Ja pamiętam, że przy Mateuszu patrzyłam na to co jem, ale żadnej diety restrykcyjnej nie przestrzegałam. Oby teraz też tak było, tylko dłuuużej, bo moje karmienie skończyło się po 3 miesiącach..
Pozytywny wynik usg - relacja w odpowiednim wątku - natchnął mnie do działania. Idę do kuchni robić lasagne, może pościel przebiorę na świeżą walentynkową

Ale podłóg nie ruszam - przecież nie mogę się przemęczać skoro od rana na nogach jestem

Poza tym najprawdopodobniej jutro wieczorem pojedziemy w góry, więc po co sprzątać, jak i tak się pobrudzi podczas naszej nieobecności
Marcysiowa korzystajcie póki możecie, bo potem nie łatwo gdzieś wyskoczyć - chyba że ma się kochającą Babcię, która chętnie przygarnie wnuczka/wnuczkę

Ja teraz mam super, bo moja mama zawsze przygarnie kropka, ale jak był malutki, to w ogóle nie mogłam liczyć na jej pomoc. Za to wtedy teściowa wspierała, bo mieszkaliśmy w jednym domku, więc łatwo było wyskoczyć na zakupy lub gdzieś za znajomymi. Teraz teściowej Tymka nie będę często dawała, bo potem będzie mu opowiadała, że mama go nie kocha, bo zostawiała go z babcią itp brednie tak jak nagadała Mateuszowi. Jej błąd. Dalej dzwoni i pyta, czy żyjemy i kiedy go zobaczy, a kiedyś regularnie go widywała, nawet jak wyprowadziliśmy się..