reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Grudzień 2011

kurna lysa wsploczuje jak mozna tak olewac dziecko i to takie malutkie ta pielegniarka to o dupe potluc a ty kochana jestes wspaniala mama wiec sie nie doluj a moze zadzwon w porade do polskiego lekarza co??? moze cos poradza

Netka mala moje cycki traktuje jak swoja wlasnosc hahha 

u nas od jakiegos czasu jak mnie A caluje czy przytula albo gilgota to wpada w taki placz i krzyk i boi sie ze mi cos zlego robi bo zaraz przylatuje do mnie i mnie przytula A sie smieje ze to nasza mala antykoncepcja ze juz nawet na calowanie nie pozwala haha
 
reklama
Lysa, strasznie mi przykro, jak czytam Twoje posty pełne bólu. A Netka ma rację, Twojej winy w tym nie ma, widocznie to wirus, oby nie rota, choć na dobrą sprawę to nie mam pojęcia czym on sie różni od zwykłej jelitówki. Ważne, że Benio ma siłę i walczy, powoli z tego wyjdziecie. Oby na dobre!
 
Maleństwo u nas jest to samo ;) Ninka zazdrosna, odpycha P albo krzyczy po swojemu haha P ma mnie nie dotykać... Ale czasami jak widzi, że się tulimy to się uśmiecha i cieszy... A jak P mówi Moja mama moja i ją podjudza to ona zła jak osa i odpycha go...:-D:-D
 
LYSA o matko aż mi się płakać chce jak przeczytałam Twój post. Co za pieprznięta piguła, a co Cię to obchodzi, że pół miasta to ma. Wy męczycie się z tym już masę czasu i normalne to nie jest. Nie chcę źle wróżyć bo na pewno Wam tego nie życzę absolutnie nie ale żeby nie było jakiś problemów większych z tych ich niby wirusem, olewają pacjentów, małych pacjentów co za skurwielstwo, nóż mi się w kieszeni otwiera.
Nie wiem jak Ty do tych spraw podchodzisz?? Ale ja jak bym miała taką sytuacje to wolałabym pójść prywatnie do Polskiego lekarz-wiem wiem wizyta droga, ale wolałabym mieć jakiś zaległy rachunek, ale musiałabym wiedzieć co jest mojemu dziecku bo ta batalia u Was trwa już za długo a to normalne nie jest.
Życzę Wam dużo siły niech te dziadostwo odpuści Beniowi byscie się cieszyli radością życia a nie tylko się martwić co dolega dzieciakom.

My czekamy na wizytę mojej przyjaciółki, będziemy wybierać ciuchy dla dzieci na jutrzejszy bal karnawałowy.
 
łysa- jak kiedyś miałam praktyki na pediatrii, to dzieciom z wymiotami i grypą żołądkową podawali przegotowaną coca colę. Wiem że to dziwne, ale bardzo pomaga. Ja bym spróbowała, bo od tego czasu sama się tak leczę. Ściskam mocno!
Aha i ciepłe i letnie napoje wzmagają odruch wymiotny. Najlepiej podawaj je zimne!
 
Łysa tak sobie pomyślałam.... mój bratanek często chorował - wymioty, biegunki, temperatura. Często lądował w szpitalu. Mieszkali wtedy w wynajętym domu, który był zawilgocony i był tam grzyb (zwalczali go, pryskali, eliminowali, a na końcu on i tak wracał). Po tym, jak przeprowadzili się do nowego domu skończyły się problemy małego ze zdrowiem. Może i u Was przyczyna leży w otoczeniu zewnętrznym?
 
Łysa Mła dobrze zauważyła. Kiedyś oglądałam w Tv właśnie takie przypadki, że dzieci chorowały miały biegunkę, wymioty i ciągle to się powtarzało, trafiały do szpitala i tak w kółko - domy w USA większość to tzw. sidraki- pod tym było mnóstwo grzyba..Dopiero po wyprowadzkach dzieci wróciły do normy, to były całe osiedla..
 
Ja też pomyślałam o tym grzybie , że może jest coś w mieszkaniu, że tak często wszyscy chorujecie. Ja bym chyba podała małemu smectę przy takiej biegunce, może mu troszkę złagodzi , bo na pewno nie zatrzyma tak silnego rozwolnienia. Tulę mocno!!

ehh Bartek ma ostatnio problem z zaśnięciem, jest zmęczony, kręci się w łóżeczku i nie może zasnąć..do godziny to trwa ...
Byliśmy na małych zakupach i na godzinę w klubie maluszka, bo nie szło by z nim dziś w domu wysiedzieć tyle godzin...i jakoś dzień zleciał. Jutro popołudniu idzie na 2 godzinki do babci, wiec oby wytrwać do 16;)
 
reklama
Hejka:)

Mła-dzięki za porade, w końcu napisalam do lekarza i kazała Nam przyjsc, dostaliśmy Nystatyne do smarowania języka-taki antybiotyk na drożdzaki i grzyby, no i zrobiła wymaz małej z gardla-zobaczymy co to jest-ale dzisiaj juz lepiej jadła wiec chyba bedzie ok ten antybiotyk. Zdrówka Kochana, odpoczywaj ile mozesz
Lysa-biedny Benio,trzymam nieustająco kciuki -kurcze jak wyzdrowieje to może chociaż morfologie mu zrób-wiem że prywatnie duzo kasy ale bedziesz spokojniejsza, no i moze dziewczyny maja racje z tym grzybem
Agapa-sto lat w miłości Wam życze Kochana
Papayko-ja nie pomoge ale trzymam kciuki żeby udało Ci sie odstawić Igora w miarę bezbolesnie dla Was obojga
 
Do góry