No właśnie, to zasypianie - moja zmora

Maksio zasypia przy cycusiu (ale przenoszony do łóżeczka zwykle otwiera oczy), lulany na rękach strasznie długi czas, a od dwóch dni przed spaniem wpada w potworny ryk nie do uspokojenia i trzeba mu dać butelkę z herbatką, przy której szybko i ładnie zasypia (wtedy nie chce cycusia, lulania ani nic innego). Teraz właśnie podgrzewam herbatkę, żeby mieć ją w pogotowiu hihi
Niestety, budzi się między północą a godziną 1, w czasie karmienia oboje zasypiamy w naszym (rodziców) łóżku, gdy się przebudzę w nocy i chcę go przełożyć do łóżeczka, to on znów chce jeść... a potem robi się poranek

No, powiedzmy, że udaje mi się w ciągu nocy odłożyć go na godzinkę. Słabo to wygląda

Chyba będę zostawiać zapaloną lampkę, może wtedy będę czujniejsza. Plecy mnie już bolą od tego spania razem.
W ciągu dnia natomiast zaczął mi zasypiać w nosidełku (trochę go noszę, tak sobie zwiedzamy domek albo tańczymy razem). I odkładam wtedy biedaczka w tym nosidełku do łóżeczka.
Dziś była u nas niania - jejku, ile rzeczy zrobiłam w ciągu dnia dzięki temu, że zajmowała się Maksiem! Ugotowałam spokojnie obiad, odkurzyłam cały dom, zrobiłam pranie i całkiem sporo udało mi się popracować. Niania zajmowała się maluszkiem bardzo ładnie, ja go oczywiście karmiłam gdy był głodny. Wygląda na to, że będzie dobrze.
Zastanawiam się nad tym przerywanym spaniem w nocy... bo długi czas przesypiał całe noce. Nie śpi od momentu, gdy lekarka kazała zwiększyć Vigantol do 4 kropli. Ciekawe, czy to może mieć jakiś związek? Może zaczęły mu się rozwijać ząbki i dlatego jest taki marudny? poza tym pół dnia spędza z rączkami w buzi... Jak myślicie?
Molu, powodzenia w pracy!! Jeśli chodzi o spacerki w Pile, to wygląda na to, że każda mieszka w innej części miasta hihi. Poza tym odległość Złotów-Piła nie jest taka straszna, można by coś wymyślić, jak sądzisz?
