reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Dziś nauczyłam/em się!

a ja ostatnio wzięłam Zosię do szkoły, odwróciłam się na moment i złapałam ją na samej krawędzi:szok::baffled:, umie wchodzić po czworakach i za ręce na nogach ale schodzenie by bolało:tak::-(

Marcowiątka lubią się ubierać na spacer??? my miałyśmy z tym problemy, męczyło mnie to i odbierało ochotę do wyjścia...pewnego dnia stwierdziłam, że moje dziecko jest dorosłe:-D i pytam: "Chcesz iść na spacer?, jeśli tak to musisz się ubrać", zrozumiała!!! teraz sama przynosi buty, próbuje założyć czapkę:-D, grzecznie stoi jak ubieram kurtkę:happy:chyba coraz więcej konfliktów warto rozwiązywać w ten sposób..
 
reklama
madzim, gratuluję! może i ja spróbuję ? Moje marcowiątko robi tak: ja ubieram, on się rozbiera albo ucieka :angry:

A Szymek właśnie nauczył sie otwierać szuflady z odkręconymi uchwytami :baffled:
 
Marcowiątka lubią się ubierać na spacer??? my miałyśmy z tym problemy, męczyło mnie to i odbierało ochotę do wyjścia...pewnego dnia stwierdziłam, że moje dziecko jest dorosłe:-D i pytam: "Chcesz iść na spacer?, jeśli tak to musisz się ubrać", zrozumiała!!! teraz sama przynosi buty, próbuje założyć czapkę:-D, grzecznie stoi jak ubieram kurtkę:happy:chyba coraz więcej konfliktów warto rozwiązywać w ten sposób..

U nas tylko taka metoda się sprawdza:tak: Mówię córci, że idziemy na spacer, a ona biegnie po kurtkę, buty i czapkę. Na szczęście juz minęły czasy, gdzie był krzyk przy ubieraniu.

Zauważyłam, że Wiktoria z każdym dniem rozumie coraz więcej. Rozmawiamy z nią normalnie (nie zdrabniamy, nie pieścimy się), a ona nam odpowiada "tak", "nie", "nie chcę", "co?":-D itd.itp.
 
U nas z ubieraniem tez sie poprawiło. Jak mówię, że idziemy brum brum to tez przynosi spodenki i kurteczkę żeby ją ubierać. Dla mnie to duża ulga bo juz sie nie awanturuje a buty to najchętniej w ogóle z nóg by nie zdejmowała.
 
moje dziecko wyciągnęło sobie z torebki moją pomadkę, ściągnęło z tapczanu bluzę tatusia, położyła na ziemi, usiadła na niej i teraz zaczęła otwierać pomadkę i zamykać...i tak w kołko....pasjonujące zajęcie :-D
 
moje dziecko wyciągnęło sobie z torebki moją pomadkę, ściągnęło z tapczanu bluzę tatusia, położyła na ziemi, usiadła na niej i teraz zaczęła otwierać pomadkę i zamykać...i tak w kołko....pasjonujące zajęcie :-D
I nie rzuciła nią z całej siły o ziemię po 10 sekundach?? Jakie te dzieci są różne :-D.
 
wychodzimy na spacer a Zosia mi ucieka w skarpetkach, ja ją pytam: "a buty?", a ona do mnie: "a buty?":szok::szok::szok: najpierw zdębiałam, potem śię śmiałam:-D
oczywiście nie powtórzyła drugi raz:-p
 
Ale się uśmiałam :-D
Tekst Zosi jest the best !!!

A mnie dzisiaj Szymek rozbawił. Wczoraj od cioci pożyczyliśmy książeczkę i jest w niej lusterko. Szymek ma kumpla na maksa. Gada do niego, kłóci się z nim, pluje, śmieje się itd. No komedia istna. No i mój mąż skwitował dzisiaj, że dużego kumpla ma w szafie (duże lustro) a małego kumpla w książeczce. Przed szafą to nawet 15 min potrafi siedzieć i rozprawiać i nosek pokazuje i różne przedziwne rzeczy wyprawia
:-)

blueberry, Szymek też by pirzgną o podłogę po chwili :baffled:
 
reklama
Ale się uśmiałam :-D
Tekst Zosi jest the best !!!

A mnie dzisiaj Szymek rozbawił. Wczoraj od cioci pożyczyliśmy książeczkę i jest w niej lusterko. Szymek ma kumpla na maksa. Gada do niego, kłóci się z nim, pluje, śmieje się itd. No komedia istna. No i mój mąż skwitował dzisiaj, że dużego kumpla ma w szafie (duże lustro) a małego kumpla w książeczce. Przed szafą to nawet 15 min potrafi siedzieć i rozprawiać i nosek pokazuje i różne przedziwne rzeczy wyprawia
:-)

blueberry, Szymek też by pirzgną o podłogę po chwili :baffled:


dobre:-Da ja myślałam, że Zosia damulka skoro lubi się w lustrze przegladać a to o towarzystwo chodzi:rofl2:
 
Do góry