my zrobiliśmy po mojej owulacji w zeszlym miesiącu morfologię i wyszła 0%, spisalam ten cykl na straty a potem od niechcenia zrobiłam test - pierwszy w życiu pozytywny. Dokładnie wiem co czujesz, tez przeczytałam pół internetu o podniesieniu wyników nasienia a nawet po pozytywnym teście nie opuszcza mnie strach ze coś może pójść nie tak. Niemniej jednak staram się za dużo takich myśli nie dopuszczać i myśleć pozytywnie, do tej pory przyrost bety dobry (badałam 2x), żadnych plamienie, objawy normalne a od wczoraj pierwsze mdłości. Jestem 5+1 a dokładnie za 2 tygodnie mam pierwsze usg. Daj znać jak wizyta poszła, trzymam kciuki, myśl pozytywnie i ograniczaj stres, tylko to możesz dla siebie najlepszego zrobić
Dziękuję kochana

Ale numer, czyli dokładnie tak jak u mnie. Badanie nasienia 2 dni po owulacji, w cyklu, w którym doszło do zapłodnienia.

Wyniki tego samego dnia. Przez ponad tydzień nie wiedziałam, że jestem w ciąży i czytałam same negatywne informacje w internecie. Podobno z taką morfologią szansa na naturalne zapłodnienie jest bardzo mała. Jeden lekarz gdzieś na jakiejś stronie odpisał kobiecie, że jest bliska zeru

I jak po czymś takim się nie załamać

Co prawda widziałam tez takie wpisy, ze zdarzały się cuda i dziewczyny zachodziły normalnie w ciąże przy morfologii 0%. To tak jak Ty

Ale jednak 90% całego internetu mówi, że przy takiej morfologii najlepiej skorzystać z inseminacji lub invitro.
A co do poprawy jakości nasienia to nie wiem co mam o tym myśleć, podobno suplementy w takim wypadku to ściema i podobno mężczyźni, którzy piszą takie cudowne historie, ze np po pół roku zażywania supli, mieli morfologię na poziomie 15%, to tak naprawdę nie prawdziwi ludzie, a firmy, które reklamują te suplementy

już lepsza jest dobra dieta i zdrowy styl życia. Mój partner biega od bardzo dawna kilka razy w tygodniu, je tez całkiem ok, nie pali i właśnie nie wiem co jeszcze mógłby zrobić…
Oczywiście nie jestem ekspertką, ani tez lekarzem. Piszę tylko to, o czym dowiedziałam z internetu. Ile w tym wszystkim prawdy, nie wiem. Jutro chcę się spytać mojej ginekolog co ona o takiej morfologii sądzi i czy można ją jakoś poprawić

na razie się cieszę, że mimo wszystko się udało. Nie wiem jak na to patrzeć, cud czy nie cud?
Trzymam kciuki za Twoją ciążę i gratulacje
