.. :-(
nikt nie pomyśli, że może ja czasem gorzej się czuję-szczególnie po powrocie do pracy po 2,5 tygodnia, że może mam już dość czekania na wyniki amniopunkcji, że może hormony szaleją.. nie-ja mam się uśmiechać i zachwycać tym, jakie życie jest piękne.. brak mi słów :-( a jeszcze w nocy prawie nie śpię, bo najpierw zasnąć nie mogę, po chwili się budzę i tak już do budzika :-(
może jutro wstanie lepszy dzień..
 
reklama
Aiena, kurcze, przykro mi, że tak się zachowuje ojciec, generalnie to całkowicie nie do przyjęcia ! To po co tak naprawdę wiązał się z Tobą. Zero odpowiedzialności, a odpowiedzialność przecież nie boli. Takiego to czasem powiesić za członka i wychłostać...Sorki, może nie powinnam tak mówić :( ale Dziecko to nie zabawka. Teraz robi problemy to jak chce być przykładem ? Wszystko będzie przeliczał na kase, to moje, to twoje, zarób se na swoje ?
Rodzina jest wspólna co za tym idzie, kasa dom, dobytek...
Tylko w sumie nie Tobie o tym mówić tylko facetowi..... Ach... :(
Kochana, trzymam kciuki, by udało się załatwić Tobie tą pracę. Bądź dzielna dla maleństwa, w ostateczności olej faceta i wystąp o alimenty ....

Korba, cieszę się, że poprawiłam Ci nastrój - musimy częściej tą kawkę spijać, mi też potrzebne babskie towarzystwo :) W domu faceci, w pracy faceci....i w brzuchu też facet :szok::baffled::-D

Kingusia, to mnie przestraszyłaś bo za 3 tyg. to ja mam sobie glukozę zbadać...Już sie boję, aczkolwiek już mnie pielęgniarki uprzedziły, żebym zabrała sobie coś do czekania :)

Zjadłam kilo pomarańczy i zaraz będzie wielkie buuuuuuummmmmmm.

Ciekawe jak tam Natis...

Edit:
Chyba coś w powietrzu wisi, jakiś wirus atakujący facetów.....
Chyba mojego nie wypuszczę na dwór by się i on nie zaraził, odpukać tfu tfu :)
 
Ostatnia edycja:
Madzia niestety jak problemy się nawarstwiają to ciężko z nimi żyć. Szkoda, że nie masz oparcia w mężu. A jutro będzie lepszy dzień. Jestem tego pewna.
 
Fioletowa niestety w takim kraju żyjemy. Wszystkie te partie są wg mnie po jednych pieniądzach, nie wiem kiedy cos się w końcu zmieni. A ludziom coraz ciężej!
Mam nadzieję, że z tymi związkami partnerskimi to jeszcze nie koniec i coś mądrego postanowią.

Idę poczytać książkę... I pomarzyć o wspaniałym i bezproblemowym życiu!
 
Madzia niestety jak problemy się nawarstwiają to ciężko z nimi żyć. Szkoda, że nie masz oparcia w mężu. A jutro będzie lepszy dzień. Jestem tego pewna.

on nie jest taki zły, ale każdy ma wzloty i upadki - on nie dawno zmienił pracę i teraz musi wyjeżdżać. tak się złożyło, że ostatnie 4 tygodnie zjeżdżał tylko na weekendy zmęczony ciągłą pracą, ja zmęczona siedzeniem w domu i czekaniem na wyniki.. w sumie nie poszło o nic konkretnego, a po paru minutach płaczu a potem ciszy było już ok. ja bym oczekiwała, że jak on zjeżdża do domu na weekend, to będzie mnie na rękach nosił, odciąży w opiece nad dzieckiem, a on chciałby chwile odpocząć.
w tym tygodniu wyjechał tylko na 3 dni, ja wróciłam do pracy, więc będzie lepiej :-) a Mateusz jak płakałam po rozmowie z mamą, to pocieszał mnie :-) szkoda, że nie rozumie, że dzień wcześniej nerwy mi przez niego puściły.. ah te chłopy - coraz bardziej mam nadzieję na córeczkę :-p
 
Kari tutaj nic takiego nie ma. Nawet nie wiem o co chodzi z ta glukoza:-)

To jest badanie poziomu cukru we krwi, tak normalnie i po obciążeniu, czyli wypiciu kubeczka glukozy. Między jednym a drugim pobraniu krwi ( drugie po wypiciu glukozy ) jest ze dwie godziny siedzenia generalnie bez ruchu w poczekalni...i to wszystko na czczo.
 
ale wiecie że do glukozy możecie wcisnąć cytrynę i wtedy nie jest taka ohydna...

chociaż ja po 50 spokojnie wypiłam, ale teraz badają 75 g...
Kod:
 
reklama
Nie wyobrażam sobie pić tego bez cytryny ;) z cytryną przypomniało mi herbatkę, którą podobnie mocno słodzi mój mąż :D
 
Do góry