reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Galeria wózków

No zebyscie sie nie zdziwily hahaha :-D:-D
Kochana, ja moge powiedzieć za siebie - mieszkając na wsi mam obok siebie 1 sklep w ktorymn robie zakupy za... 10€ tygodniowo i moge do niego isc w kazdej chwili bez wozka.
Natomiast na większe zakupy zawsze musze jechac do miasta, do LIDL-a, C1000, AH samochodem. Zakupy z koszyka sklepowego prosto pakuje do bagaznika. Więc nawet jak pojde pasażem i bede wchodzić do sklepow takich jak Wibra, Trekpleister Kruidvat, czy inny odziezowy/obuwniczy/zabawkowy to supoer duzy kosz na zakupy nie jest mi potrzebny.
Co innego, jak kros mieszka w centrum Hagi czy innego duzego miasta i do sklepu ma przyslowiowy rzut beretem....
 
reklama
No jak ktos mieszka na wsi to moze tak :p
mojej kolezance juz nieraz sie urwal kosz na zakupy:-D

a ja auta nie mam, tzn mam, ale prawka nie mam, a moj jak pracuje to nie bede na niego czekala az przyjedzie i zakupy zrobimy, wiec musze sama isc do sklepu i zrobic wieksze zakupy. Ja obiady gotuje dosyc duze, a Ty Iskierka czasami pizze zrobisz, to pizza sie miesci w koszyku, a moje zakupy nie zawsze :-( i musze upychac do torby z wozka :dry:
 
Ostatnia edycja:
Iskierka ja mieszkam w Hadze ale robie zupełnie tak jak ty, raz w tyg jedziemy autem na duże zakupy a w miedzy czasie dokupuje chleb, czy jakies ewentualnie drobne rzeczy.....
 
Ogolnie gdzie nie czytam, to wszedzie matki pisza, ze maly kosz na zakupy to wielka wada w wozku, a tu widze na odwrot haha :p



znalazlam fajny opis wozka Musty Slider (nie wiem jaki ten Twoj bernadetkko ale juz mi sie nie chce cofac strony hehe :p ale wszystkie mutsy podobne)

08 czerwca 2012

Mutsy Slider

0
Tak mi przypomniało się, że jeszcze nie opisywałam wózka, z którym wiązałam duże nadzieje.
Mowa o wózku mutsy, model slider.
Rozczarował mnie. To tak w skrócie.
Jednak od początku.
Wózek ma swoje zalety, konstrukcja stelaża - jak w większości mutsy - sprawia, że jest dość miękki. Mimo, że nie ma amortyzacji jako takiej to jednak bez problemu pokonuje spore wertepy i to bez uszczerbku dla dziecka. Koła slider ma piankowe, ale myślę, że nie czuć za bardzo tego, bo stelaż jest dość miękki.
Przekładana rączka to niby zaleta, ale po jej przełożeniu trudno wózek podbijać na przednich kołach, nawet jak się je zablokuje. Jednak ten wózek poza przekładaną rączką ma przekładane siedzisko i naprawdę jest łatwo je przełożyć w trakcie spaceru z dzieckiem w środku. Specjalnie zrobiłam taki eksperyment. Mój synek około 12kilogramowy w środku i ja sama odpięłam, przełożyłam i zapięłam siedzisko. To duży plus tego wózka.
Wózek - z racji przekładanej rączki - ma hamulec z przodu i z tyłu. Skręt kół przednich blokuje się jedną dźwignią, a nie jak w większości wózków każde koło osobno.
Gondola jest przeciętna, ani duża ani mała, ale myślę że wystarczająca.
Na etapie gondolowania wózek jest super moim zdaniem.
A teraz wady.
Spacerówka. Cała spacerówka woła o pomstę do nieba. Wózek za takie pieniążki powinien mieć przyzwoitą spacerówkę,a tu jest wąski kubełek z czymś co miało chyba w założeniu być budką, a jest skromnym daszkiem. Samo siedzisko przekładane przodem i tyłem do kierunku jazdy, co jest raczej na plus.
Zdecydowanie spacerówka rozczarowuje i ma więcej wad niż zalet.
Rozkładanie tego kubełka też pozostawia wiele do życzenia. Naciska się przycisk z jednej strony i popycha kubełek w dół, przy czym wydaje on pstrykający dźwięk. Moim zdaniem to zbyt głośne, jeśli w wózku śpi dziecko.
Kosz na zakupy to w rzeczywistości kuferek podwieszony pod siedziskiem. Jest niby powiększany, ale i tak mało pojemy, Jednak nie ustępuje wielkością przeciętnemu koszowi, więc nie można narzekać aż tak.
W pseudo budce spacerówki brak okienka - dla niektórych to minus.
Ogólnie slidera uważam za wózek dość fajny, raczej jako gondola super, jako spacerówka niedopracowany, zwłaszcza za te pieniądze.
Nie dziwne, że na rynku wtórnym ten wózek nie osiąga zawrotnych cen.
oczko.gif


I chyba tyle w temacie. Komu się podoba i się napali to kupi. Ja bym kupiła może jako głęboki dodatkowy, na zimę. sprawdziłby się obok mojej teutonii. Jednak jako wózek całoroczny w wersji 2w1 niewypał moim subiektywnym zdaniem. Są lepsze, nawet w tych granicach cenowych.




źródło: http://swiat-wozkow.blog.onet.pl/
 
Ostatnia edycja:
my w ogóle nie mamy samochodu. mieszkamy w centralnej części wsi i jak mi brakuje śmietany to dreptam sama a tak to jak mąż wraca z pracy to po drodze zaopatruje nas i wraca z zakupami. kwestia organizacji. myślę że producenci nie projektuja wózków pod względem wytrzymałości kosza bo to domyślnie jest na jakieś chrupki , torbę czy inny drobiazg. raczej nie na 5 kg ziemniaków 2 litry mleka i kosz warzyw. szkoda wózek zajezdzac
 
Ogolnie gdzie nie czytam, to wszedzie matki pisza, ze maly kosz na zakupy to wielka wada w wozku, a tu widze na odwrot haha
Bo wszyswtko zalezy od sytuacji.
jak mieszkalam w PL i nie mialam samochodu to też potrzebowalam większego koszyka na zakupy. Teraz jestem w innej sytuacji i zwracam uwage na coś innego - np na mozliwosc montowania fotelkika na stelaz, gdzie naście lat temu w Pl bylo mi to kompletnie niepotrzebne....
 
Ayni no to sie ciesz, bo wez pod uwage ze sa jeszcze na swiecie samotne matki, ktore tez nie maja auta, i codziennie musza chodzic na zakupy i wlasnie dlatego duzy kosz sie przydaje. Nie kazdy ma tak jak Ty, ze maz zrobi zakupy. ja tez jak jade do polskiego sklepu to kupuje cala reklamowke, nie tylko jeden chleb czy paczke kielbasy, a ciezko prowadzic wozek z uwieszona tasza na rece. Dlatego duzy kosz doskonale sie sprawdza. Nawet jak sie idzie z kolezankami i dziecmi gdziekolwiek, i musisz zapakowac koc, prowiant, picie, ubranka dla dzieck do przebrania, folie przeciwdeszczowa itd itd to w takim maluskim koszyczku sie nie zabierze NIKT.
Takze zalezy od okolicznosci. Nie wiem co zescie tak skoczyly, przeciez nie napisalam ze ma bernadetkka nie kupowac tego wozka, tylko napisalam ze maly kosz. Jak wedlug bernadetkki jest w sam raz to i tak go kupi i tak.
 
Ooo jakie zamieszanie...:)
kosz na zakupy mi nie potrzebny, szczerze to ja zadko robie zakupy...;/
Moj B robi, on ma wieksza cierpliwosc, mnie denerwuja kolejki;/
on zawsze znajdzie jakies promocje itd:)

Ale co do wyjscia gdzies na jakis piknik czy tym podobne to rzeczywiscie przydalby sie wiekszy tak jak thehague pisala bo jak sie z tym zabrac?!:)
No ale AnnaJ napisala ze mozna dokupic, wiec problemu nie ma:)
 
reklama
Do góry