reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Dolegliwości ciążowe :(

he he dobre z tym noszeniem:-D
Ale to prawda ze te chłopy to przesadzają.... bo jak ich komar ugryzie to prawie umierają:tak: a jak my mamy zgage to przesadzamy.... a to naprawde jest okroooopnie!!!!!!!!!!!!!!!!!:baffled:

A tak na wesoło to zawsze jak ide po schodach do domku z M ( a mieszkam na 4 piętrze) to mówie byś pomógł troche wkońcu twojego syna w brzuchu nosze:happy: to weźmie mnie za tyłek i pcha po schodach:rofl2: a na kone mówi jeszcze troche go ponosisz później ja go bede nosic i to do tego z fotelikiem:-)
No jakby nie było to razem więcej kg:-D
 
reklama
Dziewczyny, a próbowałyście na zgagę pić siemię lniane? Co prawda ma konsystencję gluta (i tak smakuje) :baffled: ale pomaga. Wypróbowałam. Są dwie metody: - zaraz po jakimkolwiek jedzeniu wypić 1-2 łyczki lub gdy tylko poczujesz że nadchodzi wypić pół kubeczka. Wersja dla odważnych : popijać co jakiś czas małymi łyczkami przez cały dzień :tak:
 
A tak na wesoło to zawsze jak ide po schodach do domku z M ( a mieszkam na 4 piętrze) to mówie byś pomógł troche wkońcu twojego syna w brzuchu nosze:happy: to weźmie mnie za tyłek i pcha po schodach:rofl2:

Hahaha dobre Syla juz sobie to wyobrażam ;)
I co jeszcze ciekawe w tych naszych chłopach to fakt, ze zawsze maja na wszystko odpowiedź i tak sprytnie to wszystko tłumaczą, że ty ze zgagą w ciąży łapiesz się na tym, że prawie juz zaczynasz im współczuć ze będa się tak męczyc i dźwigać te maleństwa nasze i wózki i foteliki:-):-):-)

A w temacie dolegliwości...dzisiaj pół nocy nie spałam bo po wczorajszym aktywnym dniu tak mnie miednica bolała ech ciężarówki :)
 
no tak maja na wszystko odpowiedź i zawsze wymówkę:sorry: mojemu wystarczy katar i lekki kaszelek, żeby się położyć do łóżka na 2 tygodnie i udawać umierającego. wszystko mu trza nosić i podawać a nie daj boże jak byś tak odmówiła to od razu przeraźliwy cichutki jęk z udawaną chrypą w gardle "przecież jestem chory" do tego w zestawie oczy jak kot ze shreka i masz full zestaw. a jak ja jestem chora to tylko mi przypomina o łyżeczkowaniu i porodzie i mówi" tyle przeszłaś bólu i dałaś radę to taki katarek ci nic nie zrobi".. ah te chłopy:sorry: z nimi ciężko bez nich jeszcze ciężej:happy:
syla24 mniemój też tak pcha pod schody ale z wielkim wysiłkiem a jak już na to 1 piętro zajdzie to fuczy jak mój stary pies że się tak zmęczył:sorry:
enka75 nie próbowałam tego choć słyszałam, że pomaga ale jakoś nie mam odwagi na to ze względu na konsystencję i smak jak to ujęłaś gluta.
 
To ja chyba w czepku urodzona, mój M nie ma tendencji do " ...katar umieram .." :-) to ja często musze go zmuszać by choc wit C łykał. Co do pchania po schodach to na szczęście mam windę ;-) ale za to na spacerach czy jak na zakupach jesteśmy to praktycznie niggdy obok siebie nie idziemy, ja osiągam zawrotną prędkość ślimaka :-D
Ogólnie musze przyznac że M bardzo się przejmuje wszystkim co mo dolega, niestety często kończy zdaniem " no nie wiem jak ci pomóc". No ale cóż, "stawiania brzuch" nie zlikwiduje ani potężnych kopniaków czy opuchniętych stóp.
Każdy facet na swój sposób przeżywa ciążę :-)
 
ja tam nie narzekam bo mój jak trzeba to na ręce mnie weźmie.. ale do domu po schodach to nawet bym nie miała sumienia kazać mnie wnosić.. w końcu ja 72kg a on raptem 65 :-D

ja dzisiaj wstałam żeśka.. posortowałam pranie, zwinęłam moje kolosalne łóżko, przygotowałam podłoge do zjechania odkurzaczem.. i padam.. ehh nie wiem dlaczego mi tak ciężko :-( z synem mogłam normalnie funkcjonować, a teraz ciut się ruszę i już mi słabo :-( o tyle dobrze że nic nie boli dzisiaj..
 
eli88 jesli lubisz to ja na zgage polecam zwykle mleko pite malymi lyczkami mi czesto pomaga przy zgadze moj m tez mleko na zgage stosuje i o siemieniu lnianym tez slyszalam ze pomaga tylko rzeba sie przelamac do wypicia bo soda to nie dobrze na zoladek twoj robi. Ja to nie moge tknac czekolady bo po pierwszej kostce od razu mam zgage.
A ja dzis jakas wypompowana jestem M wraca zabukowal bilet dopiero na siodmego sierpnia a mi sie czas dluzy okropnie zawsze tak mam przed jego przyjazdami, kobietki mam do was pytanie czy ktoras ma jakies informacje na temat radioterapi ? chodzi mi o naswietlanie guza mozgu juz usunietego operacyjnie.
 
ostatnie 2 tygodnie, wiecznie się przewraca, potykam.. nabijam się na gwoździe (oparłam się o ścianę w przedpokoju a zrywaliśmy boazerię.. i wbiłam sobie gwoździa do ręki) i bóg wie jeszcze co ...oooo dżazgi w zasadzie to mam je chyba wszedzie... nogi mam całe w siniakach i zadrapaniach (ostatnio mnie mój leżak zaatakował) ...jak mnie gin zobaczy to sobie pomysli, że albo patologia jakaś albo, że dziecko wojny przyszło... nasuwa mi się myśl, żeby zasłonić to pończochami samonośnymi, ale na wizytę do gina to raczej tak nie wypada :-D
 
He he he eli uważaj na siebie :) a co sobie lekarz pomyśli tym juz sie nie martw...w końcu to nie jest sprawa... Ja na ostatniej wizycie byłam cała pogryziona przez jakies dziwne szkockie muszki. Oczywiście drapałam to wszystko niemiłosiernie więc jeszcze do tej pory mam małe ślady. Najgorsze miałam ręce i stopy...i tez wygladałam jak siedem nieszczęść ;)
 
reklama
a ja mam głupie pytanie. czy któraś z was brała tardyferon w ciązy? miałyście problemy z wypróżnianiem trakcie zażywania? ja jak brałam to żelazo to mialam (powiem niedelikatnie) zatwardzenia po 3 dni a potem jak puściło po tonie jogurtów i ciepłej wodzie z rana to 1 dzien biegunka i tak ciagle. teraz mi sie skonczył tardyferon i juz jest wszystko normalnie ale boli mnie okolica tejże tylnej dziurki. nie wiem czy to dziecko tak jakoś nie napiera głową bo bola mnie tylne okolice i jak zjem to od razu lece na kibelek ale rozwolnienia nie mam... że też mi się zawsze takie "urocze" dolegliwości trafiają:baffled: jak ja to lubie:baffled: koleżanki z klasy, które teraz są w ciąży przechodzą ją jak marzenie, bez bólu skurczy itd a mnie zawsze jakaś cholera złapie i do tego taka nieprzyjemna:baffled::wściekła/y:
 
Do góry