reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Dziecko z gronkowcem

Witam,w poniedziałek mamy ustaloną wizytę w Krakowie-wiąże z tym duże nadzieje,w tej chwili już Dawidek nie może normalnie chodzić,bo znowu mu to pękło,właśnie dla tego zwlekaliśmy z wyjazdem bo czekaliśmy aż rana się znowu otworzy.Modle się,żeby tym razem się udało bo serce pęka jak się patrzy na cierpienie Dawidka.Jestem pełna nadziei,że teraz może być już tylko lepiej.Pozdrawiam:-)
 
reklama
Kasica! wierze, ze jestescie na dobrej drodze i wszystko bedzie dobrze!

trzymam kciuki i daj znac jak sie sprawy maja!
 
Witam,niedawno wróciliśmy z Krakowa,pobrali wymaz do badania,a wynik przyślą i napiszą co dalej.Jeśli im też wyjdzie,że to gronkowiec to wtedy będą robić tą autoszczepionkę(trwa to ok.4 tygodni) i prawdopodobnie będzie to w postaci zastrzyków.Jeżeli wyjdzie im co innego to czeka go jeszcze jedno czyszczenie przez chirurga i to co pobiorą to będą musieli wysłać do Krakowa ,a oni z tego wymazu zrobią autoszczepionkę.Trochę to zawiłe,ale tak nas poinformowali,jeden minus że trzeba tak długo czekać na autoszczepionkę no i oczywiście na jakiekolwiek rezultaty. Dawid dzisiaj był taki przerażony,nie chciał dać się dotknąć,wcale mu się nie dziwie bo dorosły miałby dość a co dopiero dziecko.Będę informowała na bieżąco co się dzieje,może ktoś też ma taki problem i skorzysta.Pozdrawiam!:-)
 
Kasica! pierwszy krok do przodu juz zostal zrobiony!!!
pomysl sobie ze te 4 tygodnie kiedy robi sie ta autoszczepionka to nic w porownaniu z tym co maly juz przeszedl gdzie efektow nie bylo prawie zadnych!

wierze ze bedzie dobrze i caly czas trzymam kciuki!!! moze moje przejscia i bol komus sie przydadza ;-)
 
kasica! masz racje - jestem wielka ;-) szkoda tylko ze ciuchy ze mna nie rosna ;-) a tak powaznie to ciesze sie jak pomoglam ;-)

napisz co slychac u Dawida - wyhodowali cos? robia ta autoszczepionke?

buziaki
 
Rubi!okazało się że nie ma gronkowca,nie wiem czy to cud czy ktoś popełnił jakiś błąd.Rana mu się goi jak na psie,teraz musimy czekać aż znowu się otworzy,póżniej do chirurga na czyszczenie i ten wymaz oni wyślą do Krakowa a oni znowu to zbadają i wtedy będzie wiadomo co to z bakteria [czy to wogóle jest jakaś bakteria]i ewentualnie zrobią autoszczepionkę.Ja już nic z tego nie rozumiem,ale tak zadecydowali i musimy czekać.Pozdrawiam Cię cieplutko!:-)
 
hmmmm.... nie znam sie na tym... ale teraz jestescie w takiej samej sytuacji jak ja... jak w koncu po kilku miesiacach rana mi sie zagoila to mam wzgledny spokoj.... czasem paluchy pobolewaja ale nie ma zadnej ropy...

nadal trzymam kciuki i pozdrawiam!!!
 
Ja byłam w Krakowie w tym Centrum Badań Mikrobiologicznych i Autoszczepionek. Pojechałam na własną rękę, bo mam gronkowca i chciałam się go pozbyć przed zajściem w ciążę. Baba w tym ośrodku nawrzeszczała na mnie, że mam się słuchać swojego lekarza, a nie na własną rękę... Bez skierowania nic nie pomogą. A jak powiedziałam, że lekarz konował i nie spotkałam jeszcze żadnego mądrego, to powiedziała, że to niemożliwe... Tylko, że żaden nie skierował mnie na badania w tym kierunku, choć objawy były ewidentne. Jak sama zrobiłam wymaz u mnie w ośrodku, to potwierdziło to, co myślałam, że mam: gronkowiec złocisty (wymaz z języka).
Ale co ciekawe: jak w końcu zdołałam zdobyć skierowanie, pojechałam znowu do Krakowa, tam pobrali mi wymaz z gardła i języka, to nie wyszedł żaden gronkowiec, tylko drożdżyca... Leczyłam to pół roku fukonazolem itd., ale bezskutecznie. Potem zaszłam w ciążę i niestety nie zdołałam pozbyć się intruza (jakikolwiek tam siedzi... ;). Na razie dziecku nic nie jest. Modlę się, żeby tak pozostało. Jak tylko odstawię ją od piersi, to znowu zacznę leczenie.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Co ciekawe - wielu lekarzy odradza leczenie gronkowców itd. antybiotykami, mówiąc, że one się tylko uzłośliwiają.
Co ciekawe - miałam przecież robiony antybiogram itd. i pokazało co tę drożdżycę powinno pokonać i mimo to - nic...
Może rzeczywiście musimy tylko podnosić naszą naturalną odporność, żeby organizm sam sobie z tym walczył?
Codzienne spacerki z wózkiem, zdrowe jedzonko (bo karmię piersią), często piję wodę - to jak na razie wpływa dobrze na moje zdrowie (aha i zero słodyczy) - i widzę, że cokolwiek to było, to ucichło na razie. A jak tylko zjem jakąś czekoladę ("prawie zero słodyczy ;0"), to zaraz mam ten nalot na języku na nowo... Podobno słodycze, cukier karmią tylko nasze bakterie...
 
Do góry