reklama
renia200
mama Victorki :)
Cześć dziewczyny
Ja dzisiaj byłam u lekarza i wyniki z krzywej cukrowej wyszły mi dobre, nie mam cukrzycy:-):-):-):-), córcia waży 2,27 kg i doktorek powiedział że jest duża, zdrowa dziewczynka:-):-), jestem dopiero w 31t5d i zastanawiam się jaka będzie duża jak się urodzi i czy dam rade urodzić siłami natury
, zobaczymy na następnej wizycie;-).
Ja dzisiaj byłam u lekarza i wyniki z krzywej cukrowej wyszły mi dobre, nie mam cukrzycy:-):-):-):-), córcia waży 2,27 kg i doktorek powiedział że jest duża, zdrowa dziewczynka:-):-), jestem dopiero w 31t5d i zastanawiam się jaka będzie duża jak się urodzi i czy dam rade urodzić siłami natury


Witam Was Kobietki z rana!
A mnie dziś dopadła bezsennośc. Wstałam o 4:30 na siusiu i to było by na tyle spania. Jak dla mnie masakra bo będe chodzic cały dzień do tyłu i chyba dopiero jak mały usnie na popołudniową drzemkę to uda mi się troszkę odespac.
Miłego dzionka wszystkim życzę.
A mnie dziś dopadła bezsennośc. Wstałam o 4:30 na siusiu i to było by na tyle spania. Jak dla mnie masakra bo będe chodzic cały dzień do tyłu i chyba dopiero jak mały usnie na popołudniową drzemkę to uda mi się troszkę odespac.
Miłego dzionka wszystkim życzę.
Anka 34, ja tez nie spie od 4,30 -cos strasznego, bo dzien sie tak straszliwie dluzy.
Dzis piekę rogaliki z nowego przepisu-jak będą smaczne to wrzucę przepis na kulinaria.
Jakoś mnie brzuch pobolewa, nie wiem czy z boku tak jakby jajniki czy z przodu-promieniuje.
Dzis piekę rogaliki z nowego przepisu-jak będą smaczne to wrzucę przepis na kulinaria.
Jakoś mnie brzuch pobolewa, nie wiem czy z boku tak jakby jajniki czy z przodu-promieniuje.
U
użytkownik 128317
Gość
witajcie mamuśki 
dziś moja teściówka wyprawia imieniny, bedzie sporo ludzi, mam nadzieje ze wysiedzę
co do spania to ja też nie spałam dziś od 4:00, ale to przez maleństwo, moja Niuńka tak się rozpychała i wierciła w brzuszku że nie sposób było zasnąć
Renia twoja córcia ma ponad 2 kg
, wielka dziewczyna
:-)
uciekam na zakupy
buziaczki

dziś moja teściówka wyprawia imieniny, bedzie sporo ludzi, mam nadzieje ze wysiedzę

co do spania to ja też nie spałam dziś od 4:00, ale to przez maleństwo, moja Niuńka tak się rozpychała i wierciła w brzuszku że nie sposób było zasnąć

Renia twoja córcia ma ponad 2 kg



uciekam na zakupy
buziaczki

KANKIYA
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2008
- Postów
- 1 876
Witajcie kochane weekandowo;-)
Aniamanu wypoczywaj dużo,a te kilka tyg zleci migiem i na pewno doczekasz bezpiecznego terminu
Morbital tez uwazam jak inne dziewczyny, ze najwazniejsze jest to,ze dzidzia wogole sie rusza a intensywnosc moze zalezec od samopoczucia ,bo tak jak my dzidzia ma pewnie gorsze i lepsze dni albo od ilosci miejsca w brzuchu;-)napewno jest wszystko ok:-)
Aniu glowka do gory, kolejne wyniki musza wyjsc lepiej
nie ma innej opcji;-)nie zalamuj sie a to doda Ci sil i tego Ci zycze
Reniu ale masz duża córcie, gratulacje
no i krzywa cukr. tez piekna
Sawko udanej imprezki:-)
Aniamanu wypoczywaj dużo,a te kilka tyg zleci migiem i na pewno doczekasz bezpiecznego terminu

Morbital tez uwazam jak inne dziewczyny, ze najwazniejsze jest to,ze dzidzia wogole sie rusza a intensywnosc moze zalezec od samopoczucia ,bo tak jak my dzidzia ma pewnie gorsze i lepsze dni albo od ilosci miejsca w brzuchu;-)napewno jest wszystko ok:-)
Aniu glowka do gory, kolejne wyniki musza wyjsc lepiej

Reniu ale masz duża córcie, gratulacje

Sawko udanej imprezki:-)
animanu kładź się i leż dużo odpoczywaj jeszcze tylko parę tygodni, więc trzyamm kciuki za maleństwo żeby zostało jescze troszkę w brzuszku
renia alez ta twoja pocecha spora:-)
A ja dziś w fatalnym humorze, wczorajsie pokłóciłam znowu z moim mężem i nie spałam prawie do 2 w nocy rano obudziła mnie teściowa o 7, więc do kitu...A z Miskiem takie koty darliśmy że wypomnieliśmy sobie wszytsko co tylko możliwe łącznie z tym że pieniądze i samochód sa jego a ja nie mam prawa jeżdzić do rodziców bez pozwolenia...
. powiedziął, że jestem zaborcza i widzę tylko czubek własnego nosa, że ma dość moich humorów i że wszystkie moje pretensje o to ,że np, nie okazuje mi juz czułości sa bzdurne i bezpodstawne
A on napawdę ostatnio nawet mnie nie dotyka, niby rozumiem, ze boi się o maleństwo, ja tez sie boje żeby igraszki nie doprowadiły do porodu ale cholera nawet całować sie nie chce... jak zaczynam cokolwiek robić to mówi , ze jest zmęczony albo zaczyna się głupio smiać. A poszło o to ,ze o 21:30 byłam zmęczona i poprosiłam go żeby posłał mi łózko w trakcie kiedy bawił się ze swoją chcreśniaczką...kto tu jest cholera ważniejszy ja z maleństwem czy jego chrześniaczka...
Na koniec chaiłąm mu powiedzieć o co mi dokładnie chodzi, że wieczorami jestem zmęczona i wcale nie chce żeby się kładł razem ze mną spac ale potrzebuję pomopcy przy słaniu łózka bo mi jest cięzko, ze czasami brak mi tego że przestał widzieć we mnie kobietę, już nie mówi do mnie w liczbie pojedynczej tylko zawsze w mnogiej, nie mówiże mu sie podobam...popłakałam sie a onna to że o czywiście gadam bzdury i jak zwykle wymyslam sobie problemy co jest strasznie głupie a w ogóle to on chce spac i nie ma zamiaru wysłuchiwć głupot
to jak ja mam z nim rozmawiać jak do niego nie dociera ani krzykiem ani płaczem...

renia alez ta twoja pocecha spora:-)
A ja dziś w fatalnym humorze, wczorajsie pokłóciłam znowu z moim mężem i nie spałam prawie do 2 w nocy rano obudziła mnie teściowa o 7, więc do kitu...A z Miskiem takie koty darliśmy że wypomnieliśmy sobie wszytsko co tylko możliwe łącznie z tym że pieniądze i samochód sa jego a ja nie mam prawa jeżdzić do rodziców bez pozwolenia...



Na koniec chaiłąm mu powiedzieć o co mi dokładnie chodzi, że wieczorami jestem zmęczona i wcale nie chce żeby się kładł razem ze mną spac ale potrzebuję pomopcy przy słaniu łózka bo mi jest cięzko, ze czasami brak mi tego że przestał widzieć we mnie kobietę, już nie mówi do mnie w liczbie pojedynczej tylko zawsze w mnogiej, nie mówiże mu sie podobam...popłakałam sie a onna to że o czywiście gadam bzdury i jak zwykle wymyslam sobie problemy co jest strasznie głupie a w ogóle to on chce spac i nie ma zamiaru wysłuchiwć głupot

to jak ja mam z nim rozmawiać jak do niego nie dociera ani krzykiem ani płaczem...

reklama
ANIA2608
Szczęśliwa żona i mamusia
- Dołączył(a)
- 29 Kwiecień 2008
- Postów
- 4 280
Kankiya dziękuję
Mam nadzieję,że masz rację;-)
Okruszku nie płacz i nie męcz się,bo to nie jest dobre ani dla Ciebie ani dla maleństwa...Jak minie trochę czasu i spojrzysz na to z innej strony to być może zauważysz,że Twój mąż nie powiedział nic złego...I ma rację,że "gadasz głupoty".Szkoda tylko,że nie potrafi zrozumieć,że nawet jeśli Twoje lęki są bezpodstawne to jednak są...I chciałabyś wiedzieć,że masz w nim oparcie...Chciałabyś w takim momencie usłyszeć coś miłego co by Cię pocieszyło i podniosło na duchu,a nie jeszcze bardziej zdołowało...Ale tacy niestety są mężczyźni.Ja też ostatnio pokłuciłam się z mężem,bo już nie wytrzymałam i powiedziałam mu że w ogóle nie mamy czasu dla siebie.I dostałam opieprz,że przecież on pracuje,chce zrobić coś w domu,a ja jeszcze narzekam...A ja przecież nie powiedziałam,że on nic nie robi tylko,że nie ma wolnego czasu.W końcu wyszł na to,że czas spędzany ze mną to dla niego nieprzyjemny obowiązek...Kłutnia niestety rozciągnęła się też na inne nieprzyjemne tematy....Przepłakałam 3 dni,ale nie dałam za wygraną.W końcu porozmawialiśmy inaczej niż zawsze.Nareszcie!I myślę,że w końcu mój mąż mnie zrozumiał.Nie załamuj się kochana tylko weź się mocno w garść,przycisnij męża i raz a dobrze wytłumacz mu dla czego tak się czujesz.Być może właśnie tym razem zrozumie.

Okruszku nie płacz i nie męcz się,bo to nie jest dobre ani dla Ciebie ani dla maleństwa...Jak minie trochę czasu i spojrzysz na to z innej strony to być może zauważysz,że Twój mąż nie powiedział nic złego...I ma rację,że "gadasz głupoty".Szkoda tylko,że nie potrafi zrozumieć,że nawet jeśli Twoje lęki są bezpodstawne to jednak są...I chciałabyś wiedzieć,że masz w nim oparcie...Chciałabyś w takim momencie usłyszeć coś miłego co by Cię pocieszyło i podniosło na duchu,a nie jeszcze bardziej zdołowało...Ale tacy niestety są mężczyźni.Ja też ostatnio pokłuciłam się z mężem,bo już nie wytrzymałam i powiedziałam mu że w ogóle nie mamy czasu dla siebie.I dostałam opieprz,że przecież on pracuje,chce zrobić coś w domu,a ja jeszcze narzekam...A ja przecież nie powiedziałam,że on nic nie robi tylko,że nie ma wolnego czasu.W końcu wyszł na to,że czas spędzany ze mną to dla niego nieprzyjemny obowiązek...Kłutnia niestety rozciągnęła się też na inne nieprzyjemne tematy....Przepłakałam 3 dni,ale nie dałam za wygraną.W końcu porozmawialiśmy inaczej niż zawsze.Nareszcie!I myślę,że w końcu mój mąż mnie zrozumiał.Nie załamuj się kochana tylko weź się mocno w garść,przycisnij męża i raz a dobrze wytłumacz mu dla czego tak się czujesz.Być może właśnie tym razem zrozumie.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 3
- Wyświetleń
- 2 tys
- Odpowiedzi
- 34 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: