reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Dziewczyny ze starań 2022 - bez tabu

To dobrze, ze jest w Tobie spokój a nie rozpacz i zal. A rozmawialiście lub myślałaś co dalej? Chcecie nadal się starać czy to ten moment, ze już odpuszczasz temat?


Zgadzam się z Tobą, nie chcę tu nikogo oceniać bo emocje są sprawą indywidualną, ale osobiście nie chciałabym być z człowiekiem, który stratę dziecka rozpatruje w kategorii „rozczarowalas mnie” i obwinia kogokolwiek… jak to napisalas @Moonstone to trochę mnie wcięło. Tym bardziej, ze kilka wpisów wcześniej piszesz, ze jesteście super dopasowaną parą i świetnie się dogadujecie, taki tekst to mocny kontrast do tego wszystkiego. Wiem, ze czasem w stresie się powie coś głupiego ale dla mnie to GRUBA przesada. Tez przeszłam przez stratę i nie wiem co bym ze sobą wtedy zrobiła gdyby najbliższa osoba zamiast wsparcia zrzuciłaby mi na łeb taki tekst 😕😕
ma czas wakacji seks bez zabezpieczenia i tyle, na jesień pewnie wrócimy do starań tak na 100% no i planowałam też na jesień drożność. Na dzień dzisiejszy dajemy sobie czas do moich 35 urodzin (czyli maj za rok) i potem odpuszczamy, ale nie wiem, czy to się nie zmieni z czasem (bo wiadomo, że różne rzeczy mogą wyjść w międzyczasie). Teraz odpoczywam, bo czuję się jak dziecko we mgle, co nie zrobię badań to wszystkie wyniki super, potem wydaje kasę na następne i te też super… Mam tez 4.07 wizytę u ginekolog na NFZ (u której byłam na początku starań), kazała przyjść po roku czasu starań więc rychło w czas (tym bardziej, że rejestrowałam się do niej na potwierdzenie ciąży, ale nie odwołałam wizyty i przy okazji pokażę jej to co mam)
 
reklama
A ja jestem po rozmowie z endo - i mam wrażenie, że kolejny endo mi nie pasuje 🤦‍♀️
W każdym razie konkluzja jest taka - moje hormony są podatne na stresu - mam zapanować nad stresem. Przecież ja od roku nie robię nic innego tylko staram się zapanować nad stresem.
Jeszcze dziś rano wróciła do mnie pewna bardzo niefajna sprawa rodzinna i jak ja mam się nie stresować jak co chwile coś.

@Mmiiaa super, że jeden drożny. Ale czy ja dobrze pamietam, że mialaś podejrzenie wodniaka? To znaczy, że ich nie ma i jest ok?
 
A ja jestem po rozmowie z endo - i mam wrażenie, że kolejny endo mi nie pasuje 🤦‍♀️
W każdym razie konkluzja jest taka - moje hormony są podatne na stresu - mam zapanować nad stresem. Przecież ja od roku nie robię nic innego tylko staram się zapanować nad stresem.
Jeszcze dziś rano wróciła do mnie pewna bardzo niefajna sprawa rodzinna i jak ja mam się nie stresować jak co chwile coś.

@Mmiiaa super, że jeden drożny. Ale czy ja dobrze pamietam, że mialaś podejrzenie wodniaka? To znaczy, że ich nie ma i jest ok?
No właśnie… a jak panować nad stresem? Też chętnie bym się dowiedziała. 😳😳 Trudno żyć i się nie stresować. 🤷‍♀️🤷‍♀️🤷‍♀️
 
reklama
Wiem, ze głowa robi różne rzeczy, a nieznane przeraża najbardziej, zreszta każda z nas wie, ze dziecko wywraca świat do góry nogami. Ale tak po prawdzie, to co z tego jeśli zajdziesz przed ślubem? ;) kupisz większą sukienkę albo zrezygnujesz z wesela i jedynie zaprosisz rodzinę na obiad. I tez będzie pięknie a pod sercem będzie rosło Twoje największe szczęście, tym bardziej idealna sytuacja :) oczywiście, ze zawsze można dalej i więcej, co nie znaczy, ze wtedy będzie lepiej ;) mi lekarz zapowiedział, ze jeśli zajdę to natychmiast leki i łóżko, jak zapytałam narzeczonego co jeśli nie będę mogła przyjść na własne wesele? Może odłożymy starania do września? A on na to, ze jak zajdę to najważniejsza będę ja i dziecko, wesele odwołamy lub przelozymy, rodzina przecież zrozumie a jak nie zrozumie to ich problem. No i ma rację, nie warto robić problemów na zaś i myśleć co będzie za pół roku, rok… w takim zawieszeniu zwyczajnie nie da się żyć.
Ja właśnie żałuję, że nie zaczęliśmy się starać przed ślubem... bo się martwiłam o sukienkę, o figurę, o organizację... A tak o wiele wcześniej zauważylibyśmy, że coś jest nie tak...
 
Do góry