nie , wogole nie glupie , dobrze zebys przemyslal wszystkie aspekty i mozliwosci , ja jestem realistka i twardo stapam po ziemi tez bym sie 10 razy zastanowila zanim bym podjela tak wazna decyzje ...... pamietaj nie rob nic na sile bo i tak z przymusu nic nie wyjdzie i to tyczy sie obu stron , przepraszam juz nie bede moralizowac ..... zrobisz to co uwazasz za najlepsze dla ciebie i dziecka ....bo to wy teraz jestescie najwazniejsi
reklama
marthusiu wsparcie zawsze i ewentualnie moja wlasna opinie , ktora jesli bedziesz chciec to wykozystasz lub nie .......
a wracajac do glownego watku tego watku :laugh: o imionach to zauwazylas , ze do lask wracaja starodawne imiona takie jak stas , jas itd.
a wracajac do glownego watku tego watku :laugh: o imionach to zauwazylas , ze do lask wracaja starodawne imiona takie jak stas , jas itd.
Marthusia jeśli mogę wtrącić swoje trzy grosze.. 
zgadzam się z silunią, że nic na siłę, ale jeśli macie możliwość pomieszkać z Wojtkiem razem to czego się obawiasz..? niestety trudno będzie Ci wyczuć czy bardziej chodzi mu o Ciebie czy o maluszka, ale jak zamierzasz się przekonać jeśli nie właśnie mieszkając razem..? poza tym będzie mu trudniej zrozumieć co się z Tobą teraz dzieje jak jest "na przychodne"
przecież zawsze możesz mu powiedzieć żeby się wyprowadził
a tak w ogóle to co przyszły Tatuś na wspólne mieszkanie?
zgadzam się z silunią, że nic na siłę, ale jeśli macie możliwość pomieszkać z Wojtkiem razem to czego się obawiasz..? niestety trudno będzie Ci wyczuć czy bardziej chodzi mu o Ciebie czy o maluszka, ale jak zamierzasz się przekonać jeśli nie właśnie mieszkając razem..? poza tym będzie mu trudniej zrozumieć co się z Tobą teraz dzieje jak jest "na przychodne"
przecież zawsze możesz mu powiedzieć żeby się wyprowadził
a tak w ogóle to co przyszły Tatuś na wspólne mieszkanie?
Marthusia, ja polecam zamieszkanie ze sobą. Jest to świetny sposób na poznanie tej drugiej osoby i dotarcie się nawzajem. Myślę że lepiej teraz spróbować niż po urodzeniu dzidzi bo wtedy sytuacja jest chyba bardziej napięta (zmęczenie, więcej obowiązków) i chyba lepiej żebyście już teraz zaczynali się do siebie przywyczajać. Ja z moim Maćkiem mieszkamy razem 2,5 roku, bywały wzloty i upadki ale jest to chyba najlepsze sprawdzenie czy związek ma szansę przetrwać. Zresztą cokolwiek nie zrobisz i tak będzie OK i jakoś się ułoży 
reklama
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 0
- Wyświetleń
- 194
- Odpowiedzi
- 30
- Wyświetleń
- 4 tys
- Odpowiedzi
- 10
- Wyświetleń
- 2 tys
Podziel się: