reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Tu znajdziesz dzisiejszy LIVE dotyczący uwazności w relacji z dzieckiem. Jak sue przyda - zapraszam :) Do zobaczenia na Instagramie Dołącz, obejrzyj LIVE
reklama

Grudzień 2011

dzień dobry!udało mi się uspać małą i mam chwilę na pisanie.Dziękuje,że rozważacie ze mną wyjazd do snantorium.Wiem,że trzeba jechać.Nie wiem tylko dalej jak się za to zabrać.Rozmawiałam juz z kierowniczką,ona podpowiedziała,żeby przyjechać dzień wcześńiej i to ma być gwarantem zakwaterowania w jedynce.Tylko najlepiej było by ,żeby M mógł być wniej ze mną i z dzieckeim,oczywiście za odpowiednią dopłatą.Ciężko się takie rzeczy załatwia przez telefon, a trochę to za daleko, żeby pojechać.
Kota- my też mamy cały czas jakieś zmiany w nocnym czuwaniu.Generalnienigdy nie było dobrze.Mała śpi ze mną ze względu na karminie.Od choroby(w święta) nauczyła się wybudzać w nocy i ma ochotę na zabawę.Czasami popłakuje,ja zakładam ,że jest głodna,bo w moich piersiach chyba juz jest niewiele pokarmu(w dzień prawie nie jemy)i kilka razy zdarzyło mi się robic kaszkę na tzw.druga kolację.Nie potrafi pić mleka modyfikowanego,próbowałyśmy w butli, kubku, szklance itp.i tak kończy się na cycu.A zatem nocne zabawy są mi bardzo dobrze znane.
Milva-napisz koniecznie ,co z pieskiem.Wypróbujcie co się da.U mnie pomocne okazało się zdjęcie w lokalnym dzienniku.Bądź dobrej myśli
Freiya- ja juz też bym chciała wrócić do swoich dawnych zajęć ,ale jest to niestety niemożliwe>Kiepska forma fizyczna i brak mozliwości pomocy w opiece nad dzieckiem mnie dyskfalifikują
Violett-podziwiam za całokształt:)ja mam głównie problemy motoryczne i to teraz przy "prawie chodzącym" dziecku jest bardzo odczuwalne.
 
reklama
Z licznikiem walczę, okazało się, że wszystko jest sprawne tylko u nich ktoś popełnił błąd i przez dwa lata przysyłali mi zaniżone faktury a teraz sobie wymyślili, ze mam im całą różnicę na raz zapłacić. Ale odwołuję się, piszę pisma, ich błąd a ja mam konsekwencje ponosić!
 
VIOLA jeśli do wieczora nie odezwie się druga dziewczyna która pytała się czy podjełabym się opieki nad bliźniakami, czekam z ciekawości co zaoferuje to do tej pierwszej daję odpowiedź, że się zgadzam.
Wiesz straciłam już nadzieję, że uda mi sie kiedyś otworzyć swój salon, u mnie na wsi nie ma sensu za mało ludzi a w mieście salonów jest jak psów i widzę, że jak coś nowego się otwiera to i szybko się zamyka.
No cóż to było moje marzenie od dzieciństwa być fryzjerką ale teraz mając dzieci muszę myśleć o nich a nie o swoich ambicjach, muszę myśleć by było na chleb, pieluchy itp. no niestety życie bywa okrutne. Chyba, że kiedyś wygram w totolotka to sobie otworzę salon dla zabicia czasu-ha ha.

Mój syn przez tę chorobę zrobił się taki marudny, że ręce opadają, bardzo schudł.
Mela w przedszkolu ok, bo nie było dziewczynki która jej dokucza. Jutro nie wiem czy ją puszczę bo mamy wizytę księdza po kolędzie, choć dziecko nie musi być, zobaczę jak rano mi się będzie chciało. A w środę zapisałam się na czytanie książek dla dzieci w przedszkolu, bo w każdą środę jest CZYTAJĄCE PRZEDSZKOLE i przychodzą rodzice czytać i nie tylko, kiedyś był wójt, ksiądz, jakaś tam pani z gminy, pani dyrektor.
Poza tym jestem w szoku:wściekła/y: jak cuchnie teraz w tej szkole i przedszkolu po tym zalaniu w święta, masakra i wydaje mi się, że teraz dzieci będą jeszcze bardziej chorować jeśli pół dnia siedzą w takim śmierdzącym syfie.
Porażka chcieli zaoszczędzić a jak zwykle zaszkodzi to tym najsłabszym czyli dzieciom. Ściany to są w opłakanym stanie.:szok::no::angry::szok:

FREYIA no to ładny porządek mają w elektrowni, nie daj się nabić w butelkę i walcz ile się da, niech ponosi ten konsekwencję kto zaniżał rachunki, przecież Wy nie macie obowiązku sprawdzania ich. Trzymam kciuki.,
 
Ostatnia edycja:
violett- dobrze że psina pójdzie w dobre ręce a już miałam Cie pytać kogo sobie upodobała z Waszej rodzinki ?

kota
- ja próbowałam tej metody z Olo ale jakoś w praktyce nie bardzo nam to wychodziło i w sumie nie bardzo sie podobało. Uczyliśmy że jedzenie nie jest do zabawy, no co innego takie doświadczenia jak papranie sie w farbie czy w kałuży po deszczu... Przestrzegaliśmy też tego że w trakcie jedzenia siedzimy przy stole i nie bawimy sie
Tak poza tym jak najbardziej jestem zwolenniczką samodzielności :tak: i wielką fanką metody Montessori. Polecam książke Naucz mnie samodzielności – Maja Pitamic ale to tak bardziej dla starszych już dzieci...

dorotar- biedny Kacperek
asko- miałam ochotę na ten film, ale moje odczucia po nim pewnie byłyby podobne...
 
Kupinosia, ja mam całkiem inne podejście jeśli chodzi o jedzenie, pozwalam Kubie się nim pobawić zanim zacznie jeść i u nas się to sprawdza, nawet, jak zaczynaliśmy i rzucał jabłko na podłogę, ja podnosiłam, on dalej rzucał,więc przestałam je podnosić i zrozumiał, że jak znów zrzuci, to już nikt mu nie poda i nie zje, co tam, że dopiero za setnym razem, ale zrozumiał i sam się nauczył i nigdy więcej nie rzucił żadnym jedzeniem, jednak wszystko zanim zje musi z każdej strony wyoglądać, zdarza się, że rozsmarowuje to sobie na głowie, na tacce, próbuje mi dać do buzi:) mi to absolutnie nie przeszkadza, niech się uczy, wg mnie dziecko tak poznaje świat, nie sprawiami problemu wymycie krzesełka, podłogi i dziecka po takim jedzeniu-zabawia.
Myślę, że naukę spokojnego siedzenia przy stole przyjdzie czas (teraz on nawet przy zabawie spokojnie nie usiedzi, a co dopiero przy stole, wydaje mi się, że nie ma sensu roczniaka uczyć dobrych manier, bo on teraz po prostu nie pojmuje), teraz uczę małego operować samodzielnie łyżeczką, a raczej ja jem, a on patrzy i naśladuje:) już mu wychodzi całkiem nieźle, jestem z niego niesamowicie dumna, bo świetnie sobie radzi i podoba mi się, jak sam poznaje świat od tej strony.
Pozwalam dziekcu na samodzielne odkrywanie wszystkiego, może jestem skrajnie nieodpowiedzialną mamą, ale kiedy widzę radość małego z każdego sukcesu, utwierdzam się w tym, że robię dobrze.
Dodam, że mojej mamie bardzo się nie podoba to, że pozwalam się tak dziekcu ubrudzić ;))
 
Kota to Q musi zaprosić Emi na jakąś kolację romantyczną bo ona je dokładnie tak samo :D
 

Załączniki

  • Zdj?cie0084.jpg
    Zdj?cie0084.jpg
    19,7 KB · Wyświetleń: 43
Hej dziewczyny,
ja na szybko bo z pracy! Imprezka urodzinowa bardzo udana wczoraj, jak bede mieć wieczorem chwilke to wrzuce fotke królewny. Na tydzien została u nas moja mama i dzis Lenka jest z nia, a od jutra znów przedszkole, tyle, że dalej będzie odbierana nieco wczesniej przez babcię.
Milva - trzymam kciuki żeby się psinka odnalazla!!
Kota - ja mam podobne podejście. Pozwalam jej na odkrywac wiele rzeczy i czasem zastanawiam sie czy aby napewno dobrze robię, ale to wszystko zaspokaja jej ciekawość dzieki czemu obie jesteśmy zadowolone. Jest kilka rzeczy których absolutnie jej nie wolno i powoli zaczyna kumać ze jak powiem nie wolno to ile by nie płakała nie ma zmiłuj się!
poleciałam troche skrótem myslowym ale mam nadzieje, ze wiecie o co mi chodzi :-D
Ha! zbieram sie powoli do domu!!
 
Asko wczoraj mlody usnął o 14 i spal do 16.30. Usnął po polnocy :baffled: Rano ledwo zwleklam sie z lozka do pracy i obudzilam tez Alanka o 7... Popoludniu usnął przed 13, wstal o 14.30. Zobacze o której dzis usnie.
Tak jak opisalam swoje frytki, to zrobilam identycznie i mlody wcinal az sie uszy trzesły! Choc za duzo mu nie dalam, bo to pierwszy raz. Ale ostatnio apetet coraz bardziej dopisuje:)
Sledzi nie dawalam, bo nie kupuje-nie lubimy, ale kupie kiedys tylko dla mlodego, ciekawe czy zje:)

Violett szkoda psinki, bo wiadomo, ale zdrowie dzieci najwazniejsze! Dobrze ze siostra moze wziasc do siebie, bo nie pojdzie do obcych i bedziesz go widywac:)

Asienka, Malenstwo wszystkiego dobrego dla naszych kochanych 13 miesieczynch dzieciaczków!!!

Nastazja potwierdzam, czwórki to giganty:D U nas są juz trzy :)
Powodzenia u gina!

Kupiosiam smazonego w oleju tez dziecku nie daję... A tak na marginesie, to od kiedy takie smazone mozna dawac???

Dorotar to fajnie ze zajęcie sie trafilo, zawsze pare groszy sie przyda!

Mialam po pracy jechac do CH po druga czesc Greya, ale mama dzwionila ze jedzie do mnie wiec ją poprosilam i kupilam mi po drodze w Empiku wiec juz w pracy zacząłam czytac, ale mam radoche :D

Milva a co z pieskiem?
 
Ostatnia edycja:
KOTA FREYIA bo wiadomo, że brudne dziecko to szczęśliwe dziecko.

Ja nie wiem co mam robić Kacper nie chce nic jeść, zupą gardzi, naleśnikami gardzi, serkiem gardzi wszystkim gardzi, mleczko pije jak na lekarstwo. Nic nie chce jeść po tej paskudnej chorobie, jak mu się zbliża łyżka do buzi to się drze w niebogłosy.
 
reklama
Cholerka poszłam z małym na ważenie i się okazało że dzisiaj nie ma tak gdzie zwykle tylko w innym centrum także na nie nie dotarłam i jestem zła bo miałam zapytać o tą Maciusuiwą kurzajkę na paluszku i przy okazji o siebie położnej gdzie mam iść z tymi moimi powalonymi cyklami a tu dupa nic nie załatwiłam a w mojej przychodni się nie dogadam bo tam nie ma polskiego tłumacza a ja mam dzisiaj 54 dzień cyklu i @ ani widu ani słychu tylko te cholerne bóle brzucha co jakiś czas :wściekła/y:
 
Do góry