reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Czerwiec 2013

reklama
Cześć Kobietki!

My po kolejnym maratonie. Dzisiaj zaliczyliśmy usg bioderek. W końcu, bo w szpitalu przy urodzeniu kazali iść po 2 tyg. do kontroli, bo stwierdzili niedorozwój i dysplazję. Przez nasze szpitale uciekł mi temat i teraz na szybko szukałam ortopedy. Z NFZ najbliższy termin był na za 5-6 tygodni. Pytam 'a prywatnie?' - 'Proszę zaczekać, doktor zaraz Małą przyjmie'. Wizyta trwała 2 minuty, skasował 70zł, ale stwierdził, że nie ma mowy o jakimkolwiek niedorozwoju - bioderka są książkowe - podpisał się pod tym co powiedział, więc przynajmniej to mamy z głowy :-).

Widzę, że temat sexiku mamy na tapecie. U nas podobnie jak u MAMY_WIKI - mamy jeden za sobą. Średnio udany jak dla mnie, bo bolało i też wzmogło się plamienie. U mnie libido zerowe, a Darek chodzi za mną nabuzowany i tylko o jednym gada i doprowadza mnie tym do szału. Nie mam żadnej blokady psychicznej, nic mnie nie powstrzymuje - po prostu nie mam ochoty... Nie wiem czemu - czy to kwestia przemęczenia czy co???

BONA - właśnie doczytałam, że Ty też się czułaś jak przy pierwszym razie ;-) idealne porównanie ;-) tylko emocje nieco inne - facet za bardzo znany :). Też się dziwię, bo też cc miałam, a jakoś tak dziwnie... może przez tą posuchę od września jakoś się zmniejszyłam hihihi (chociaż w tym jednym miejscu :) )

SARA - to obie jesteśmy takie SEXBOMBY ;-). Czy macie jeszcze brązowe krechy na brzuchu i pępki??? Myślałam, ze w połogu mi zejdzie, ale dalej mam :(. Mam to czymś smarować?


Wczoraj skończyłam połóg, Lena już skończyła 6 tygodni. Bardzo się zmienia. Z każdym dniem widać różnicę, robi coś nowego, zachowuje się nieco inaczej. Zaczęła już mocno główkę podnosić i utrzymywać. Do tego śmieje się co chwilę, poznaje nas, uśmiecha się do nas. Trochę lepiej z nockami, mam wrażenie, że się nam ustabilizowało (obym nie zapeszyła). Zazwyczaj wstaje ok. 18 i nie śpi do 22-23. Wtedy co chwilę podpija cycusia, tuli się. Zasypia ok. 22-23 i wstaje ok. 3. Od 3 to już budzi się co 1-1,5godz. ale zasypia po cycusiu, więc daję radę. Najgorzej było, gdy się budziła i nie spała z 2-3 godz. w nocy.

W poniedziałek byłam u pediatry i Lena przybrała 450g w 2 tygodnie. Cieszyłam się, bo to miesięcznie ponad 900g, ale widzę, że Wasze maluszki dużo więcej przybierają. Zmartwiłam się troszkę :(. Moja ma 6 tygodni i dopiero równo 4kg.

SMILE - moja też robi takie kupki - od ostatnich atrakcji czuję się wręcz ekspertem od piersiowych kupek ;-). U nas byle żółta i bez krwi. Niestety jeszcze krew się pojawia. W małych ilościach i co 4-5 kupka, ale jeszcze jest :(. Średnio robi z 7-9 kupek na dzień.

ANILEK, FIOLETOWA - zazdroszczę Wam tych spodni sprzed ciąży :p u mnie jeszcze 8kg na plusie. Na szczęście tendencja spadkowa dalej się utrzymuje, więc baaaardzo się cieszę.

PALINDROMEA - cieszę się, że uspokoiła się wątroba i wraca do normy. Ja dopiero jutro idę na badania. Nie dałam rady wcześniej. Mam nadzieję, że u mnie też będzie ok :).

SARA - dziękuję Ci kochana za pomoc z wózkiem. Męczyłam się i męczyłam :). Nigdy nie wpadłabym na to, że to w taki sposób się składa. Nie działał mi wtedy net, bo szukałabym jeszcze w necie :).

BONA - miałam identyczne nocki co Twoje. Lenka spała po godzinę, potem jadła kolejną godzinę, i kiedy myślałam, że zasypia to ona oczy jak 5zł i dalej nie spała kolejne godziny. Też spałam z przerwami max 2,5-3godz. a w dzień nie dało się tego nadrobić, bo Natalka, obiad, sprzątanie i ciągłe cycanie. Od tygodnia mam lepiej!!! Lena zasypia na 3-4 godziny, gdzie śpi w ciągu , a potem budzi się co godzinę, półtorej, ale zasypia dalej...Obym nie zapeszyła :).

Poczułam się prawie jak zawsze pisząc z Wami - czyli jestem w sypialni na łóżku ;-) ale Lena śpi obok w kołysce - moje marzenie z czasów ciąży :-). A teraz marzę, żeby pospała troszkę, żebym zdążyła coś ogarnąć w domu ;-). Ona często ma takie drzemki po 20-30 minut i znów kilkugodzinne czuwanie. Nie płacze, ale domaga się ciągłej uwagi, obecności. Obiecywałam sobie w ciąży, że pierwsze tygodnie / miesiące będą wyłącznie dla dzieci. Niestety musiałam się wziąć za sprawy firmowe, bo tyle spraw pozawalanych itd. Od soboty więc porządkuję papiery, wyjaśniam sprawy, załatwiam wszystko. Z jednej strony czuję się super, jak dawniej, na wysokich obrotach, a z drugiej nie chcę tej gonitwy i wiecznego pośpiechu. I jak tu dogodzić kobiecie??? :-)


Pochwalę się jeszcze, że mamy kupca na mieszkanko, które robiłam w ciąży. W zeszłym tygodniu Darek je wystawił. Kasy brakuje, cała utopiona w mieszkaniach. Byłam zła, bo mieszkanie jeszcze nie wykonczone po mojemu. Łazienka nie skonczona. Kuchnia i salon ok, ale nie był wymyty porządnie po remoncie, bez dodatków. Na drugi dzień zadzwonili potencjalni klienci. Zbyłam ich, bo chciałam najpierw wszystko wykończyć a potem pokazywać, poza tym leżałam z Lenką w szpitalu. I tak dzwonili codziennie. Darek się z nimi umówił w piątek. W sobotę rano zadzwonili, że je biorą :-). Jestem w wielkim szoku.Niestety przez sprawy prawne wspólnoty mieszkaniowej dopiero we wrześniu sprawa będzie finalizowana. Teraz spisujemy tylko umowę przedwstępną i będzie zaliczka.

Dobra, zmykam coś ugotować na obiad, bo wszyscy głodni :-). I idę po kawkę bezkofeinową z mlekiem sojowym - niestety mam dietę bezmleczną :(. Nie wiem już co jeść.

I Lena pospała - właśnie się budzi... Znów bedę robić obiad z Lenką na rękach.
 
Ostatnia edycja:
Palin- no właśnie zgłupieć można z tymi uwagami co do pępka... Najlepiej wypróbować i dostosować do swojego dzieciaczka, bo u nas np. przykładanie gazika nie zdało egzaminu :) Oby naszym chłopakom już odpadł kikutek! I to jak najszybciej :-D

Natis- rozumiem Cię, że z jednej strony chciałabyś się poświęcić tylko córeczkom, ale niestety... Życie... Ty masz naprawdę mega dużo na głowie i podziwiam Cię, że wszystko ogarniasz! A i libido z czasem wróci, po prostu sytuacja musi się unormować.
Jesteś moją nadzieją, że i u nas nocki się jakoś zmienią, bo przyznam szczerze, że jak wstaję co chwilę w nocy do Małego i mój M. odruchowo spyta: jak tam?, to mam ochotę wziąć tasak i wbić mu prosto w serce :-D Brakuje tej cierpliwości, ale jak tylko wchodzę do pokoju Małego, to staram się zostawić swoje niezadowolenie za drzwiami, żeby nie wyczuł, że mamusia najchętniej poszłaby spać :-) W ciągu dnia Michaś ładnie przesypia, więc mogę ogarnąć dom, ugotować obiad, posiedzieć na necie, a nawet poczytać książkę, chociaż od poniedziałku pół dnia oglądam Wimbledon na Polsat Sport :-D

Ja niestety nie mogę się pochwalić cieknącymi piersiami... Co dwie godziny ściągam pokarm laktatorem i z dwóch piersi wychodzi jakieś 60 ml... Nawet jak ściągnę później niż co 2 godziny, to nie mam jakichś specjalnie nabrzmiałych czy cieknących piersi... A tak chciałam karmić swoim mlekiem jak najdłużej, ale niestety, muszę się przygotować, że chyba niedługo to potrwa. Obym się myliła.

Xez- nam się udało kochać bez płaczu Małego :-D Wyobrażam sobie sytuacje, o których pisałaś i od razu się uśmiecham na myśl o tym. Pewnie nam też nie raz się to przytrafi, ale póki co "pierwszy raz" naprawdę całkiem udany, chociaż kazałam mojemu kupić jakiś żel nawilżający, bo od stycznia (czyli od czasu, kiedy ostatni raz się kochaliśmy przed porodem) troszkę "wyschłam".

Dmuchawcu- kciuki za wyniki!!!

Powodzenia Dziewczyny :-D:-D
 
natis super że znalazł się kupiec

heh ja pamiętam z Arturem, jak on już był nieco większy [kilka miesięcy] - my akcja, a on nagle oczy otworzył i się gapi na nas ;-)

ja dziś zaliczyłam tylko tego ortopedę i tyle, nie mam siły w takim deszczu ciągać małego ze soba po urzędach
jutro z siostrą ogarniemy resztę

a dziś przyszedł mi biustonosz do karmienia - odebrałam z poczty, super, polecam
https://www.intymna.pl/p1381,150,1,8649,,mama-biustonosz-soft-210
 
czesc laski:) melduje sie po wizycie teściów, nie miałam czasu na kompa :) w ogóle żadko jestem na forum, siedzę na FB bo tak mogę z telefonu. Cieszę się że szczęśliwie się porozwiązywałyście, moja mała wrzaskunica dziś kończy miesiąc :)
Pozdrawiam gorąco i lecę zmieniać pieluchę bo leci bomba :p
W załaczniku zdjęcie mojego potforka :)
20130620_182422.jpg
 

Załączniki

  • 20130620_182422.jpg
    20130620_182422.jpg
    27,5 KB · Wyświetleń: 56
Dziewczyny wybaczcie ze się nie udzielam ale u nas dziewczyny niewspółpracujące:no:
Nina całą noc nie śpi, ja ja karmie 2h a później mój M. ją lula na rękach i zmiana dzis usnęła dopiero o 8 rano, po paru 10 minutowych drzemkach jak tylko zasypiała i lądowała w łóżeczko budziła sie i trzeba ją szybko wynosić żeby nie obudziła Ewy.
Ewa lepiej ale dalej nierozumnie sytuacji jest czasami taka zagubiona chodzi i patrzy na nas takimi smutnymi oczami ale siostrę chętnie całuje i przytula.
Ja martwię się jak to będzie jak zostanę z nimi sama..... Nina to by tylko na cycu leżała a Ewą też muszę się zająć.

Co do sexu ja libido O albo -1, tak jak sara pisze cyców i tak dotykać nie można bo bolą bo mleko mnie to skutecznie hamuje mimo że oponki nie mam, przy Ewie gin pozwolił nam po 7 tygodniach żeby się wszystko dobrze pogoiło i pozamykało, mój M. pewnie by chciał ale nalegać nie będzie zwłaszcza że u nas czasowo nie ma nawet kiedy ryzyko ze chałas obudzi jedna bądz drugą za duże:-D
 
Xez – he he he, uśmiałam się z opisu „pierwszego razu”. Pewnie u nas może wyjść podobnie. Wystarczy, że się przytulimy, czy całujemy – Mikołaj burczy. Jakby miał jakiś namiar – dozwolone trzymanie się za rękę. Nie ma to jak „żywa antykoncepcja”.

Natis – mam nadzieję, że u Ciebie wątroba już całkowicie wróciła do normy.

Chyba pojawiają się u nas pierwsze zapowiedzi kolek – rany, jak ja to nerwowo przeżyję? Jak na złość właśnie dziś. Aro pojechał wieczorem do Giżycka (musi jutro z rana stawić się na odczulanie) i noc jesteśmy z Mikołajem sami (są jeszcze rodzice, ale nie będę im zawracać głowy; muszę sama sobie poradzić). Mam nadzieję, że będzie to spokojna noc…
Lecimy się pluskać…
 
Ratunku!!!! nie mam mleczka:-:)-:)-:)-:)-:)-(
od 17 mlody wisi na cycu bo glodny a tu pustki. cycki bola sutki bola bo Hubis sie denerwuje ze nic nie leci Pije gerbatke bocianja, wode , karmi. cieply prysznic wzielam, masuje i mleczka brak :-(
wole miec nawal...
zdrzemne sie moze sen pomoze
 
reklama
Hello ;-)

Widzę, że temat sexu się uskutecznił :-) U mnie libido minusowe wręcz (na razie jeszcze) :-D Nie myślę o tym wogóle ...
Gabryś dziś od 9.00 do 13.30 nie spał tzn. przysypiał na 10-15min i się budził z płaczem na cyca. Potem jak go do auta wsadziłam to spał od 14.00 do 15.30, pobudka na cyca i spał znowu od 16.00 do 19.00, pobudka na cyca i śpi teraz już od 21.00 (ciekawe o której się obudzi). W nocy cyca max. 30min ale zwykle tak ok. 20min i zasypia ale czasem nie śpi nawet 2 godz. wtedy chodzę jak zombie :baffled:

Dziś była położna i kazała kikutek pepka smarować spirytusem 70% (trzyma się już na koniuszku, przepukliny na szczęście nie ma) ...

Sembo śliczna córcia ;-)

Oki zmykam luli ... Dobrej i spokojnej nocki życzę ;-)
 
Do góry