reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Grudniowe mamy 2016

magwa gratuluje:)



Ja właśnie odebrałam wynik badań z labo, wszystko jest wporządku

Wzrost bety też bardzoładny: 18,03 było 265,10, a dzisiaj tj. 29.03 beta wyniosła 25405,00:)
 
reklama
Magwa witamy :D mi póki co wychodzi termin na 4 grudnia, więc blisko :)

Mania super, że wyniki w porządku, ja chyba zrobię jeszcze betę jutro i w piątek, bo nie wytrzymam do wizyty bez żadnej kontroli :D Ale jeszcze się zastanawiam, bo czasem mi się wydaje, że wariuje :p
 
Witajcie Kobitki! :) Ach, od wczoraj namiętnie poszukiwałam grudniowego wątku, a tu siedziałyście już od kilku dni ukryte :D Zgłupiałam przez chwilę, że już grudniówki szaleją na forum, bo ja ostatnią @ miałam 2.03., dzisiaj mam dopiero 28dc, testowałam się dwukrotnie w niedzielę i wyszły upragnione dwie kreseczki :) Jestem wciąż pełna obaw, ale staram się myśleć pozytywnie.
 
o mania ale przyrost super ! jakieś objawy u Was dziewczyny?
Ja objawy mam już od prawie dwóch tygodni.... Jestem w 4tc i wiem jak to brzmi ;) ale wiedziałam od początku. Brzuch zrobił mi się wzdęty i twardy, pobolewało mnie podbrzusze tuż po owulacji i tak przez kilkanaście dni, zauważyłam drobniusieńkie żyłki na piersiach... i stało się jasne :) Test był jedynie formalnością, czekałam aż ciąża będzie wykrywalna. A jak tam u Was?
 
anio ja tak samo wiedziałam od poczatku, że się udało. Choć staramy się już jakiś czas i co miesiąc wmawialam sobie objawy, to teraz wiedziałam po prostu ze się udało. Ostatnia @ miałam 28.02 w 22dc wyszły mi dwie kreski choć bardzo, bardzo blada druga i beta 16,91 :) miałam nosa dziś właściwie jestem już dwa dni po terminie @ :D
 
Ooo, to u nas tak mała różnica, że będzie można wyniki porównywać ;) Nam się udało za pierwszym podejściem. W listopadzie straciliśmy Aniołka i chciałam czuć, że jestem gotowa na rozpoczęcie nowych starań. W poprzedniej ciąży miałam jednak od samego początku złe przeczucia. Teraz jestem jakaś spokojniejsza... może poniekąd dlatego, że co ma być to i tak się stanie, a po części jestem dobrej myśli :)
 
co do objawów to ból piersi, ból głowy, mega senność i takie łaskotanie dziwne w szyjce macicy, zwłaszcza jak się nastoję w pracy ;) czasem mnie mdli trochę, częściej chodzę do wc, aaaa no i potworny apetyt, muszę się pilnować, bo później nie zrzucę zbędnych kilogramów ;)
 
reklama
Witam dziewczyny :happy:
anio0 podobnie jak Ty coś nie mogłam znaleźć wątku i się zastanawiałam co jest grane. Podobnie jak Ty też bardzo wcześnie zaczęłam mieć objawy, bo miałam mdłości już kilka dni po owulacji. Wmawiałam sobie, że jestem głupią kretynką i że sobie wkręcam, bo przecież to niemożliwe, żeby objawy wystąpiły tak wcześnie. Miałam poczekać jeszcze kilka dni z testowaniem, ale mój D namówił mnie już w piątek 25 marca i uwierzyć nie mogłam, bo pojawiły się dwie krechy. To było jakoś 12 dni od owulacji.
Według moich obliczeń termin wychodzi mi na 3 grudnia, zobaczymy, czy po wizycie się coś zmieni.
Bardzo się boję jak to będzie, bo poprzednią ciążę straciłam. Miałam mieć termin na lipiec 2016, ale na pierwszej wizycie okazało się, że pęcherzyk jest pusty. Potem kontrolowanie bety i kolejne usg z nadzieją, że ciąża młodsza, ale pomimo, że beta rosła, to pęcherzyk pusty, choć coraz większy. W konsekwencji w 9 tc miałam łyżeczkowanie. Na szczęście moja pani doktor nie z tych co to każą odczekać 3 miesiące czy pół roku z kolejnymi staraniami i powiedziała, że jak porobię wszystkie badania i będzie ok, to możemy zacząć starania od razu. No i jestem w szoku, bo udało się w 2 cyklu starań (od zabiegu do pierwszej @ minęło ponad 6 tygodni, potem kolejny cykl wydłużył się niemiłosiernie aż do 50 dni i ten ostatni był króciutki, bo już w 13 dc miałam owulkę).
Pierwszą wizytę mam 5 kwietnia i cholernie się boję powtórki z rozrywki. Miejmy nadzieję, że moje obawy są nieuzasadnione.
Tak poza tym, to mam już synka, który 28 kwietnia będzie miał 2,5 roku. Też tworzymy trochę rodzinę patchworkową, bo mój D ma już 7 letnią córkę. Ja mam na imię Gosia i mam 35 lat.
 
Do góry