reklama
mamoośka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2007
- Postów
- 6 506
My też mamy taką nadzieje,ale taki nasz losjak czytam wasze wypowiedzi to jestem przerażona mam nadzieję, że moja córka tego nie doświadczy
trzymajcie sie dziewczyny
mamoośka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2007
- Postów
- 6 506
Wiecie moja eksteściowa po wielu latach milczenia przed świętami przypomniała sobie o wnukach.Zapraszała je do siebie na święta ale one jej odmówiły.No to babcia stwierdziła,że to moja wina bo wnuki nie chcą z nią spędzić świąt...Tyle czasu ich nie znała a tu nagle babcine serce przypomniało sobie o nich...śmiechu warte.
P
Patrycja22
Gość
Jak tak czytam, to moja eks to złoto. Tatuś syna nie odwiedza, to chciaż babcia regularnie bywa. Żal mi jej strasznie, bo czuję, że się obwinia, za to co sie stało. Sama powiedziała, że jej wstyd, że takiego gn*** wychowała. Przykro mi czasami jak się spotykamy, bo siedzi jak na szpilkach i wiem, jak wiele, ja te spotkania kosztują. Muszę przyznać, że ją kocham i nie wiem czy bede miała jeszcze tak dobrą teściową. Oby, im więcej, tym lepiej. .
mamoośka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2007
- Postów
- 6 506
Patrycja moja teściowa obecna to naprawde złota kobieta,ale eks teściowa to naprawde przechodzi samą siebie....
Wiesz kiedyś ktoś mądrze napisał,że to skarb,który należy zakopać w ogródku.A tak poważnie bardzo bym chciała, żeby babcia moich dzieci była dlz nich prawdziwą babcią,ale co innego chcieć a co innego móc...
Wiesz kiedyś ktoś mądrze napisał,że to skarb,który należy zakopać w ogródku.A tak poważnie bardzo bym chciała, żeby babcia moich dzieci była dlz nich prawdziwą babcią,ale co innego chcieć a co innego móc...
P
Patrycja22
Gość
czasami myślę, że to dlatego, że do końca nie wiedzą co robić. Czy przyjść, czy nie. Może też im głupio i czują się nieswojo.
reklama
mamoośka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2007
- Postów
- 6 506
Nie Patrycja to coś innego w każdym razie w moim przypadku.Ona poprostu zawsze za swoimi dziećmi a te ich drugie połowy nigdy się nie liczyły.Nigdy nie była jakaś wylewna.Zawsze liczył się jej interes i jej dzieci.Reszta nie ważna...czasami myślę, że to dlatego, że do końca nie wiedzą co robić. Czy przyjść, czy nie. Może też im głupio i czują się nieswojo.
Teraz kiedy nasze drogi się rozeszły ona jest zła,że ma na utrzymaniu synka i zamiast ona korzystać z niego,on żeruje na niej.Dlatego jest taka wściekła.Kiedyś miała plany,że będzie mieszkała z nim w moim mieszkaniu,ale kiedy zrobiłam mu eksmisje on idzie do niej.
Wiesz ona jeszcze jak byliśmy małżeństwem robiła w moim domu podział majątku...zawsze mówiła ,że gdybyśmy się rozchodzili to on zabiera te meble,te talerze,tą pralke bo on to kupił,nie ważne że np.wspólnie spłacaliśmy raty,ale on to np.kupił na swoje nazwisko więc to miało być jego.Teraz może sobie wziąść nie tylko nasz dorobek,ale jeszcze synusia na dokładke...
Podziel się: