OJ FREYIA doskonale Cię rozumię jeśli chodzi o tę kasę, ciągle trzeba się trzymać za kieszeń. A teraz jak ja nie mam pracy to jeszcze przez lato jakoś się ciągnie ale jak przedszkole od września ruszy to ja nie wiem jak kasę będę organizować jak żadnej pracy nie znajdę.
AGAPA biedny Miki,zdrówka.
SOSNOWICZANKA to typowy bund u Alanka, mój Kacper się po głowie bije rękoma, pięścią ale u niego to nie z buntu, tak poprostu ma, czasem się patrzy, uderzy i się śmieje i znowu się bije.
Dziewczyny K jutro jedzie na robotę i zostawia remont ale z jednej strony to dobrze bo będę z tego dodatkowe pieniążki, dziś się trochę spiął i podgonił, teraz właśnie powiesił szafki w kuchni i ustawiają resztę z mamą, duperelki-wykończeniówkę zrobi w wolnej chwili, nawet w czwartek w świeto jak będzie trzeba, my jutro z grubsza posprzątamy i powoli do przodu będzie z tym remontem.
Dziś też montowali nowy piec i bolier, więc syf był też na dole ale w końcu mamy ciepłą wodę w kranie, o matko tyle lat żyliśmy bez ciepłej wody bo jak kiedyś był robiony piec to taki nam się hydraulik trafił pożal się Boże. Ale już z górki, choć nie powiem 1400zł trzeba było dziś zapłacić, dobrze że miałam kasę ze zwrotu podatku zostawioną bo inaczej to nie wiem, a i tak piec, bolier na raty wzięty.
Ach dzieci już śpią, ja poćwiczyłam, umyłam się i podczytałam Was.
Jutro rano porządki a po południowej drzemce Kacpra jadę z dziećmi do miasta, zapłacić śmieci, wykupić sobie tabletki, małe zakupki i umówiłam się z przyjaciółką, pójdziemy na pizzę.